Na skróty

“Prozie polskiej brakuje wielkich tematów. Ona jest czasem pisana niesłychanie zręcznie, nawet po mistrzowsku, ale to mało. Tymczasem sądzę, że gdyby w tej chwili objawił się pisarz z nowym »Przedwiośniem«, odniósłby również sukces komercyjny. Potrzebna jest literatura serio, potrzebna jest literatura, która opowie się wyraźnie po jakiejś stronie, powie: to jest dobre, a to złe, tak należy postępować, a tak postępować nie wolno. (...) Nie mam wątpliwości, że nadszedł czas na literaturę zaangażowaną, jakkolwiek dwuznacznie by to zabrzmiało. Bardzo prawdopodobne, że literatura taka znajduje się poza moim zasięgiem, że nie potrafiłbym sprostać temu oczekiwaniu, ale czuję pod skórą, że takie oczekiwanie jest" - mówi (w “Plusie Minusie") Eustachy Rylski, prozaik i dramaturg, autor m.in. “Stankiewicza" i “Chłodnej jesieni", którego nowa powieść “Człowiek w cieniu" trafiła właśnie do księgarń. 75. urodziny obchodził Jerzy Jarocki, wybitny reżyser teatralny, twórca m.in. słynnego “Ślubu", zrealizowanego w Starym Teatrze w 1991 roku. Jego kolejną premierą będzie “Błądzenie", spektakl oparty na twórczości Witolda Gombrowicza, przygotowywany dla Teatru Narodowego. Ryszard Kapuściński otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego. Autor “Hebanu" mówił m.in.: “Coraz więcej jest bogactwa i biedy, coraz więcej wojen, ale też i niepokojów. Ludzie czują się zagubieni i zdezorientowani. Widać nurt dynamicznej unifikacji, ale jednocześnie rośnie też poczucie własnej odrębności. Najlepszą drogą, aby zrozumieć nasze czasy, jest dialog kultur". Urnę z ziemią z grobu Witolda Gombrowicza we francuskim Vence wmurowano w nagrobek Antoniny Marceliny Gombrowicz, matki pisarza, na Cmentarzu Starym w Kielcach. Rozpoczął się 57. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. Złotą Palmę, o którą ubiega się 18 filmów, jury pod przewodnictwem Quentina Tarantino przyzna 22 maja. Festiwal zainaugurował Pedro Almodóvar “Złym zachowaniem" (polska premiera: 3 września). “»Złe zachowanie« zapowiadano jako film na gorący temat erotyczno-kościelno-pedofilski. Moralitet? Krytyka klerykalnej obłudy? Nic z tych rzeczy - czytamy w “Gazecie Wyborczej". - Almodóvara nie obchodzi kler, Kościół ani Bóg. Jego punkt widzenia jest szczególny, bo perwersyjny. Sutanna jest tu tylko jednym z przebrań mężczyzny, podobnie jak kostiumy sceniczne transwestytów. Niesamowite jest to, że całą sytuację oglądamy z wnętrza homoseksualnej wyobraźni. Lecz w gruncie rzeczy chodzi o miłość - niemożliwą, niespełnioną, którą narrator usiłuje rozpaczliwie ocalić i nobilitować. Smutny, nieprzyjemny, czarny, niebywale odważny film, w którym nic już prawie nie zostało z dawnego, kabaretowego Almodóvara". “Określenie »anty-Gombrowicz« ma jeszcze jeden sens. Widać go na pierwszej stronie okładki, skąd uśmiecha się do nas Stefan Chwin. Elegancki: biała koszula, muszka, marynarka. Prezentuje się jak wcielenie Superego, jak Pochwała Formy. To najwyraźniejszy anty-Gombrowicz Chwina: jak tamten uprawiał dywersję w stosunku do społecznych systemów wartości, tak Chwin podkreśla własną akceptację Formy. Nie o wzorce powszechne chodzi, lecz o podwyższony standard, o formy nieco staroświeckie, ale w najlepszym guście. (...) Chwin silnie akcentuje pragnienie, by pogodzić sztukę z normalnością - najnowszą książkę Stefana Chwina, “Kartki z dziennika", komentuje w “Gazecie Wyborczej" Przemysław Czapliński. - Pisze więc, że »najtrudniejsza do osiągnięcia w życiu jest normalność, bycie zwykłą dobrą matką, dobrym ojcem, dobrym dzieckiem, że to przekracza możliwości większości ludzi na Ziemi. Bo wszystkich nas coś ciągle wyrzuca poza Miarę. A sztuka? Czułem, że sztuka to wytrącenie usprawiedliwia i uwzniośla. Ale ja pragnąłem Normy«. Kiedy przeczytałem artystyczne i życiowe credo Chwina, miałem ochotę krzyknąć: »Nareszcie!