Paderewski w Poznaniu

Rzadko się zdarza, by muzyk wywarł taki wpływ na historię, jak Ignacy Jan Paderewski. Wizyty wielkiego pianisty w Poznaniu, z kulminacją w roku 1918, są zjawiskiem wyjątkowym.

23.12.2022

Czyta się kilka minut

 / NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE
/ NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE

Wmieście nad Wartą, od 1815 r. stolicy Wielkiego Księstwa Poznańskiego, nieustannie toczyła się walka Polaków o utrzymanie tożsamości narodowej. Pokolenia „organiczników” nie ustawały w niezłomnej pracy. Zapowiedź koncertów Ignacego Jana Paderewskiego przyjmowano zatem z niespotykanym entuzjazmem.

Do poznańczyków spragnionych kontaktu z wielką sztuką przyjeżdżał Polak, znamienity wirtuoz, kompozytor, który grał dzieła ze światowego repertuaru pianistycznego, ale przede wszystkim muzykę Fryderyka Chopina. Cztery koncerty odbyły się w dwóch turach: 13 i 15 lutego 1890 oraz 29 października i 12 grudnia 1901 r. Za każdym razem w sali Lamberta przy ul. Piekary (znanej też jako Apollotheater) oraz w gmachu Teatru Polskiego, który „Naród wybudował sobie” (ul. Berlińska – obecnie 27 grudnia) – bastionie polskości w zaborze pruskim. Atmosfera występów Paderewskiego była niezwykle gorąca, każdy utwór przyjmowano niemilknącymi brawami. Zapał słuchaczy sięgał zenitu po wykonaniu kompozycji Chopina. Recitale zamieniały się w manifestacje patriotyczne.

W grudniu 1918 r. sytuacja Poznania była szczególna. Rzesza wilhelmińska i zwycięska koalicja podpisały 11 listopada rozejm, lecz los ziem polskich pod pruskim zaborem nie został jeszcze rozstrzygnięty. Gdy w dawnej Galicji i Królestwie Polskim świętowano odzyskanie niepodległości, w Poznaniu czas stanął w miejscu. Działała pruska administracja, stacjonował garnizon, a Poznań nazywał się nadal Stadt Posen. Miasto było niespokojne. Wówczas nadeszła elektryzująca wiadomość: 26 grudnia, w podróży z Gdańska do Warszawy, zatrzyma się w Poznaniu Ignacy Jan Paderewski, który po powrocie ze Stanów Zjednoczonych jedzie do stolicy jako kandydat na premiera nowego polskiego rządu. Informację tę potwierdziły anonsy umieszczone w „Kurierze Poznańskim” 22 i 24 grudnia.

Na przywitanie gościa Poznań przybrał barwy narodowe. Z okien zwisały flagi polskie i koalicyjne. W mroźny drugi dzień świąt Bożego Narodzenia przez ciemne miasto (administracja niemiecka wyłączyła prąd) przechodziły tłumy poznańczyków z pochodniami i latarniami; sztandarami cechów, skautów, Straży Ludowej, towarzystw i stowarzyszeń. Polacy oczekujący Mistrza utworzyli rozświetlony szpaler ciągnący się od ulicy Dworcowej, poprzez ulicę św. Marcina do hotelu Bazar (ul. Wilhelmowska – obecnie al. Marcinkowskiego).

O godz. 21.10 na dworzec cesarski wjechał pociąg specjalny. Z salonki wysiedli zacni goście: Wojciech Korfanty, przedstawiciele Naczelnej Rady Ludowej, oficerowie misji alianckiej, pani Helena Paderewska i ten najbardziej oczekiwany – Ignacy Jan Paderewski, polityk, światowej sławy wirtuoz fortepianu, kompozytor, patriota, który w chwili, gdy wezwała go ojczyzna, wrócił do kraju. Ziściły się jego marzenia, Polska się odradzała, a on miał stać się jednym z „ojców niepodległości”.

Po oficjalnym powitaniu goście zostali zaproszeni do oczekujących powozów i udali się do hotelu Bazar. Towarzyszyła im eskorta Służby Straży i Bezpieczeństwa, Honorowej Straży Ludowej, orkiestry i innych reprezentantów społeczności Wielkopolan. W Bazarze – z okna drugiego piętra, nad wejściem do budynku – Paderewski przemówił do tłumu mieszkańców Poznania stojących na zewnątrz. Nikomu nie przeszkadzał mróz, ludzie czekali na słowa tego, który wszędzie i zawsze tak pięknie mówił o Polsce.

