Polacy od zawsze

Z rosnącym niepokojem czytam kolejne wypowiedzi Jana Węgrzyna, dyrektora Generalnego Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a z jeszcze większym obserwuję milczenie jego przełożonych. Najwyższy urzędnik demokratycznej i wolnej Rzeczypospolitej Polskiej wpierw informuje, że Polska powinna faworyzować osadnictwo słowiańskie, gdyż Słowianie - jego zdaniem - najlepiej się asymilują. Niewiele później, tłumacząc - może zgodne z prawem, ale na pewno bezduszne i zupełnie niepotrzebne - wyrzucenie z Polski pewnego Ormianina, mieszkającego u nas od wielu lat. Sformułował nawet rasistowską definicję Polaka: 13-letni syn Ormianina, który mieszka w Polsce od 10 lat, biegle włada językiem polskim i uczęszcza do polskiego gimnazjum, gdzie dobrze się uczy i czuje się z Polską zintegrowany - "Polakiem nie jest" i może wrócić, w ślad za ojcem, do Armenii.

Jako specjalista od spraw kolonizacyjnych i migracyjnych, z chęcią zapytałbym pana Węgrzyna, skąd czerpie wiedzę o imigrantach rzekomo najlepiej się asymilujących. Do Polski od X wieku licznie napływali goście, dobrowolni osadnicy i jeńcy. Większość z nich się zintegrowała, wpływając na kształt tego, co nazywamy Polską i Polakiem. Słowian nie było wśród "cudzoziemców" zbyt wielu. Dominowali Niemcy, których kolejne fale dość szybko się polonizowały; co ciekawe, nawet w XIX wieku. Wielu napłynęło Żydów, z których wcale niemało się w Polsce zasymilowało, mimo że brutalnie przerwała to Zagłada. Nie brakowało Litwinów, Tatarów, Karaimów, Ormian, Włochów, Hiszpanów, a nawet Szkotów. Spośród narodów słowiańskich bodaj najwięcej wchłonęliśmy Białorusinów i, choć już o wiele mniej - z wyjątkiem szlachty - Ukraińców. Przykładem najbardziej udanej integracji mogą być Tatarzy, mimo że przez wieki zachowali islam i pewną odrębność. Podobnie wielkopolscy Bambrzy, którzy przybyli w XVIII wieku z południowych Niemiec i szybko stali się polskimi patriotami, czego nie mogli im wybaczyć urzędnicy hitlerowscy.

Pan Węgrzyn ma rację: Polska ma prawo wybierać imigrantów, jak czynią to inne kraje. Niemniej polskie preferencje nie mogą opierać się na kryteriach rasistowskich, ale rzetelnej wiedzy i historii. Faktem zaś jest, że Polska wchłonęła w ciągu 1000-letnich dziejów wielu imigrantów z południowego Wschodu, z obszarów nadczarnomorskich i kaukaskich. Wśród nich wysoką pozycję zajmowali Ormianie, licznie kiedyś zamieszkujący Lwów - mniejszość ceniona wśród Polaków i Polsce oddana.

JAN M. PISKORSKI (Poznań)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2005