Na skróty (13-19 VIII)

"Ideologicznie nic się na razie na świecie nie składa po stronie radykalno-lewicowej, centrolewica uznała liberalną hegemonię, a neofundamentalistyczna prawica ma projekty gorsze według mnie niż hegemonia liberalna. Ponieważ dla mnie nie ma żadnej interesującej ideowo propozycji, wobec tego zaczynam o tym myśleć w kategoriach zupełnie skrajnej już ostrożności: mniej czy więcej cierpienia. Hegemonia liberalna, pozostając wciąż tą ciasną, duszącą, krępującą konstrukcją, i tak daje więcej dobrobytu i mniej cierpienia społeczeństwom, którym przyszło w niej żyć, niż wszystkie inne formacje, które mieliśmy w swojej historii bądź które znam jako projekty - stwierdza Cezary Michalski w wywiadzie udzielonym Sławomirowi Sierakowskiemu. - Nie będę dostawał tutaj orgazmu na punkcie liberalizmu, ale nie będę też wołał - och, w jakim strasznym więzieniu my tutaj żyjemy. Szczególnie, kiedy sobie przypomnę wszystkie formacje ustrojowe wcześniejsze i wszystkie propozycje proponowane mi ze strony fundamentalistycznej. Bo co bym ci wtedy zaproponował, żeby wraz z tobą walczyć przeciwko hegemonii liberalnej, której tak nie lubisz? Tak! Zgadzam się z tobą! Straszna jest hegemonia liberalna, bo jak można pozwalać na masowe mordowanie ludzi w klinikach aborcyjnych... Albo: jak można sobie pozwolić na to przerażające zjawisko, że w niedzielę wszyscy się rzucają do supermarketów, zamiast iść do kościoła. Myślę więc wtedy: może ta hegemonia jest straszna, ale ci ludzie nie mają nic do zaproponowania. Ich projekt jest jeszcze gorszy i to samo myślę, niestety, o radykalnej lewicy, która jest o tyle tylko lepsza od neoliberalnych fundamentalistów, że na razie jeszcze nie ma żadnego spójnego projektu antyliberalnego, bo Hardt i Negri są dla mnie, tak jak i dla Žižka, dowcipem, a Žižek nawet nie udaje, że ma jakiś projekt społeczny, tylko jest w fazie takiego nihilistycznego hasania". Olbrzymia rozmowa relacjonuje m.in. dzisiejsze rozczarowanie Michalskiego i jego rówieśników, ich "liberalizm zmęczenia", a także historię tzw. "pokolenia pampersów" i jego skomplikowanych relacji z prawicą spod znaku braci Kaczyńskich: "długo by szukać, czyją byliśmy naprawdę armią. Może dlatego nas nie lubiano, bo myślano, że my sami będziemy dla siebie armią, a do tego też byliśmy niedojrzali. Nie mieliśmy lidera, nie mieliśmy pomysłu na to, co zrobić. Miotani resentymentami, miotani chęcią, żeby było raczej lepiej niż gorzej, żeby duzi koledzy się nie bili, żeby komunę naturalnie dognieść do końca, ale też głównie symbolicznie, bo realnie to niech sobie żyją. My jesteśmy konserwatystami i nie chcemy żadnej rewolucji. Sam widzisz, że to się na nic nie składało. I tak powstali pampersi". Rozmowa opublikowana została w najnowszej, 13. "Krytyce Politycznej". W blisko 400-stronicowym numerze pisma znajdziemy też m.in. wykład Slavoja Žižka, wygłoszony w siedzibie "Krytyki" (pełny zapis dźwiękowy umieszczono na dołączonej do pisma płycie CD); wywiady z Radkiem Sikorskim i Janem Rokitą; obszerny blok materiałów opatrzonych hasłem "Źródła postsekularyzmu" - z tekstami Carla Schmitta, Ernsta Blocha, Waltera Benjamina, Giorgio Agambena i Adama Lipszyca; ilustrowane przez Wilhelma Sasnala fragmenty scenariusza Pier Paolo Pasoliniego "Święty Paweł" oraz cykl artykułów poświęconych współczesnemu dramatowi, opatrzonych nagłówkiem (a jakże) "upolityczniamy teatr". Dialogując z myślą Giorgio Agambena i sztuką René Pollescha, pisze tu Piotr Gruszczyński: "teatr jest jednym z ostatnich miejsc, które może przeciwstawić się mechanice kapitalizmu funkcjonującego na prawach religii. Nie z powodu masowego oddziaływania, ale z powodu wyjątkowej subwersyjnej mocy wynikającej z bezpośredniego kontaktu człowieka z człowiekiem, który daje możliwość przekroczenia zniewalającej granicy braku uczestnictwa. Pozwala wejść do środka tego, co trzyma się przed nami zamknięte, a nazywa się bezczelnie życiem"... W wieku 72 lat zmarł Ulrich Plenzdorf, niemiecki pisarz mieszkający przed zjednoczeniem w NRD, autor powieści i sztuk teatralnych, m.in. dramatu i książki pt. "Nowe cierpienia młodego W.", krytykujących świat wschodnich Niemiec. Minęło 30 lat od śmierci Elvisa Presleya. Podczas wystawy "Jak meteor... Stanisław Wyspiański 1869-1907" w warszawskim Muzeum Narodowym zaprezentowano powstały w 1904 r. pastel pt. "Macierzyństwo", przedstawiający syna artysty, Stasia z matką, dzieło uznane za zaginione po II wojnie i niespodziewanie zgłoszone na licytację na początku tego roku (za kwotę 620 tys. złotych nabyła go poznańska Fundacja Signum). Trwa III Międzynarodowy Festiwal Muzyczny "Chopin i jego Europa. Wokół Wielkiego Romantyzmu", zorganizowany w tym roku pod hasłem "Od Mozarta do Tomasza Stańki" (pisaliśmy już o nim w tej rubryce). Przed nami jeszcze m.in. koncerty z udziałem pianistów Tatiany Shebanovej, George’a Emmanuela Lazaridisa, Nelsona Freire’a, Kristiana Bezuidenhouta i Nelsona Goernera oraz Orkiestry XVIII Wieku pod dyrekcją Fransa Brüggena. Szczegółowy program:

