Na skróty (8-14 X)

Literacką Nagrodę Nobla otrzymała brytyjska pisarka Doris Lessing, o której pisze w tym numerze "TP" Jerzy Jarniewicz. Usunąć krzesła, ławki, mikrofony... "Łacinnicy zerwali niemal wszystkie więzi ze starożytnymi tradycjami. (...) Chciano stworzyć nową mentalność chrześcijańską, trzeba więc było, aby zanikły stare formy, dając miejsce nowym, które miały uczynić orędzie bardziej świeżym i dostępnym dla współczesnych ludzi. Zamiast odnowić tradycyjne ryty, zdecydowano się wymazać je z pamięci. Ta kultura amnezji spowodowała nieszczęścia, których świadkami jesteśmy dziś. Artyści starający się zajmować liturgią i zapraszani do twórczości nie mają punktów odniesienia i obracają się w próżni. Jak można chcieć nawrócić niewierzącego albo - czemu nie? - muzułmanina, powtarzając im w kółko jedną z piosenek modnych w naszych parafiach?" - pyta Marcel Perés, wybitny dyrygent, mistrz wykonań muzyki dawnej, w wywiadzie opublikowanym przez "Konteksty". "Jedną z pierwszych konkretnych reform powinno być usunięcie z kościołów krzeseł i ławek. Siedzenia sprawiają, że liturgia staje się statyczna, a przecież polega ona przede wszystkim na wykorzystaniu miejsca, na włączeniu się w pewną przestrzeń, po to by wykorzystać jej oddech, światło i akustykę. Błąd wynika z tego, że elementy niegdyś tworzące całość są dziś rozłączone. Architektura to liturgia skrystalizowana. Każde miejsce, każda narośl danego transeptu czy ołtarza odpowiada jakiejś funkcji. Katolicy żyją zanadto w swoich głowach i zatracili najbardziej elementarny zmysł percepcji przestrzeni, w której odbywają się nabożeństwa. Mikrofon to prawdziwa katastrofa. Zaburza on całkowicie sens fizyczny miejsca. Kościół to budowla orientowana, w której nic nie zostawiono przypadkowi. Tak jak jest on orientowany pod względem światła, tak ma orientację pod względem dźwięku. Sprawujący liturgię zajmują określone miejsca: kiedy celebrans śpiewa prefację, jego głos powinien dochodzić ze ściśle określonego miejsca. Fałsz mikrofonu sprawia, że słyszymy za sobą celebransa, który jest przed nami: nie słyszymy już kapłana, ale jego obraz dźwiękowy. To herezja: lekceważy się miejsce święte, a obraz celebracji staje się celebracją...". Najnowsze "Konteksty" (nr 2/07) w całości poświęcone są tematowi dramatu liturgicznego - znajdziemy tu teksty o średniowiecznych misteriach, liturgii jerozolimskiej i bizantyjskiej, śpiewie mozarabskim i bernardyńskim, a pośrednio - o stanie naszej wyobraźni religijnej. Do numeru dołączono płyty z zapisem pasyjnego misterium "Ludus Passionis" w wykonaniu Scholi Teatru Węgajty, o której pisaliśmy w "TP" nr 34/07. Tadeusz Różewicz, obchodzący właśnie 86. urodziny, odebrał doktorat honoris causa Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Do księgarń trafił jego autorski wybór wierszy "Nauka chodzenia" z rysunkami Eugeniusza Geta-Stankiewicza. Ponad 7 tys. wydawców ze 110 krajów zaprezentowało swoją ofertę podczas 59. Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie. Gościem honorowym największej takiej imprezy na świecie była w tym roku Katalonia, Pokojową Nagrodę Księgarzy Niemieckich zaś otrzymał izraelski historyk Saul Friedländer. Nagrodę im. Beaty Pawlak otrzymał Mariusz Szczygieł za zbiór czeskich reportaży "Gottland". We Wrocławiu zakończył się IV Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Dialog", na którym prezentowano spektakle z USA, Irlandii, Grecji, Belgii, Rosji, Łotwy, Niemiec, Korei, Danii, Szwecji i Polski. Relację opublikujemy w następnym numerze "TP". Trwa 23. Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy, podczas którego prezentowane jest blisko 200 filmów z 55 krajów. Program: www.wff.pl Odwołany dyrektor. Minister kultury odwołał Ferdynanda Ruszczyca ze stanowiska dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie. "Hikikomori" to tytuł pracy Jakuba Woynarowskiego, który otrzymał Grand Prix zakończonego w Łodzi XVIII Międzynarodowego Festiwalu Komiksu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2007

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
Tygodnik "Wprost" oskarżył Zbigniewa Herberta o to, że w latach 60. świadomie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, donosząc na środowiska związane z paryską "Kulturą" i Radiem Wolna Europa. Artykuł wywołał lawinę protestów i sprostowań, w tym także badających akta Herberta historyków IPN-u, pod wpływem których redaktor naczelny pisma przeprosił za publikację i przyznał, że była ona nadinterpretacją znanych już wcześniej dokumentów (opublikowały je w ubiegłym roku paryskie "Zeszyty Historyczne"). Sprawie tej poświęciliśmy także komentarz na str. 3.
