Kościół potępionych

Jeśli katolicy traktują ludzi z marginesu jak trędowatych, to jakby policzkowali Chrystusa. Gdyby wszyscy ci, którzy idą w niedzielę na Mszę, poszli potem odwiedzić więźniów, nie byłoby tylu nieszczęśliwych - mówił w Warszawie ks. Guy Gilbert. W czasie trzydniowej wizyty w Polsce francuski duszpasterz ludzi ulicy odwiedził więźniów oraz spotkał się z dziennikarzami, studentami i klerykami.

09.05.2004

Czyta się kilka minut

Skórzana kurtka nabita ćwiekami, długie, nieco siwe włosy, kowbojskie buty. Jednak bardziej niż hippisowski image księdza Gilberta polskich katolików może szokować jego radykalne pojmowanie Ewangelii i poświęcenie w pracy dla odrzuconych. O tym, jak obrał drogę bycia z najgorszymi przestępcami i utworzył dla nich w Prowansji ośrodek wychowawczy (tzw. Owczarnię), opowiadał setkom zebranych na spotkaniu w podziemiach kościoła Księży Michalitów na warszawskim Bemowie.

Od 38 lat pracuje z młodocianymi przestępcami, mającymi za sobą wielokrotne wyroki, narkomanami, zarażonymi HIV - tymi, których inni uznali za straconych. Aby zyskać respekt podopiecznych zrzucił sutannę i założył skórę, a także poznał sztuki walki. Zanim nauczył się bronić przed przemocą, w bójkach na paryskich ulicach stracił zęby. W pracy kierował się zawsze jednym kryterium: - Kiedy dostaję z sądu dossier recydywisty, spotykam się z nim i mówię: “Nikt cię nie chce, więc ja cię biorę". Zawsze biorę tych najgorszych.

Nie szczędzi krytycznych opinii o powierzchownej bądź obłudnej religijności. Jak na spotkaniu u Michalitów: - Niczego nie boję się tak bardzo, jak widoku pełnych świątyń, bogatych księży i biskupów. Trzeba żyć Chrystusem, a nie tylko mówić o nim - podkreśla ks. Guy. I dodaje: - Nie ewangelizuję nigdy bezpośrednio, nie przychodzę do nikogo z krzyżem w dłoni. Pamiętam, że Chrystus przez 30 lat milczał. A popatrzcie na mowę Kościoła - jaki on gadatliwy...

Gilbert domaga się “ubóstwa księży", rozumianego jak najbardziej dosłownie. W czasie polemiki na ten temat z polskim księdzem u Michalitów mówi: - Zostałem okradziony już 29 razy i teraz nic już nie można mi zabrać. Chciałbym, by to samo spotkało każdy klasztor w Polsce.

Takie żarty nie zawsze przysparzają mu sympatii. Część uczestników spotkania poczuła się nimi urażona, podobnie jak uszczypliwymi uwagami o przywiązaniu naszych kapłanów do sutanny. Na stwierdzenie jednego z księży, że jej noszenie jest dla duchownego niezwykle ważne, Gilbert ripostuje: - Przywiązanie do sutanny to relikt czasów walki z komunizmem. Wtedy każdy ksiądz musiał być umundurowany, ale teraz nadeszły inne czasy. Chrystus nie miał mitry, nie nosił złota, był bosy. Znakiem Chrystusa nie była sutanna, ale umycie nóg apostołom.

Radykalne pojmowanie nauki Chrystusa zjednuje jednak francuskiemu księdzu wielu sojuszników. Zwłaszcza w środowisku ludzi zajmujących się pracą z potrzebującymi. Małgorzata Wróbel z Fundacji Sursum Corda z Mszany Dolnej w czasie spotkania wręczyła ks. Gilbertowi prezent od jednego z więźniów z zakładu karnego w Nowym Sączu - wieżę Eiffla z zapałek.

- Sama pracuję z trudną młodzieżą i tym bardziej doceniam to, co robi ks. Gilbert - mówi po spotkaniu. - Najpierw na studiach poznałam jego książki. Zafascynowały mnie metody pracy z przestępcami i narkomanami. Potem spotkałam go w Polsce i wtedy zaprosił mnie do Owczarni. Po powrocie z Francji zaczęłam tworzyć ośrodek dla byłych więźniów w Polsce, w chacie koło Mszany Dolnej. Jej wzorem jest właśnie Owczarnia.

Choć - jak podczas wizyty w Polsce - otoczony medialnym zgiełkiem, kamerami i mikrofonami, ks. Gilbert nie traci dystansu do siebie. Powtarza uparcie, z właściwą sobie dosadnością: - To nie moja gęba jest ważna, ale przekaz głosu najuboższych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, tłumacz z języka francuskiego, były korespondent PAP w Paryżu. Współpracował z Polskim Radiem, publikował m.in. w „Kontynentach”, „Znaku” i „Mówią Wieki”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2004