Nadła mówi „zdejmuję”

W Europie spór o muzułmańskie chusty nie grozi laickości państwa. Na Bliskim Wschodzie stawka jest znacznie większa.

20.07.2010

Czyta się kilka minut

W ciągu kilku dni pracę straciło 1200 nauczycielek w różnych regionach kraju. Wszystkie odmówiły zdjęcia nikabu, czarnej zasłony noszonej na twarzy, pozostawiającej jedynie niewielką szparę na oczy - na tyle niewielką, że nie pozwala na kontakt wzrokowy, ale wystarczającą, by w miarę swobodnie się poruszać. Minister do spraw edukacji tłumaczy, że ich strój godził w świeckość państwa.

Tak, to nie jest pomyłka, mowa nie o Francji, tylko o położonej w sercu Bliskiego Wschodu Syrii. W Europie zabrania się nauczycielkom noszenia przypominającego chustkę hidżabu, tu - zakrywającego twarz nikabu. Gdy próg klasy przekracza zasłonięta od stóp do głów Anse Majjada czy Anse Rima ("anse" panna, nauczycielka), której jedynym znakiem rozpoznawczym jest torebka lub buty, dumna ze świeckości swego ustroju i wieloreligijności społeczeństwa Syryjska Republika Arabska interweniuje.

Nie zakrywaj

Ze szkół podstawowych usunięto, a raczej przesunięto na inne stanowiska, setki munaqqabin (dosł. noszących nikab). Stało się to przede wszystkim w konserwatywnych regionach położonej na północy kraju prowincji Aleppo oraz na południu prowincji Rif Dimaszq, które grupuje biedne przedmieścia i okolice stolicy. Minister edukacji, pomimo stale napływających skarg, podtrzymuje decyzję. "Wkrótce w nasz ślad pójdą inne ministerstwa" - zapowiedział. Pielęgnowanie świeckości państwa jest istotne z punktu widzenia rządzącej Partii Baas, jednak do wielu religijnych muzułmanów znacznie bardziej trafia argument, że zasłona utrudnia kontakt dziecka z nauczycielką, a tym samym cały proces nauczania. Niektórzy przypominają, że w islamie jest nakaz zakrywania jedynie włosów. - Uczeni w islamie, w tym ci z Al-Azhar [uniwersytet w Egipcie, będący ośrodkiem doktryny islamu sunnickiego - red.] przypominają, że islam nie wymaga od kobiety zasłaniania twarzy - argumentuje Nadła. - Zakrywanie twarzy to wymysł dewotek!

Nadła hidżab nosiła od jedenastego roku życia, zdjęła go całkiem niedawno - w wieku 32 lat. Przeszła przez różne stadia, mniejszego i większego zaangażowania - hidżab w połączeniu z dżinsami i luźną koszulą, jak i hidżab z surowym, ciemnym płaszczem - aż do dnia, w którym zaczęła oznajmiać znajomym: "Ubieram hidżab, ale nie jestem muhażżabe". Nie rozumieli. "Przecież muhażżabe znaczy właśnie nosząca hidżab!". Tłumaczyła: "Ubieram go jako nakrycie głowy, ale bez całego pakietu zasad, który za tym idzie".

Kolejny etap był do przewidzenia: zdejmuję! Od podjęcia decyzji do wprowadzenia jej w życie Nadła czekała dwa lata: - Chciałam się upewnić, że mi się nie odmieni, ale też przygotować grunt.

Ostatnie cztery miesiące upłynęły na szczegółowym planowaniu całej operacji: - Jak wytłumaczyć to matce? A jak bratu? Skonfrontować się z nimi jednocześnie czy z każdym z osobna? Jak radzić sobie z uwagami natrętnych sąsiadów? Co odpowiadać krewnym, którzy z pewnością stwierdzą, że postradałam zmysły? Miałam to wszystko dokładnie przemyślane, co do słowa - wylicza Nadła. Jest bardzo ładną kobietą o ogromnych, ciemnych oczach. Długie, brązowe włosy opadają jej na ramiona. - Bardzo się przerzedziły, ściśnięte przez te wszystkie lata pod hidżabem - wzdycha.

Wyblakłe zdjęcia

Rząd decydując się na zakazanie nauczycielkom zasłaniania twarzy, dał tym samym powody do zadowolenia tym, którzy oczekują nie tylko utrzymania świeckiego charakteru państwa, ale też jego większej demokratyzacji, zrównania w prawach kobiet i innych społecznie dyskryminowanych grup. Na przeciwległym krańcu znajduje się "obóz konserwatywnego islamu", domagający się większej roli religii w sferze publicznej. Nie zważając na inne grupy wyznaniowe (chrześcijan, druzów) ani na tych muzułmanów, którzy wolą rozdział państwa od religii, poczyna on sobie coraz śmielej. Rządzący przyglądają się bacznie zarówno im, jak i "społeczeństwu obywatelskiemu" - jak nazywani są prodemokratyczni aktywiści. Gdy tylko któraś ze stron przekroczy niepisane limity, zostaje szybko przywołana do porządku. Uczestnicy "społeczeństwa obywatelskiego" są raczej nieliczni, a głoszone przez nich hasła nie znajdują zrozumienia w szerokich kręgach. "Obóz islamu" odwrotnie - cieszy się większym zasięgiem i popularnością. Warto dodać, że odcina się on od islamskich ekstremistów, z którymi Damaszek walczył pod koniec lat 70. i na początku 80.