Przyznanie się przez Güntera Grassa do faktu, że pod koniec II wojny światowej służył w dywizji pancernej Waffen-SS "Frundsberg", a nie - jak dotąd podawano - w artylerii przeciwlotniczej (o sprawie pisał w poprzednim numerze "TP" Joachim Trenkner, w tym - Basil Kerski i Tomasz Żuroch-Piechowski), wywołało szereg komentarzy i reperkusji, także w Polsce. Lech Wałęsa oświadczył, że będzie musiał zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska, jeśli nie uczyni tego autor "Blaszanego bębenka". W Niemczech ukazała się właśnie wspomnieniowa książka Grassa "Przy obieraniu cebuli", opisująca m.in. wojenny rozdział życia pisarza.
Mianowanie przez ministra kultury na stanowisko dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego-Opery Narodowej Janusza Pietkiewicza stało się punktem wyjścia do kolejnego sporu o kształt i rozumienie zadań tej sceny. Z pracy w Operze odejdzie najprawdopodobniej Mariusz Treliński (już odszedł Kazimierz Kord), a list w obronie dotychczasowych dyrektorów artystycznego i muzycznego (drukujemy go obok) podpisało kilkadziesiąt osób, pośród nich szereg wybitnych polskich artystów.
W warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej trwa wystawa "W Polsce, czyli gdzie?", próbująca opisać polską XX-wieczną mentalność poprzez prace m.in. Berlewiego, Dwurnika, Kantora, Malczewskiego, Modzelewskiego, Nowosielskiego, Pronaszki, Stażewskiego, Sterna, Tarasewicza, Witkacego i Andrzeja Wróblewskiego. "Najbardziej dla nas typowe są... wady. Przedstawione obiekty to cała paleta rodzimych mankamentów i ułomności. Okraszonych słynną polską fantazją - pisze w "Rzeczpospolitej" Monika Małkowska. - Jak najgorszą opinię wystawia rodakom Jacek Malczewski w »Błędnym kole«. Patos połączony z ekstazą i rozchełstaniem; górnolotne deklaracje i niemoc ich zrealizowania. Obok płótna filmowy zapis »Wielopola, Wielopola...«. Fragment spektaklu Tadeusza Kantora z powtarzanym w kółko zapętlonym marszem »Piechota«. Wyraźne odniesienie do obrazu Malczewskiego, a także do chocholego tańca z »Wesela«. Wątek kontynuowany przez Zbigniewa Rybczyńskiego w animowanym obrazie »Tango« (1980), podjęty również przez Bronisława Wojciecha Linkego w »Cyrku« (1955-59). Koszmarna wizja, przywodząca na myśl kreacje Boscha. Ręka w rękę tańczą w kręgu same potwory-metafory ludzkich przywar. Jest tu pazerność, próżność, fałsz. Nieco późniejszy »Autobus« tego samego autora dotyczy bardziej naszego społeczeństwa. Biało-czerwonym pojazdem podróżuje między innymi gigantyczna butelka spirytusu, zakorkowanego czapką krakuską z pawim piórem. Co prawda, to prawda...".
"Cierpienie jest centrum mojego światopoglądu i mojej poezji. Nie koncentrowałbym się jednak wyłącznie na ludzkim cierpieniu. W moim rozumowaniu są pewne wątki orientalne, jak choćby rozszerzenie pojęcia cierpienia na wszystkie stworzenia żywe. Jest to pogląd, który tradycja chrześcijańska uznaje za manichejski. Moim zdaniem katolicyzm jest niezwykle antropocentryczny, a to po części czyni ze mnie heretyka. (...) Jeśli cokolwiek sobie wyrzucam, to właśnie to, że w mojej poezji nie zdołałem uchwycić więcej z ludzkiego cierpienia" - w drugą rocznicę śmierci Czesława Miłosza "Dziennik" opublikował nieznany dotąd w Polsce wywiad, jaki z autorem "To" przeprowadził indyjski pisarz Aśok Wadźpeji w roku 2003.
Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.