Na skróty (26 III-1 IV)

"Wraz z utratą wrogów Polska zawsze traciła wolność i duszę. Traciła także mnóstwo krwi, ale teraz musi walczyć sama ze sobą. Ta nieprzewidziana dla wielu wojna będzie znacznie poważniejsza od pozostałych. Po upadku sowietyzmu na Polskę spadł - paradoksalnie - pewien typ sowieckości. Narodził się i okrzepł typ Polaka-chama. Niektórzy moi polscy przyjaciele prognozowali jego narodziny już w latach 70. - to znaczy, że w Polsce byli prorocy. Podobnie działo się w sowieckiej Rosji. Dopiero po śmierci Stalina, gdzieś w czasach Chruszczowa, w pełni ukształtował się potwór człowieka radzieckiego. Przedrewolucyjne maniery przeżyły Gułag, ale potem umarły z powodu genetycznych prawideł bytu - uważa rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew. -Współczesna Polska to kobieta sparaliżowana strachem i zagubiona. Nigdy nie myślała, że stanie się taką, jaką jest. Nie chodzi o to, że się postarzała, ale o to, że postarzała się brzydko i głupio. Są takie kobiety w nieokreślonym wieku, z którymi jest nudno. Polska stała się nudnym dodatkiem do Europy. Kiedyś w Polsce panował pozytywny brak zaufania do Rosjan. Najbardziej nieufnym typem był chłop. Na każdym kroku rzucał kurwami, ale to mnie bawiło. Ale dziś - jak sądzę - w tym typie tkwi największe nieszczęście. Chłopski upór, umiłowanie do polowań, niechęć do ludzi mądrych i bezgraniczne zaufanie do Kościoła - niczym miłość do partii w ZSRR - stały się flagą polityczną. Po śmierci Wojtyły, Miłosza i Lema wszystko stanęło na głowie. O losach Polaków decydują jajogłowi ze sprytnymi uśmieszkami, starymi wrzodami nacjonalizmu, antysemityzmu i prowincjonalnym mesjanizmem. Polska zaczęła się upodabniać do karykatury powieści Orwella. Moralność, sprawiedliwość i porządek zostały przenicowane na drugą stronę. Europa milczy, bo boi się polskiego nacjonalizmu mniej niż polskiego hydraulika. A rola polskiej inteligencji - niestety - coraz bardziej przypomina mi starzejącą się, bezradną panią. Skandal widzi gołymi oczami, ale nie ma siły, by mu stawić opór". 75. urodziny obchodził Wiesław Myśliwski‚ wybitny pisarz, autor m.in. "Pałacu", "Kamienia na kamieniu", "Widnokręgu" i "Traktatu o łuskaniu fasoli". Laureatem tegorocznej Nagrody Pritzkera, tzw. architektonicznego Nobla, został Brytyjczyk Richard Rogers, autor m.in. paryskiego Centre Pompidou (wraz z Renzo Piano) oraz londyńskiej siedziby firmy Lloyd’s. Nagrodę otrzymał za całokształt twórczości. "Żyjemy w czasach, gdy próbuje nam się wmówić, że słuszna jest tylko jedna wizja świata. A »Król Roger« jest opowieścią o poszukiwaniu wolności w krainie dogmatu - mówi "Gazecie Wyborczej" Mariusz Treliński, realizujący dzieło Szymanowskiego na deskach Opery Wrocławskiej (o inscenizacji pisze Daniel Cichy w tym numerze "TP"). - Historycznie jest to opowieść inspirowana dziejami autentycznego władcy Sycylii. Można ją czytać na wskroś współcześnie jako historię władcy i człowieka, który trzyma w rękach wszystkie nitki i nagle zdaje sobie sprawę, że to tylko iluzja. Dzięki własnemu upadkowi uświadamia sobie, kim naprawdę jest. Coś mu odebrano, ale przy okazji odnalazł siebie". "Ich sztuce daleko do tego, co się potocznie uważa za zaangażowanie. Wystawa pełna jest takich wypowiedzi, w których czuje się rezygnację, uświadomioną słabość. Być może taka postawa - nieobojętna, ale wycofana - to konsekwencja wydarzeń ostatnich kilku lat w życiu publicznym Ameryki. Wielkie manifestacje antywojenne z 2003 r. pozostały fascynującymi spektaklami ulicznymi bez wpływu na wydarzenia w polityce. Emocje społeczne wyładowały się, polityka zagraniczna poszła swoją drogą. Dzisiejsza młoda sztuka jest nieufna wobec spektaklu. Jeśli w swej estetyce korzysta ze śmietnika, z resztek - czyni tak właśnie dlatego, by kontestować to, co oficjalne, co wciela klarowność i ład" - pisze Dorota Jarecka o młodych amerykańskich artystach, których dzieła można oglądać na wystawie "Uncertain States of America. Sztuka amerykańska w trzecim milenium" w Centrum Sztuki Współczesnej-Zamku Ujazdowskim. Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru minister kultury odznaczył medalami "Gloria Artis" artystów "zaangażowanych w działalność opozycyjną w dniach stanu wojennego w Polsce". Otrzymali je aktorzy: Ewa Dałkowska, Halina Winiarska, Emilian Kamiński, Jerzy Kiszkis, Szymon Pawlicki, Andrzej Piszczatowski, Maciej Rayzacher, Maciej Szary oraz reżyser Jerzy Markuszewski. Towarzystwo Przyjaciół Łodzi przyznało medale "Pro Publico Bono" im. Sabiny Nowickiej przeznaczone dla osób, "które wniosły niepowtarzalne wartości dla kultury narodowej i Łodzi". Otrzymali je Anna Kuligowska, historyk teatralny, dziennikarka Krystyna Piaseczna oraz Barbara Toruńczyk, redaktor naczelna "Zeszytów Literackich". Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo ustanowił Nagrodę im. Józefa Maksymiliana Ossolińskiego dla autorów najlepszych prac doktorskich z zakresu historii i badań nad literaturą. Do pierwszej edycji zostali nominowani: Anna Sylwia Czyż, Eryk Krasucki i Przemysław Wójtowicz (historia) oraz Marcin Całbecki, Katarzyna Lukas, Marek Pustowaruk, Urszula Topolska i Hanna Urbańska (badania nad literaturą). Wręczenie nagród nastąpi 4 czerwca. Grupa ITI, właściciel TVN, przygotowuje nowy kanał tematyczny - telewizję religijną, którą oglądać będzie można (początkowo na platformie cyfrowej n) od jesieni br. Stacją kierują ks. Kazimierz Sowa i Szymon Hołownia. Minęło pół wieku od powstania postaci Misia Uszatka, bohatera książek dla dzieci Czesława Janczarskiego z ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego, a następnie serialu lalkowego (w latach 1975-87 Studio Małych Form Filmowych Se-Ma-For w Łodzi wyprodukowało 104 odcinki), w którym głosu Uszatkowi udzielał Mieczysław Czechowicz. 1 czerwca w Łodzi ma zostać odsłonięty pomnik Misia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2007

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Tematyka naszego teatru jest bardzo dotkliwa, lubimy opowiadać radykalne i drastyczne historie. Wolę te losy ludzkie zanalizować na scenie niż zobaczyć w życiu. W moim przypadku przekładanie na teatr niektórych historii (trudno mi sobie nawet wyobrazić. że kiedykolwiek będą mogły na mnie spaść) bardzo pomaga. Jakbym się przyglądał kryształowej kuli. To, co tu mamy, to rodzaj laboratorium, akwarium, black boxa, w którym analizujemy sytuacje międzyludzkie i odnosimy je do rzeczywistości i kosmosu - mówi w wywiadzie udzielonym "Didaskaliom" Grzegorz Jarzyna, dyrektor warszawskiego Teatru Rozmaitości. - To bardzo istotne, bo po to narodziliśmy się, by choć trochę zrozumieć naturę życia i śmierci, to nasz cel. Wyobrażam sobie, że po to żyjemy, żeby na starość, a może już wcześniej, być gotowymi na śmierć. Spełnienie życia następuje wtedy, gdy człowiek mówi o śmierci jak o następnym ciekawym etapie. Następuje pogodzenie z rzeczywistością, naszą naturą, kosmicznym obrotem. To jest mój cel życiowy i to na pewno przekłada się na podejmowane przeze mnie w przedstawieniach tematy. Mechanizm jest dość prosty, walczący, wznoszący się, dialektyczny. Ciągle mam poczucie, które zżerało Sydneya Price’a z Witkacego: »jest we mnie dwóch ludzi, którzy walczą o kogoś trzeciego, tym trzecim chciałbym być«. Dobrze znamy pierwszego, drugiego, uczestniczymy w dialektyce życia i znoszenia się różnych wartości, ale tak naprawdę chcielibyśmy być tym trzecim. A nie wiem, gdzie on jest".
