Operacja "Druga kadencja" rozpoczęta

Wybory prezydenckie w Rosji zgodnie z planem wygrał Władimir Putin: przy niemal 65-procentowej frekwencji otrzymał 71 procent głosów.

21.03.2004

Czyta się kilka minut

O wygranej Putina wszystkie wróble w Rosji ćwierkały na długo przed zamknięciem lokali wyborczych. Wyczyszczenie politycznego pola, podporządkowanie mediów, lojalność Centralnej Komisji Wyborczej, kontrolowane poparcie w mających jeszcze niedawno ciągotki do nieposłuszeństwa regionach - wszystko to zapewniło Putinowi spokojny sen w noc przed- i powyborczą. Komfort zwycięstwa przy braku jakiejkolwiek rywalizacji to wynik nowego (a właściwie starego) stylu uprawiania polityki: zakulisowej gry pod szyldem demokracji, a w istocie według narzuconych przez “górę" reguł, zamiast publicznego dyskursu o problemach i sposobach ich rozwiązania. Kampanii wyborczej nie było: wyborcy głosowali w ciemno na umiłowanego przywódcę, nie wiedząc, jakie ten ma plany na drugą kadencję i jak zamierza wykorzystać kredyt zaufania. Czy będzie reformować państwo (co stoi w sprzeczności z autokratycznym stylem rządzenia), czy też tylko walczyć o utrzymanie się u władzy? A może jedno i drugie? I czy przeprowadzi konieczne zmiany, aby Rosja mogła się rozwijać jako państwo demokratyczne - czy też zechce odbudować jej potęgę militarną i odzyskać pozycję mocarstwa na arenie międzynarodowej? Takie właśnie zamówienie społeczne otrzymał od swego elektoratu prezydent Putin: został depozytariuszem nadziei na odegranie się za lata upokorzeń, bo jako upodlenie większość społeczeństwa odebrała utratę dawnej sowieckiej dominacji.

Trudno dziś powiedzieć, czy renesans mocarstwowych apetytów stanie się programem politycznym Putina w drugiej kadencji. Jeszcze trudniej - które z tych zamierzeń uda się wprowadzić w życie. A może energii i możliwości finansowych (na razie niezłych, dzięki wysokim cenom na ropę) wystarczy ekipie prezydenta jedynie na to, aby pod koniec kadencji wygenerować ze swego grona “Putina numer dwa".

I jeszcze jedno: w scenariuszu operacji “Druga kadencja" powinien się znaleźć rozdział na temat nieprzewidywalnych zagrożeń. Przesądni Rosjanie jako złowieszczy znak z nieba odebrali wielki pożar Maneżu - tej charakterystycznej dla Moskwy budowli, postawionej jako symbol zwycięstwa nad Napoleonem, która najpierw służyła za halę ćwiczeń carskiej kawalerii, aby po bolszewickiej rewolucji pełnić funkcję prestiżowej hali wystawowej.

Pożar Maneżu szalał pod murami Kremla w chwili, gdy Putin odczytywał orędzie do narodu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2004