Artysta wyraził radość z odzyskanej przez Polskę niepodległości, mówił o pracy czekającej cały naród, nawoływał do jedności: „Po długich latach niewoli Ojczyzna się odradza. Odbudować się musi na tych samych podstawach, na których tu pierwsza budowa poczęta została. Do tego trzeba jedności i zgody wszystkich, miłości i siły, wiary i zaparcia się samego siebie, do tego dzieła potrzeba wszystkich sił i wszystkich serc zespołu” („Kurier Poznański” z 28 grudnia 1918 r., nr 297). Drugiego przemówienia wysłuchali oficjalni goście i dziennikarze zgromadzeni w holu hotelu. Nazajutrz oba opublikowano w polskojęzycznej prasie.

27 grudnia na placu przed hotelem zebrały się tłumy, w tym 12 tys. polskich dzieci. Przemówił do nich Korfanty, a delegację przyjęła Helena Paderewska (małżonek niedomagał). Następnie dzieci z proporczykami, orzełkami, sztandarami, śpiewając narodowe pieśni, ruszyły w pochodzie przez miasto.

Niemcy nie pozostali obojętni. Z terenu ogrodu zoologicznego ok. godz. 16.00 ruszył konkurencyjny pochód. Idąc przez miasto żołnierze śpiewali niemieckie pieśni, wykrzykiwali antypolskie hasła, zrywali i znieważali flagi i symbole narodowe polskie i alianckie. Czyż można się dziwić, że w takiej atmosferze doszło do uwolnienia emocji? W ogólnym zamieszaniu o godz. 16.40 padły pierwsze strzały. Rozpoczęła się walka zbrojna – powstanie wielkopolskie.

Wobec wybuchu walk sytuacja Paderewskiego-polityka stała się dość niezręczna. Mistrz dyskretnie usunął się w cień, podjęto decyzję o zaaranżowaniu tzw. choroby dyplomatycznej. Nota bene artysta nabawił się solidnego przeziębienia i jego nieobecność w przestrzeni publicznej była w pełni zrozumiała. Państwo Paderewscy wyjechali z Poznania w nocy 1 stycznia 1919 r. bez oficjalnych pożegnań.

27 grudnia 1919 r. uroczyście witany Paderewski uczestniczył w obchodach pierwszej rocznicy wybuchu powstania. Odtworzono wydarzenia powitalne sprzed roku, artysta znów przemówił z hotelowego okna.

Państwo Helena i Ignacy Jan Paderewscy ponownie zawitali do grodu nad Wartą 22 listopada 1924 r. Ich pobyt w mieście trwał siedem dni. Był to tydzień pełen wzruszeń, serdeczności i pięknych gestów, czas podziękowań. W tym bogatym w wydarzenia tygodniu Paderewski otrzymał w ratuszu, w obecności Rady Miasta i zaproszonych gości godność Honorowego Obywatela Miasta Poznania (22 listopada). Następnego dnia (23 listopada) w auli Uniwersytetu Poznańskiego w obecności senatu uczelni odebrał z rąk dziekana wydziału filozoficznego prof. dr. Jana Sajdaka dyplom doktora ­honoris causa w zakresie filozofii. 24 listopada w tejże auli Miejska ­Orkiestra Symfoniczna pod batutą Piotra Stermicza-Valcrociata wykonała po raz pierwszy w Poznaniu Symfonię h-moll „Polonia”. Publiczność nagrodziła Mistrza niebywałym aplauzem. Prezentacją tego dzieła będącego symbolem narodowej duszy, muzyczną apoteozą potęgi narodu i jego zwycięstw w walce z wrogami, Poznań złożył hołd swemu bohaterowi – pianiście, kompozytorowi i politykowi.

6 maja 2015 r. w pejzaż miasta wpisany został nowy symbol związany z Paderewskim. Z inicjatywy Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego na placu Stefana Stuligrosza przed Aulą Novą Akademii Muzycznej, dumnie noszącej od 1980 r. imię Paderewskiego, stanął jego pomnik. Jest on wyrazem pamięci i wdzięczności Wielko­polan wobec wielkiego Polaka.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1-2/2023

Artykuł pochodzi z dodatku „Wielkopolska wielce muzyczna