«. Bo oto ktoś głosi związek sztuki z normalnością. Trzeba jednak zapytać, co wchodzi w jej skład? W uproszczeniu można powiedzieć, że normalność tworzą u Chwina krawat i nicość. Z jednej strony forma, z drugiej - przepaść. Każdy człowiek odczuwa »radykalną niezgodę na świat«. Jeśli jednak żyje, wykonuje swoją pracę, zakłada rodzinę, wychowuje dzieci, to dlatego, że uznaje konieczność trzymania się formy. Kto zakłada krawat, walczy z niebytem". “Nowy dokument staje się spektaklem, który przykuwa i uwodzi. W dynamicznym montażu znać szkołę telewizji i reklamy. Ta ostra, sugestywna forma wyraża jednak nieoczywistą, przewrotną treść. Dokument współgra ze światowym fermentem ostatnich lat, z ożywieniem ruchów społecznych nowego typu. Ich wspólnym mianownikiem jest potrzeba wyrwania się z letargu. Poszukiwanie idei innej niż konsumpcja, niepodobnej do skompromitowanych ideologii XX wieku. Wreszcie - poczucie wyobcowania w świecie unifikowanym przez wielkie korporacje, a zarazem rozdzieranym przez lokalne fundamentalizmy" - o współczesnych filmach dokumentalnych pisze Tadeusz Sobolewski na marginesie trwającego w Warszawie przeglądu “Doc-review" (www.docreview.pl; pisaliśmy o nim tydzień temu). Stowarzyszenie Filmowców Polskich i Telewizja Polska powołały Fundusz Scenariuszowy im. Andrzeja Munka, mający wspierać twórców polskich filmów fabularnych i dokumentalnych poprzez dofinansowywanie scenariuszy i pomoc w znalezieniu środków na realizację projektów. Szczegóły: Reżyser David Lynch zakupił pod Łodzią 10-hektarową działkę, na której ma powstać centrum artystyczne Sztuka dla Pokoju. Władze miasta wynajmą mu budynki byłej fabryki przy ul. Targowej, gdzie twórca “Miasteczka Twin Peaks" zamierza stworzyć studio filmowe. W dniach 19-22 maja w polskim i czeskim Cieszynie odbywa się XV Międzynarodowy Festiwal Teatralny “Bez Granic", prezentujący spektakle z Czech, Słowacji, Węgier i Polski (m.in. “Do piachu" Teatru Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina oraz “Gotham Project" Teatru Cogitatur z Katowic). Informacje: http://free.ngo.pl/spczscieszyn/prog.html W czasie 44. Kaliskich Spotkań Teatralnych w Kaliszu jury pod przewodnictwem Mai Komorowskiej przyznało Grand Prix festiwalu Witoldowi Dębickiemu, odtwórcy roli tytułowej w “Królu Ryszardzie III" Shakespeare’a w reżyserii Janusza Wiśniewskiego z Teatru Nowego w Poznaniu. W krakowskiej Galerii Krzysztofory otwarto wystawę prac Henryka Wicińskiego (1908-1943), rzeźbiarza, scenografa pierwszego teatru Cricot, współzałożyciela przedwojennej Grupy Krakowskiej. “Wstaję o 7 rano. Piję kawę, czytam »New York Timesa«. Muszę go przeczytać zanim usiądę do pracy. Czytam i od lat wściekam się coraz bardziej, że nie są już tak inteligentni jak kiedyś, ale nie mogę nie czytać. Pan też ma swój ulubiony dziennik? - Oczywiście. - I też się pan wścieka? - Codziennie. - Proszę! To jest signum temporis. Z kimkolwiek rozmawiam, każdy jest wściekły na swoją gazetę. Kiedyś każdy inteligentny człowiek miał swoją gazetę, z którą się utożsamiał. Teraz każdy inteligentny człowiek ma swoją gazetę, na którą się wścieka" - w “Polityce" (nr 19) Jacek Żakowski rozmawia z Paulem Austerem, amerykańskim pisarzem i scenarzystą, autorem m.in. “Trylogii nowojorskiej". Do polskich księgarń trafiła niedawno nowa powieść Austera - “Księga złudzeń". Firma Henkel i austriacka fundacja KulturKontakt po raz kolejny organizują konkurs Henkel Art Award dla artystów z krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Tegorocznym tematem jest wzornictwo eksperymentalne, a termin nadsyłania prac w formie szkiców, rysunków i studiów upływa 31 lipca. Szczegóły: W Sali Kongresowej wystąpił wybitny saksofonista jazzowy Sonny Rollins. O. Wacław Oszajca SJ, duszpasterz i poeta, redaktor naczelny “Przeglądu Powszechnego" organizuje rekolekcje dla dziennikarzy w Falenicy pod Warszawą. Szczegóły: Znany kryminał Agathy Christie “Dziesięciu Murzynków" (“Ten Little Niggers", 1939) będzie - decyzją wnuka pisarki i zgodnie z wymogami politycznej poprawności - wznawiany pod tytułem “I nie było już nikogo" (po raz pierwszy ten tytuł wprowadził w 1940 roku wydawca amerykański).W najnowszej polskiej edycji (Prószyński i S-ka, 2004) zmieniono również wykorzystany przez pisarkę wierszyk - teraz mowa w nim o “dziesięciu żołnierzykach".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2004

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).