Nowy system światowy

Politycy od dawna już nie rządzą. Żyjemy w systemie funkcjonalnej patologii. Korupcja czy szara strefa między państwem i rynkiem jest naszym systemem, normą - twierdzi w PRZEKROJU (35) politolog prof. Jadwiga Staniszkis.

Problemem państw postkomunistycznych jest, że władza nie polega w nich na prawdziwym rządzeniu, ale sprawowana jest “w imię logiki globalnej, w której ruchliwy kapitał chce obniżać swoje koszty i sam decyduje, jakie instytucje mu się podobają, a jakie nie". Rządzenie, a właściwie zarządzanie sprowadza się jedynie do realizowania tego, “co chce ta władza bez podmiotu". Rządzący odpowiadają jednak za skutki tej sytuacji: niesterowność systemu, niekompletny kapitalizm - “bo żeby się bronić i jakoś stworzyć ten krajowy kapitał, wraca się do redystrybucji, renty władzy, a podmioty hybrydowe, zawieszone między państwem i rynkiem, dominują nad przedsiębiorczością (pojawia się tu fenomen klasy politycznej, która równocześnie traci, bo odpowiada za tę niesterowność, ale zarazem jest głównym beneficjentem tych resztek) oraz za “desubstancjalizację tkanki społecznej", bo dalej są instytucje demokracji i kapitalizmu, ale nie mają prawdziwych treści, są tylko fasadami.

Niewykluczone, że wyjściem z tej sytuacji może być dopiero kolejny błąd systemowy. Logikę tę rozumie choćby Balcerowicz: dlatego przyśpieszył demontaż “tego, co było, uważając, że w tym stadium globalizacji nie ma sensu w ogóle myśleć w kategoriach czegoś, co się nazywa gospodarką narodową". Z podobnych powodów prof. Staniszkis proponuje “neobismarckowski projekt integracji Europy": ujednolicenia administracji na całym kontynencie. Nie musiałoby wtedy istnieć żadne Centrum i hierarchia.

Naturalnie taki system marginalizuje polityków, tyle że wymusza go globalizacja, która jest przecież nieuchronna. “Polityka jest coraz bardziej anachroniczna, bo dyskurs polityczny ma bardzo krótki horyzont czasowy. Zgiełk polityczny wytwarza niesłychany, niepotrzebny nadmiar znaczeń, który odwraca uwagę od najważniejszych problemów. A te wykraczają poza dotychczasowe, znane nam z XX wieku". Klasyczna polityka i klasyczna, hierarchiczna administracja muszą odejść do lamusa.

Nawet w Polsce widać już, jak śmieszne są potyczki prawicy z lewicą: “polityka w tym sensie jest jałowa i denerwująca", bo jej język nie pasuje już do rzeczywistości. “Naszym atutem jest żywotność, natomiast nie istniejemy jako intelektualna część Europy, świata. W naszym państwie nie ma miejsca, w którym się myśli. W większości państw są takie miejsca. Ameryka ma niesłychanie sprawne centrum zarządzania kryzysowego, gdy kryzysem jest po prostu zahamowanie ekspansji - ale nie terytorialnej, tylko ekspansji myśli. A ilość pieniędzy, która jest kierowana na badania publiczne, skoncentrowana w kilkunastu dobrych miejscach, najlepszych uniwersytetach? Ameryka jest liderem i dlatego w tej chwili największe korporacje europejskie dyscyplinują swoje rządy, żeby nie powiększały konfliktu ze Stanami, bo tam leży źródło wspólnej dynamiki, w tych »miejscach do myślenia«. Coś podobnego, w mniejszym zakresie, istnieje w Europie Zachodniej, a u nas jest pustynia". Dlatego Polska powinna dać “się wchłonąć" światu. “Podporządkujmy się, zanim nas wyrzucą na margines, zanim zostaniemy strefą niczyją, bo to ciągle jest możliwe".

Być może, jeśli świat ma dobrze funkcjonować, musi mieć silny i sztywny podział na garstkę tych, którzy rozumieją go i nim kierują, oraz całą resztę, która ma nie przeszkadzać. Sprawę komplikuje tylko fakt, że “ta garstka nie do końca będzie kierowała, bo nasila się zjawisko władzy bez głównego podmiotu. Stworzą się struktury, których racjonalność odnosić się będzie do nich samych, do ich wewnętrznej logiki. Trudno będzie o osąd moralny". Obecną hierarchię zastąpią ludzie zdolni do funkcjonowania w nowym systemie. “Reszta będzie gdzieś tam wepchnięta, żeby nie zauważyła swojej zbędności. Poniżej będą ludzie w ogóle niepotrzebni, których trzeba będzie czymś zająć". Jedym z wielkich problemów świata stanie się “unieruchomienie mas". Dlatego tak ważna jest edukacja, bo uczestniczenie w kulturze, w wiedzy, tworzenie czegoś daje poczucie sensu. To jedyna droga, by ludzi utrzymać w poczuciu szczęścia.

KB

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2003