Mamy problem

Minął czas ogólnych deklaracji: już wkrótce również polski Kościół będzie w walce z pedofilią rozliczany z tego, co rzeczywiście robi.

12.03.2012

Czyta się kilka minut

 / rys. Mieczysław Wasilewski
/ rys. Mieczysław Wasilewski

Przed miesiącem pisaliśmy o działaniach podjętych przez Watykan w reakcji na coraz częstsze doniesienia o przypadkach wykorzystania seksualnego dzieci przez duchownych. Dlaczego dziś wracamy do tematu? Na 13-14 marca zaplanowano obrady Konferencji Episkopatu Polski, w czasie których biskupi mają przyjąć nową wersję dokumentu zawierającego wskazania, jak postępować w przypadkach oskarżeń duchownych o pedofilię. Podobnie jak inne Kościoły lokalne, do przygotowania szczegółowych wytycznych zobowiązała ich w maju ubiegłego roku Kongregacja Nauki Wiary.

Antypedofilna ofensywa Watykanu mogłaby się znacznie przesunąć w czasie, gdyby dziesięć lat temu fala pozwów sądowych nie zagroziła stabilności fi-nansowej katolickich diecezji w Stanach Zjednoczonych. Amerykański Kościół zadośćuczynił finansowo ofiarom wykorzystywania seksualnego przez księ-ży (np. archidiecezja Los Angeles zgodziła się im wypłacić 660 mln dolarów, zakon jezuitów – 166 mln dolarów), ale i wyciągnął wnioski na przyszłość: ogłoszony w 2002 r. przez tamtejszy episkopat dokument w sprawie postępowania z przypadkami pedofilii w Kościele został uznany przez Watykan za wzorcowy. Rozpoczyna się od punktów wzywających do pojednania i zadośćuczynienia ofiarom wykorzystywania seksualnego nieletnich w Kościele. Opi-sane w nim procedury mają gwarantować skuteczną odpowiedź na przypadki pedofilii, zapewniać współpracę z organami ścigania, a także uniemożliwiać przenoszenie oskarżonych księży do innych diecezji. Tekst, uznający zaniedbania Kościoła w kwestii walki z pedofilią z ostatnich kilkudziesięciu lat, napi-sano wyważonym, pełnym empatii językiem.

Trudno oszacować skalę zjawiska pedofilii w polskim Kościele. Wiadomo, że ma wyspowy charakter: tysiące polskich katolików, którzy wychowywali się z pomocą kościelnych instytucji, nie zetknęło się nigdy z wykorzystywaniem seksualnym. Z drugiej strony, występowaniu pedofilii w Kościele sprzyja kilka czynników (wymienia je w tym numerze „Tygodnika” prof. Maria Beisert). Pewne jest zatem to, że czas ogólnych deklaracji minął: już wkrótce również pol-ski Kościół będzie w walce z pedofilią rozliczany z tego, co rzeczywiście robi. „Ukrywanie czy też banalizowanie pedofilii w Kościele przez duchownych to nie tylko symbol niewrażliwości moralnej, ale także przejaw chronienia siebie, własnych pozycji, stanowisk, funkcji, instytucji” – mówił niedawno w wywia-dzie dla KAI jezuita o. Józef Augustyn, dodając: „»Wy macie większy problem« to nie jest odpowiedź dla tych, którzy wytykają Kościołowi jego własne grzechy”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2012