W lutowym numerze dwumiesięcznika znajdziemy też m.in. artykuł o Ośrodku Pogranicze oraz blok materiałów poświęconych Tadeuszowi Kantorowi. Warte zachodu jest - uważa Krystian Lupa - "porównanie tworu Kantora do tworu poszukiwanego przez teatr współczesny. (...) Bo i dziś chodzi o stworzenie w teatrze postaci rytuału, człowieka, który by podjął walkę z człowiekiem dziennym, z człowiekiem fałszywej drogi naszej kulturowej i cywilizacyjnej generacji".
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, kierowana przez Elżbietę Kruk, zdecydowała się nałożyć na Polsat karę w wysokości 500 tys. złotych za wyemitowanie rozmowy Kuby Wojewódzkiego z Kazimierą Szczuką, podczas której krytyczka przedrzeźniała głos Magdaleny Buczek, niepełnosprawnej, z anteny Radia Maryja animującej działalność podwórkowych kółek różańcowych dzieci. Przewodnicząca KRRiTV napisała też list do redaktor naczelnej radia Tok FM, karcąc stację za to, że w jednym z programów satyrycznych wyemitowała ona m.in. wierszyk krytykujący prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Członkowie rady nadzorczej TVP ujawnili z kolei, że Elżbieta Kruk wywierała na nich naciski, by - do czego jednak nie doszło - w trybie natychmiastowym odwołali zarząd TVP z prezesem Janem Dworakiem i powołali zarząd nowy, jednoosobowy, kierowany przez Janusza Pietkiewicza.
Zdaniem Rady Etyki Mediów decyzja KRRiT w sprawie Kazimiery Szczuki jest niesłuszna, gdyż w jej wypowiedzi nie można dostrzec "kpiny z niepełnosprawnych", czym umotywowano nałożenie kary. I choć program Wojewódzkiego mógł obrażać uczucia religijne, nawet w tych okolicznościach Rada "nie uznaje za właściwe nakładanie kar finansowych na nadawców, gdyż pogłębia to podziały w społeczeństwie, utrudnia porozumienie i zrozumienia granic wolności wypowiedzi, a przede wszystkim umacnia postawy ekstremalne".
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny uznał, że sprzeczne z konstytucją jest powoływanie przewodniczącego KRRiT przez prezydenta, a w ten właśnie sposób objęła stanowisko Elżbieta Kruk.
Nowy szef Narodowego Centrum Kultury 27-letni Marek Mutor rozpoczął urzędowanie od zwolnienia większości pracowników działu zajmującego się programem Znaki Czasu, czyli koordynujących zakupy sztuki współczesnej przez Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Program będzie w tym roku dysponował kwotą 2,5 mln zł. Do pracy przyjęto natomiast dwie osoby, mające zająć się programem Patriotyzm Jutra o budżecie 5 mln zł. Mutor - działacz stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" oraz były szef wrocławskiego biura poselskiego Kazimierza M. Ujazdowskiego, dziś ministra kultury - rozpoczął także akcję "Śpiewająca Polska", mającą doprowadzić do powstania 300 szkolnych chórów. Hasło akcji brzmi: "Niech się Polska rozśpiewa, niech piosenką rozbrzmiewa, by piękniejszy był świat".
"Wielu chce postępować, tak jak "poseł Tomczak z LPR, który zniszczył instalację Cattelana w Zachęcie, występując rzekomo w obronie Kościoła i wiary. To są akcje motywowane ideologicznie i politycznie. Ideologia zaślepia, a wiara i chrześcijaństwo nie mają z nią nic wspólnego. To jest przecież wykorzystywanie religii do własnych celów politycznych. Klasycznym przykładem podobnego idiotyzmu była akcja przeciwko Teatrowi Wierszalin Piotra Tomaszuka, kiedy jacyś posłowie czy radni twierdzili, że Wierszalin obraża uczucia religijne, w związku z czym należy cofnąć mu dotacje publiczne. To jest kompletny absurd, obnażający totalną ignorancję »przedstawicieli narodu«, tym bardziej że akurat Tomaszuk w wielu sztukach odwołuje się właśnie do chrześcijaństwa - mówi ks. Andrzej Luter w rozmowie z dziennikarzem "Rzeczpospolitej". - Myślę, że - niestety - w różnych rejonach polityki mogą pojawiać się ludzie motywowani ideologicznie, żeby nie powiedzieć fanatycznie, których nie stać intelektualnie na refleksję dotyczącą sztuki. Coś zobaczą, coś im się skojarzy i od razu krzyczą: likwidować! cofać dotacje! zamykać! bojkotować!".
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.