Na skróty

Nowy numer “Znaku" (3/2004) otwiera szkic Bartłomieja Dobroczyńskiego “Trzecia Rzesza Popkultury". “Liczba negatywnych zjawisk kulturowych narasta w tempie zawrotnym, co nierzadko wpędza nas w stan intelektualnej bezradności - pisze krakowski psycholog i antropolog, dostrzegając w zjawiskach kultury masowej (choćby w reality shows) tendencję do pozbawiania człowieka podmiotowości, od czego, jego zdaniem, niedaleko już do rodzaju faszyzmu. - Narastający »terror bycia trendy« oraz rozpowszechniony handel prywatnością podstępnie, bo w przebraniu zjawisk nieważnych, drugorzędnych, z zakresu niewinnej rozrywki - zagrażają naszej wolności, podmiotowości i prawom jednostki. Co gorsza, oba te zjawiska uprawomocniają pewien sposób uprzedmiotowującego postrzegania innych ludzi, co w konsekwencji stanowi zachętę do ich całkowicie instrumentalnego traktowania, a granica tego, co można w ramach takiego postępowania z nimi uczynić, cały czas niebezpiecznie się przesuwa i zaczyna obejmować obszary, które jeszcze parę lat temu uważane były za nietykalne".
  • Choć pozostali autorzy podzielają niechęć, jaką budzi “nowy wspaniały świat pop kultury", większość z nich tezę Dobroczyńskiego uznaje zbyt daleko idącą. “Widząc kategorie terroru i faszyzmu przyłożone do prymitywnych, zniewalających i panoszących się wszędzie, ale przecież tylko rozrywki i stylu bycia, odczuwam pewien dyskomfort. Mimo wszystko jest dość oczywista różnica między godziną policyjną a godziną, kiedy telewizja, ta strażniczka ogniska domowego, zmienia się w rynsztok, w którym ściga się tylko stado Ew Drzyzg i Klodów Wandamów; między obozem koncentracyjnym a domem Głupiego Brata" - pisze Jacek Podsiadło. Ks. Andrzej Luter uważa, że oblicze kultury masowej jest mniej demoniczne: “Liczy się kasa i to ona w dużej mierze decyduje, co jest trendy, a co nie. Handel prywatnością na całym świecie nabija kabzę rekinom medialnym. Niebezpieczeństwo potęguje fakt, że media naprawdę dobre coraz częściej, w obawie przed konkurencją, ulegają wymogom komercji. Rewelacyjny kanał TVN24 w dziedzinie kultury ogranicza się do ciekawostek i plotek, opinie wygłaszane są w myśl zasady: jak najkrócej, jak najprościej i jak najszybciej (...). Podobnie jest z »Gazetą Wyborczą«, która potrafi zaskoczyć znakomitymi tekstami, ale uważny czytelnik zauważy, że jej pierwsza strona coraz częściej próbuje konkurować z tabloidami".
  • Najciekawszą częścią tego bloku jest dyskusja z udziałem Wojciecha Bonowicza, Mariusza Czubaja, Wiesława Godzica i Ryszarda Legutki, a zwłaszcza spór między dwoma ostatnimi. Godzic chce, choć krytycznie, w popkulturze współuczestniczyć: “zamiast wyniosłej pogardy proponuję politykę aktywnej publiczności. Najgroźniejsze byłoby, gdyby intelektualiści całkiem odwrócili się od popkultury. Taka manifestowana pogarda sprawia, że zrywa się kontakt z młodymi, dla których owi intelektualiści mogliby stać się mistrzami". Legutko uważa za nieuprawnione już samo używanie sformułowanie “kultura popularna" i woli mówić o rozrywce, budzącej jego głęboki sprzeciw: “nie mogę znieść spaskudzonego języka, intonacji, zachowań, ubiorów. Widzę przed sobą nie człowieka, ale jakąś konstrukcją ulepioną z papier-mâché, którą reprodukuje się w setkach egzemplarzy". Trudno jednak nie zgodzić się z Wojciechem Bonowiczem, który mówi: “świat kultury popularnej jest częścią mojego świata i świata moich dzieci. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł zrezygnować z przyglądania się mu i krytyki tego, co w nim zaobserwuję - właśnie w trosce o moje najbliższe otoczenie. Kiedy zobaczyłem zdjęcie Justyny Steczkowskiej pochylonej nad grobem ojca w markowych butach i spódniczce (co zostało obok skwapliwie odnotowane), poczułem obrzydzenie, jakiego nigdy wcześniej nie doznałem. Nie chciałbym, żeby moje dzieci kiedyś w podobny sposób sprzedały swoją miłość do mnie".
  • W wieku 80 lat zmarł czeski reżyser Karel Kachyňa, autor m.in. filmów “Ja, Julinka i koniec wojny" (1965) i “Śmierć pięknych saren" (1986).
  • Zmarł Mariusz Tchorek, krytyk sztuki, współzałożyciel (wraz z Anką Ptaszkowską i Wiesławem Borowskim) warszawskiej Galerii Foksal, autor m.in. prac o Henryku Stażewskim i Tadeuszu Kantorze.
