Parę małych kroków

Gruba książka. Potężna. Akurat na wakacje. Nie było o niej dotąd głośno, a szkoda.

16.07.2019

Czyta się kilka minut

Już sam tytuł jest zachęcający: „Krytyk jako dzieło sztuki”. A obok tytułu autor: Jan Michalski – czyli wiadomo, że nie będziemy się nudzić. Wszystko, co Janek pisze, czytam od lat z przyjemnością. Teraz dużą część tego, co napisał, zebrał w jednym tomie, i okazuje się, że jednak nie wszystko czytałem. Ale przyjemność przez to większa.

Trzeba to powiedzieć wprost: Janek jest pisarzem w środowisku sztuki. Jego ambicje są pisarskie: nie relacjonuje wystaw, nie recenzuje – pisze opowiadania, gawędy, miniatury liryczne... Owszem, potrafi też napisać rozprawę czy artykuł krytycznosztuczny jak Pan Bóg przykazał. Literaturę przedmiotu zgromadzi, sprawdzi fakty, postawi tezę – proszę bardzo. Ale żywiołem właściwym jest dlań literatura jako taka. Zdanie u niego jest giętkie, wypracowane, wymaga skupienia, a nie rzutu oka. Tylko bowiem w uważnej lekturze teksty pisane impresyjnie, enigmatycznie, urwistkowo okazują się wykładem jakiegoś całościowego poglądu. W prasie codziennej czy cotygodniowej trudno byłoby coś takiego wydrukować, ale i w branżowej niełatwo: Janek unika żargonu, nie zapycha też swoich artykułów formułami zaczerpniętymi z książek, które akurat wypada przeczytać. Możliwości polszczyzny wykorzystuje szeroko i z gestem, ale nie cuduje. Tekst „Jurry-partyzant” dowodzi, że byłby świetny także w reportażu.

„Przepracowałem świadomie kilka dziesiątków lat, co umożliwiło mi zrobienie paru małych kroków”, pisze we wstępie do książki. „Gdybym się nie trudził, to bym ich nie zrobił, spałbym jak niemowlę w kojcu. Świat wypowiedział się przeze mnie, a ja wypowiedziałem się przez jego zmienność”. Sztuka jest dlań dyscypliną duchową, w której to, co najwartościowsze, jest dyskretne albo zmierza do dyskrecji.

Ciekawe są teksty Janka o artystach Gruppy, która była przecież hałasem, rewoltą, zaproszeniem w głąb dżungli. „Malarstwo jest żywym, oblizującym językiem”, pisali artyści (a może to sam Janek napisał?) i rzeczywiście tak było: człowiek wychodził z wystawy zmierzwiony, złapany za klapy, uderzony w słabiznę. Janek potrafi pokazać, że był w tym opór przeciwko fałszywym spirytualizacjom i jednocześnie hołd złożony temu, co pomijane, lekceważone, niedocenione jako źródło inspiracji. „Idea u Modzelewskiego musi być zabrudzona życiem i to życiem zwykłym, przyziemnym, dolegliwym, podobnie jak gama jego obrazów jest »zabrudzona« kolorem lokalnym”, zauważa.

Janek to jest ogień. Charakter pcha go w stronę sporu. Jego książka jest jak mapa w centrum dowodzenia, na której zaznaczono kolejno otwierane fronty. Lubi agorę, wymianę – ale w gronie subtelnych duchów. Na co dzień nie uchyla się od bójki. Napisze o znanym krytyku, że jest pozbawiony dobrego smaku, a potem się dziwi, że ten się obraził. Czasem, ale z rzadka, złapie się za głowę: „Dlaczego zawsze szukam kropli dziegciu, żeby ją wlać do wiadra miodu cudzej pracy?”. Niemniej ogień, który pali się w Janku, ożywia przede wszystkim odbiór poszczególnych dzieł: od płócien i gwaszy Andrzeja Wróblewskiego po prace Łukasza Stokłosy czy reprodukowanej na okładce Moniki Szwed. Krytyk jest dziełem sztuki w tym sensie, że to ona go tworzy, motywuje do poszukiwań, rozwoju, także obrony, gdy trzeba. Janek nie boi się napisać, że artyści i ich dzieła dali mu „wiele szczęścia”.

Bo ostatecznie to jest książka o szczęściu – tak właśnie. Figurą szczęścia jest w niej młodość. „Odmładzaj swego ducha przy pomocy przyrody i sztuki”, podpowiada motto zaczerpnięte z Graciána. A sam autor w podobnym duchu pisze: „Trzeba starać się o oczyszczenie z zachłanności, wiedzy, percepcji”. Czyli wrócić, pozbyć się bagażu, znów znaleźć się w pierwszym domu.

Dużo jest takiej sztuki, która odmładza? „Prawdziwego malarstwa w ogóle jest niewiele”, cytuje Janek Stefana Gierowskiego. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 29/2019