Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Biorąc do ręki płytę z nagraniem pierwszej opery Heinera Goebbelsa, nie należy stawiać pytania, czym owo dzieło jest? Raczej należy zapytać - czym nie jest? Niemiecki kompozytor, kontestator zrytualizowanego życia publicznego, niegdyś rockman i muzyk alternatywny, dziś uznany twórca kompozycji scenicznych i orkiestrowych, odszedł wszak w operze z 2002 roku od narracyjnego teatru muzycznego i stworzył jakość artystycznie odrębną.
"Krajobraz z dalekimi krewnymi" jest bowiem sympatyzującą z lewicą próbą diagnozy kondycji współczesnej Europy i zdefiniowania korzeni jej tożsamości. Kolejne sceny przenoszą nas w świat konfliktów religijnych, politycznych i kulturowych, barwnie opisanych piórem Leonarda da Vinci, Giordana Bruno, Gertrudy Stein, Thomasa Stearnsa Eliota i Henri Michaux, na scenie zaś - rzecz została pokazana na "Warszawskiej Jesieni" w 2005 roku - utrzymanych w estetyce teatralnych dokonań Roberta Wilsona.
Ową mozaikę ikonograficznych zapożyczeń, gęstą sieć toposów i inteligentnie zaplanowaną wędrówkę w czasie wspiera melanż rozmaitych muzyk.
Słychać więc dźwięki ilustrujące triumfalny marsz wojenny z "Coriolana" Eliota, nawiązania do chorału gregoriańskiego w "Ich leugne nicht die Unterscheidung", renesansowej polifonii w "Non sta" i klasycznego kwartetu smyczkowego w "On the Road", jazzowe inklinacje w "Schlachtenbeschreibung" i "Did It Really Happen?", magiczny taniec derwiszów, urokliwą indyjską pieśń miłosną Allaha Rakha Rahmana, wreszcie pastisz amerykańskiej piosenki "Freight Train".
W każdej z tych estetyk - eklektycznie, choć autorsko zestawianych - znakomicie odnaleźli się artyści Ensemble Modern i Deutscher Kammerchor pod batutą Francka Ollu. Warto ponadto zwrócić uwagę na przejmujący baryton Georga Nigla i wspaniałą głosowo kreację aktorską Davida Bennenta.
