Piekło codzienności

Bohaterowie tej powieści przegrywają w walce z wzorami kulturowymi o redefinicję samych siebie, nie są jednak do końca winni. Wszelka próba zerwania z rutyną życia wydaje się skazana na porażkę.

26.09.2011

Czyta się kilka minut

Rachel Cusk zapisała się w świadomości czytelników przede wszystkim za sprawą powieści "Arlington Park", gdzie przedstawiła jeden dzień z życia pięciu kobiet, którym macierzyństwo i życie rodzinne nie przyniosło spełnienia. W innych książkach brytyjska pisarka również demaskuje frustracje związane z pełnieniem roli społecznych. I zapewne już nigdy nie uwolni się od niepochlebnych opinii, które ściągnęła na siebie swoją szczerą prozą.

W "Wariacjach na temat rodziny Bradshaw" poznajemy losy trzech małżeństw: Thomasa i Tonie, Howarda i Claudii, Lea i Susie. Przez większość czasu śledzimy życie pierwszych dwóch par; ostatnia, wraz z rodzicami mężczyzn, pojawia się jedynie epizodycznie, stanowiąc tło dla zasadniczej akcji.

Niewiele się tu dzieje. Przewidywalne życie familii toczy się normalnym rytmem. To nie wydarzenia są istotne, tylko delikatna psychika bohaterów, którzy przeżywają kryzys tożsamości. Czegoś im brakuje, lecz nie potrafią sprecyzować, czego. Dopada ich nostalgia za czasami, w których, jak im się obecnie wydaje, byli niezależni i spontaniczni. Rozczarowała ich codzienność, dobija - rutyna.

W prozie Cusk małżeństwo (i życie w ogóle) jest tworem nieszczęśliwym, opartym na nudzie i wiecznej tęsknocie za czymś odmiennym. Szczęście ma krótki termin ważności, resztę czasu wypełnia puste trwanie. Siła naszych przyzwyczajeń i strach przed odstawaniem od normy powoduje, że tkwimy w beznadziejnych relacjach, w których wszelka namiętność dawno wygasła. Przykładowo: Tonie widzi w swoim mężu bardziej brata niż kochanka, co zabija pożądanie. Paradoksalnie bliskość pozbawiła ich ciekawości siebie.

Nikt z Bradshawów nie oczekuje wsparcia od partnera. Choć przeżywają podobne rozterki i mogliby pomóc sobie nawzajem, nie dzielą się nimi ze współmałżonkiem czy innymi bliskimi. Nie mają sobie do zaoferowania nic poza konwenansami. W ich relacjach brakuje szczerości. Przed światem grają spokojnych i opanowanych, ukrywają emocje. Cierpią w samotności. Być może po prostu nie umieją wyrazić tego, co czują?

Każdy z nich walczy z monotonią samodzielnie i na swój sposób. Thomas i Tonie zamieniają się rolami. On rzuca dobrze płatną pracę, zostaje, wedle słów matki, która nie może zrozumieć jego decyzji, "kurem domowym", bierze lekcje gry na fortepianie. Ona próbuje realizować się zawodowo, awansuje nawet na kierownika Instytutu Anglistyki na uniwersytecie. Claudia, żona Howarda, która zrezygnowała z malowania, by poświęcić się życiu rodzinnemu, próbuje wskrzesić dawną pasję.

Zmiany stylu życia nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. Thomas zarzuca grę na fortepianie, bo nie dała mu wolności. "Wyobrażał sobie (...) że gdzieś w ramach dyscypliny czeka go swego rodzaju zatracenie (...) że się wyswobodzi, że nie będzie nią ograniczony w wędrówkach po rozległych białych połaciach autoekspresji". Sztuka okazała się spętana rygorami i ograniczeniami równie mocno, jak jego dotychczasowe życie. Tonie nie odczuwa wcale satysfakcji z pracy; wyzwoliła się spod jarzma stereotypowej kobiecości, lecz nie potrafi odnaleźć się w męskim świecie. W obliczu rodzinnej tragedii zrezygnuje z kariery - być może z ulgą.

