Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Trudno uwierzyć w słowa o osiągnięciach, kiedy zamiast organizatorów zamachu żołnierze uśmiercają niewinnego operatora kamery.
W wyniku zamachu w Bagdadzie amerykańska administracja przygotowała nową rezolucję wzywającą NZ do pomocy w odbudowaniu Iraku i przywrócenia stabilizacji. Skoro atak skierowany był na przedstawicieli społeczności międzynarodowej, ta już dłużej nie może bezczynnie patrzeć na wydarzenia w Iraku. Jednak Amerykanie domagają się, by kontrolę nad siłami międzynarodowymi sprawował Waszyngton, co spotkało się ze sprzeciwem niektórych państw. Zwłaszcza Francja i Rosja głośno mówią, że za pomocą militarną muszą pójść poważne ustępstwa Amerykanów. Państwa dotąd krytykujące interwencję zbrojną Stanów Zjednoczonych wyrażą zgodę na uczestnictwo w operacji pokojowej o ile kontrolę nad Irakiem przejmie ONZ, a Ameryka zrezygnuje z wyłączności na kontrakty handlowe i odbudowę zrujnowanego kraju.
W Ameryce już odezwały się głosy, by nie wyrażać zgody na targi z ONZ i zwiększyć liczebność własnych żołnierzy do 500 tys. Krytycy współpracy z ONZ nie zdają sobie jednak sprawy, że bez pomocy społeczności międzynarodowej Irak faktycznie stanie się drugim Wietnamem. Wobec nienawiści ze strony Irakijczyków, klęski ekonomicznej i napływu fanatyków islamskich wojska koalicyjne nie mają szans na zaprowadzenie w Iraku normalności.