  • Zmarli w Waszyngtonie Tadeusz Walendowski, reżyser, i jego żona, Anna z Erdmanów, lekarka, wnuczka Melchiora Wańkowicza; w II połowie lat 70. ich warszawskie mieszkanie było salonem demokratycznej opozycji, miejscem spotkań z twórcami niezależnymi.
  • W Teatrze Wielkim w Poznaniu odbyła się premiera kolejnej opery w reżyserii Mariusza Trelińskiego - XIX-wiecznego dzieła Umberto Giordano “Andrea Cheniér". “To historia o idealizmie w dobie terroru. Opowiedzenie jej dziś, kiedy słowo »idealizm« budzi śmiech, wydało mi się intrygującą pokusą" - wyjaśnia reżyser “Gazecie Wyborczej".
  • "O Nowosielskim można powiedzieć, że od 30, 40 lat nie zajmuje się już malarstwem, chociaż zajmuje się wyłącznie malowaniem obrazów i kładzeniem farby na płótnie. Ale kładąc farbę, próbuje przekraczać malarstwo. (...) I można to porównać z tym, co robi Peter Brook. Chodzi o to, żeby wydobywać się z najrozmaitszych więzów, wydobywać się z malarstwa i z teatru. Ale oczywiście polega to na tym, żeby jeszcze raz i jeszcze raz położyć farbę na płótno. Tylko że tak naprawdę nie chodzi o farbę i o malowanie. Chodzi o to, żeby było przejrzyście. Ale też o to, żeby wszystko było konkretne, zmysłowe. Z aktorstwem jest z pewnością tak samo - najwyższym stopniem aktorstwa jest coś, co by się wydawało niegraniem, byciem. Żeby to osiągnąć, potrzeba najwyższego kunsztu i świadomości. Zwłaszcza świadomości ciała, instrumentu, którym się aktor posługuje" - mówi w wywiadzie udzielonym “Didaskaliom" (nr 58) reżyser teatralny Piotr Cieplak, ostatnio m.in. twórca przedstawienia “Villa dei Misteri" w krakowskiej PWST oraz pokazanej w Boże Narodzenie “Historii o Narodzeniu Pana Jezusa na Dworcu Centralnym".
  • Po raz pierwszy od dawna nowy spektakl w krakowskim Starym Teatrze zyskał przychylność krytyki. O polskiej prapremierze “Niewiny" Dei Loher w reżyserii Pawła Miśkiewicza Marek Mikos pisze nawet: “Miśkiewicz rozpoczął XXI wiek na scenie polskiej".
  • W chorzowskim Teatrze Rozrywki Łukasz Czuj wystawił adaptację “Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa. W roli Wolanda występuje Maciej Maleńczuk, znany muzyk undergroundowy, który na użytek spektaklu napisał też piosenki, wykonywane z zespołem Homo Twist.
  • Międzynarodowe Centrum Kultury w Krakowie prezentuje prace austriackiego abstrakcjonisty Maxa Weilera (1910-2001).
  • Rozpoczął się poznański I Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Georga Philippa Telemanna, przeznaczony dla artystów, którzy nie ukończyli 15. roku życia.
  • Głównym wygranym Fryderyków 2003 okazał się zespół Raz, Dwa, Trzy, który zdobył nagrody m.in. w kategorii “grupa roku", piosenka (“Trudno nie wierzyć w nic"), autor (Adam Nowak). Poza tym wyróżniono m.in. Annę Marię Jopek (wokalistka), Marcina Rozynka (wokalista), Andrzeja Smolika (kompozytor) i Piotra Wojtasika, którego jury uznało za jazzowego muzyka rocku i autora najlepszego w tym gatunku albumu (“Hope"). Złote Fryderyki za całokształt osiągnięć artystycznych otrzymali Tadeusz Nalepa i Jacek Kaczmarski.
  • Użytkownicy portalu www.stopklatka.pl przyznali Internetowe Nagrody Filmowe 2003. Za najlepszy film polski uznali komedię “Ciało" Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza, zagraniczny - “Władcę Pierścieni: Dwie wieże", za najlepszą aktorkę - Nicole Kidman (“Godziny", “Dogville"), aktora - Johnny’ego Deppa (“Piraci z Karaibów").
  • Do księgarń trafia właśnie album “Poznań Borejków", przedstawiający miejsca związane z bohaterami książek Małgorzaty Musierowicz. W maju poznamy natomiast najnowszą, 15. część “Jeżycjady": “Język trolli".
  • Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarze telewizję publiczną za emisję w tzw. “czasie chronionym" telenoweli dokumentalnej “Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym" (TVP 1), mogącej przyczynić się - zdaniem KRRiT - do demoralizacji dzieci i młodzieży.
  • Z TVP odejdzie Sławomir Zieliński, dotychczasowy szef Programu 1, natomiast “Dwójką" kierować będzie nadal Nina Terentiew.
  • Portal www.wirtualnemedia.pl podaje, że coraz więcej Polaków (ok. 47 proc., o 10 proc. więcej niż w roku 2000) ucieka od reklam w telewizji, zmieniając kanał w trakcie trwania bloku reklamowego.

(af)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2004