Claudia, choć wciąż mówi o malowaniu, w rezultacie nie bierze pędzla do ręki; tłumaczy, że brakuje jej czasu, bo musi zajmować się domem. To jednak tylko wymówka. Malarstwo jest symbolem lepszego życia, którego pragnie, ale do niego nie dąży, bo podświadomie boi się rozczarowania. Jest w swoim postępowaniu podobna do bohatera "Kalkwerku" Thomasa Bernharda, Konrada, który podobnie sabotował własną pracę naukową - pisanie studium "O słuchu". Być może zresztą Claudia postąpiła słusznie, zachowując złudzenia, których pozbawili się pozostali? W końcu marzenie o dniu spędzonym na malowaniu daje jej siłę, by przeżyć kolejny dzień bez niego...

Powieść Rachel Cusk przynosi bardzo pesymistyczny obraz świata. Z dwóch powodów: po pierwsze, ponieważ bohaterowie przegrywają w walce z wzorami kulturowymi (przemocą symboliczną) o redefinicję samych siebie. Po drugie, ponieważ nie są do końca winni. Wszelka próba zerwania z rutyną życia wydaje się skazana na porażkę, możemy tylko zamienić jedną formę jej podtrzymywania na drugą. Do takiego wniosku dochodzi Tonie, konstatując, że mogła odrzucić Thomasa i "wieść inne życie, życie bezthomasowe" - nie różniłoby się ono jednak niczym od obecnego. Nuda i bezideowość i tak by ją dopadły. Bradshawowie podświadomie o tym wiedzą. Dlatego Olga, polska sublokatorka Thomasa i Tonie, obserwując grającego na fortepianie pana domu, porówna go do ptaka, który śpiewa w klatce radosną melodię.

Czy z tej sytuacji nie ma wyjścia? Cusk nie udziela odpowiedzi na to pytanie, być może jednak wskazówką jest postawa Howarda. Tylko on zdaje się pozbawiony egzystencjalnych problemów nękających resztę rodziny. Podchodzi do życia z humorem i niefrasobliwością. Nie wiemy jednak, na ile jest autentyczny w swoim zachowaniu. Nie jest nam dane zapoznać się z jego przemyśleniami - może po prostu się z nimi ukrywa. Tak czy inaczej, prawdziwa lub oparta na samooszustwie bezrefleksyjność jako jedyny sposób na zwalczenie spleenu nie jest zadowalającym rozwiązaniem.

Podczas lektury "Wariacji na temat rodziny Bradshaw" brakuje chwili odpoczynku od frustracji nękających bohaterów. Przytłaczają nas one równie mocno, co ich samych. Można odnieść wrażenie, że zamiast przenikliwej diagnozy społecznej trzymamy w rękach powieść z tezą. Przydałoby się trochę niedomówień. Niewiele finezji interpretacyjnej potrzeba, by zrozumieć rolę sztuki w życiu Thomasa i Claudii, tymczasem wszystko zostaje nam wytłumaczone, niczego nie możemy rozstrzygnąć samodzielnie. Podobnie zresztą skonstruowane są pozostałe powieści Rachel Cusk - i wszystkie na tym tracą.

Trochę szkoda, że autorka nie pokusiła się o rozwinięcie wątków związanych z postaciami drugoplanowymi. Losy najmłodszego z braci mogły stać się doskonałym pretekstem do pokazania relacji rodzinnych. Jest kilka scen, z których wynika, że członkowie familii nie są ze sobą zżyci, przydałoby się jednak bardziej to sproblematyzować. Olga jako obserwator z zewnątrz pojawia się i znika. Poznajemy pokrótce jej historię, lecz nie jest ona na tyle rozbudowana, by przyciągnąć uwagę. Najlepiej skonstruowane zostały postacie rodziców braci Bradshaw - pozostają na uboczu, nie angażują się w życie dzieci i wnuków. Oceniają ich sytuację, lecz nie próbują jej zrozumieć.

Cusk opowiada nie tylko o kryzysie małżeńskim, lecz posługuje się nim, by opisać towarzyszące nam na co dzień rozterki. Losy rodziny Bradshawów zaczynają przerażać, gdy zdamy sobie sprawę z tego, jak bardzo są normalne. Ich problemy nie są wyjątkowe, lecz typowe. Może lepiej dla własnego zdrowia psychicznego nie zastanawiać się, ile wspólnego możemy mieć z bohaterami tej powieści.

Rachel Cusk, Wariacje na temat rodziny Bradshaw, przeł. Agnieszka Pokojska, Kraków 2011, Wydawnictwo Literackie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2011

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku 8-9/2011