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2007

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Toczy się wojna podjazdowa o zmianę reguł debaty politycznej - mówi "Gazecie Wyborczej" Zygmunt Bauman. - Jeśli nie przyhamujemy jej w porę, doprowadzi ona do wyeliminowania dyskusji merytorycznej z polskiego życia politycznego. Aby uzmysłowić sobie, o jaką stawkę tu idzie, przypomnijmy epizod z kampanii prezydenckiej. By zdyskwalifikować prezydenckiego kontrkandydata Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Kurski posłużył się argumentem służby jego dziadka w Wehrmachcie. Zamiast wyśmiać autora i spytać go publicznie, jakim sposobem to, co robił jego dziadek przed narodzeniem się wnuka, może rzutować na ocenę jednego z kandydatów do fotela prezydenckiego, politycy i dziennikarze pomknęli do archiwów, by wyszperać, jak długo straszny dziadunio służył w Wehrmachcie i jak się do koszar dostał. Rewolucyjna zmiana w regułach prowadzenia debaty politycznej została w ten sposób zalegalizowana i wyniesiona do rangi reguły. Polityka - zdają się mówić nowi włodarze Polski - to tyle, co tropienie nikczemników, którzy się kryją za odmiennymi poglądami, a pręgierz, dyby, gąsior i pal to główne narzędzia naprawy Rzeczypospolitej".
W wieku 90 lat zmarła w Schruns (Austria) Elisabeth Schwarzkopf, jedna z największych sopranistek zeszłego wieku. Urodziła się w Jarocinie, debiutowała w operze berlińskiej w 1938 r., po czterech latach przeniosła się do Wiednia. Po ślubie z producentem muzycznym Walterem Legge (1953) przyjęła obywatelstwo brytyjskie. Zasłynęła rolami mozartowskimi oraz wykonaniami pieśni Hugo Wolfa i Richarda Straussa. Po raz ostatni wystąpiła na scenie operowej w 1971 r. w Brukseli jako Marszałkowa w "Kawalerze Srebrnej Róży" Straussa, później dawała już tylko recitale pieśni i zajmowała się działalnością dydaktyczną.
Minęła 10. rocznica śmierci Juliana Stryjkowskiego.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.