Syria, w której od 1963 r. władza pozostaje w rękach Partii Baas, uważana jest za ostatni już bastion panarabizmu - idei jedności krajów arabskich, do której droga wiedzie przez socjalizm, sekularyzm i nacjonalizm, polegający na stanowczym odrzuceniu zachodniej ingerencji w sprawy narodu arabskiego. W latach 60. idee panarabskie były na Bliskim Wschodzie u szczytu popularności. Jeszcze w latach 70. włosy nakrywały nieliczne kobiety, ale już w latach 80. zaczął się tzw. pochód islamu.

- Zaraz ci pokażę. Zobacz, zobacz! - ekscytuje się Samer, popularny wśród obcokrajowców nauczyciel arabskiego, przerzucając sterty albumów ze zdjęciami z czasów młodości. - Damaszek wyglądał wtedy jak Paryż!

Na wyblakłych zdjęciach widać roześmianych mężczyzn i kobiety - w spodniach, sukienkach przed kolano, bluzkach na ramiączkach. Dziś na takie stroje pozwala sobie zdecydowana mniejszość - niektóre mieszkanki Damaszku czy bardziej liberalnych, nadmorskich miast, Tartusu i Latakii. "Półnagie" dziewczyny, takie jak na fotografiach Samera, można dziś zobaczyć w damasceńskiej dzielnicy Bab Tuma, zamieszkanej głównie przez chrześcijan, w Abu Rumane i Malki - dzielnicach ambasad, drogich restauracji, zachodnich butików. Kilkanaście przecznic dalej lub o kilka minut jazdy busem zaczyna się położona na zboczach dzielnica Muhażirin, zamieszkana głównie przez stare damasceńskie rodziny. Zasada jest prosta: im bardziej w górę, tym tańsze budownictwo i tym więcej zasłoniętych kobiet - obowiązkowo włosy, czasem twarze.

Zwrot ku islamowi

Kilka miesięcy temu w środowy wieczór w jednym z niżej położonych domów w Muhażirin Nadła oznajmiła matce, że zdejmuje hidżab. - Najpierw była niezadowolona, wręcz obrażona. W końcu uznała, że jestem wystarczająco dojrzała, by wiedzieć, co robię, i ponosić tego konsekwencje. "Powiedz bratu", rzuciła na zakończenie rozmowy.

To o trzy lata młodszy Mahmud od czasu śmierci ich ojca jest opiekunem Nadły - "odpowiada" za jej zachowanie.

W czwartek powiedziała Mahmudowi. Był w szoku, ale nie protestował. W sobotę rano po raz pierwszy w dorosłym życiu wyszła z domu bez chustki. - Wszystko poszło bardzo łatwo. Byłam przygotowana na znacznie gorsze reakcje - opowiada. Jednemu z przyjaciół kazała być pod telefonem: "Jeśli działoby się coś złego, puszczę ci sygnał. Przyjdziesz do nas do domu z policją".

Większość krewnych i sąsiadów była co najmniej rozczarowana, nie śmieli jednak komentować. Tylko jedna z sąsiadek na jej widok jęknęła: "Boże, chroń mnie przed szatanem". Znajomi nie kryjąc zaskoczenia gratulowali. Ktoś przysłał żartobliwy e-mail - w załączniku typologia zasłon włosów i twarzy z ilustracjami: "Którym typem byłaś?".

Mieszkańcy Syrii, podobnie jak mieszkańcy całego regionu, coraz wyraźniej uznają islam za określający ich tożsamość. Objawia się to - jak stwierdza raport międzynarodowego think tanku International Crisis Group - ilością muhażżabat (zasłoniętych kobiet), pnącymi się w niebo meczetami, boomem na rynku literatury religijnej, znaczącym wzrostem islamskich / muzułmańskich organizacji charytatywnych, coraz liczniejszymi szeregami uczęszczających na domowe nauki Koranu. Islamizacja społeczeństwa, według Syryjczyków cytowanych w tym samym raporcie, jest napędzana także przez amerykańską politykę w regionie: interwencję w Iraku, jednostronną postawę w konflikcie palestyńsko-izraelskim. Zwrot ku islamowi raczej niż ku świeckim ideologiom jest odpowiedzią na interwencjonizm Zachodu.

Najbardziej dziś wymowny symbol islamu - kobieta skrywająca twarz - jest kluczowym elementem sporu toczącego się pomiędzy zwolennikami społeczeństwa w pełni obywatelskiego a zwolennikami społeczeństwa zislamizowanego. Państwo syryjskie, które obie te grupy trzyma na dystans, tym razem jednak dało wyraźny sygnał, że Syria ma pozostać krajem świeckim.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł

Artykuł pochodzi z numeru TP 30/2010