Nieprzewidywana siła słabości

Kierunek przyjęty w ostatnich dekadach przez psychiatrię i psychologię prawdopodobnie przybliży rozwiązanie kłopotów wynikających z ostrego podziału, który cechował nauki o człowieku w historii nowożytnej.

24.02.2006

Czyta się kilka minut

Zwolennicy podejścia przyrodniczego nie znajdowali wspólnego języka ze zwolennikami podejścia humanistycznego. I to nie z braku woli zbliżenia. Wybitni polscy psychiatrzy drugiej połowy ubiegłego wieku: Jan Mazurkiewicz, Tadeusz Bilikiewicz czy Antoni Kępiński, starali się wykorzystać zgromadzoną wiedzę i doświadczenie kliniczne, by ten problem rozwiązać.

Jak psychiatrze, a właściwie każdemu, kto zajmuje się sprawami ludzi, mogą pomóc wyniki studiów przyrodniczych? Ano wydaje się, że bardzo, pod warunkiem, że pokona uprzedzenia, które narosły w konsekwencji postawienia ostrej bariery między światem przyrody a światem człowieka. Nie jest to krok szczególnie trudny, chociaż łatwiej uprzedzenia rozbudzić niż je odrzucić pod wpływem argumentacji, a nawet obserwacji.

Obserwacje, które przez lata prowadzili prymatolodzy (tak nazywają siebie badacze małp człekokształtnych) w naturalnym środowisku małp, wymagają interpretacji. Zwłaszcza, że obserwacje życia małp człekokształtnych podsuwają przykłady zachowań bardzo podobnych do tych, które cechują życie ludzi. Podobne są też różnice zachowań małp bardzo sobie bliskich, a nawet należących do tego samego gatunku.

Na przykład szympansy w naturalnym środowisku opisywane są jako agresywne, występuje wśród nich wewnątrzgatunkowa agresja, zabijają członków własnej grupy, a więc dopuszczalne są zachowania, o których jeszcze niedawno myślano, że odróżniają ludzi od zwierząt. Natomiast ich najbliżsi kuzyni, szympansy bonobo, wręcz przeciwnie: zapobiegają konfliktom wewnątrz grupy zachowaniami seksualnymi. Badacze zaobserwowali ponadto, że agresja wewnątrzgatunkowa charakteryzuje małpy, których samce są większe i silniejsze fizycznie niż samice, i które prowadzą życie społeczne; tak, jak to ma miejsce wśród ludzi. Te obserwacje doprowadziły do interpretacji, według których siła fizyczna, waleczność, przebojowość i dominowanie silniejszych osobników męskich ma im dać większą szansę wybrania do prokreacji, a ich genom - utrzymanie w populacji. Ta teza stała się podstawą twierdzenia, że agresywność, waleczność i dominacja to cechy pożądane i korzystne dla przetrwania gatunku.

Okazuje się jednak, że twierdzenie to nie jest niepodważalne, a być może stanowi stereotypowe uproszczenie. Obserwacje Roberta M. Sapolsky'ego skłoniły go do podważenia poglądu o ewolucyjnej wartości agresji wewnątrzgatunkowej. Anegdota o wydarzeniach, które doprowadziły go do wysnucia wniosków, którymi dzieli się z czytelnikami "Foreign Affairs" (styczeń/luty 2006), zawiera, tak częsty w dziejach odkryć naukowych, przypadek. Tym razem była to zainfekowana żywność, wyrzucona na śmietnik w afrykańskim interiorze, w pobliżu stada pawianów. Silniejsze, dominujące i waleczne pawiany płci męskiej dobrały się skutecznie do wyrzuconej żywności. Mniej bojowe, odepchnięte od kupy śmieci, musiały głodować. Ale w konsekwencji to one mogły spokojnie przekazać swoje geny następnemu pokoleniu; te agresywne zachorowały i padły.

Brzmi jak bajka z morałem? Trochę tak. Ale naukowiec nie poprzestaje na incydentalnej obserwacji. Sapolsky twierdzi, że zmiana stylu bycia, a także garnituru genetycznego badanych przez niego pawianów, wpłynęła znacząco na zmiany zwyczajów społecznych stada. Czy była to zmiana korzystna z perspektywy dobra gatunku? Na odpowiedź trzeba będzie poczekać. Warto jednak wiedzieć, że niektóre cechy cieszące się powszechnym uznaniem, także u ludzi, np. przebojowość, determinacja w zaspokajaniu swoich potrzeb i agresywność społeczna, wiążą się ze znacząco większym ryzykiem utraty zdrowia, a nawet życia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2006