Kościół nie widzi młodych

Przez kolejne teksty biskupa Grzegorza Rysia przebija optymizm i radość z uczestnictwa w tak wielu wydarzeniach skierowanych do młodzieży.

19.08.2013

Czyta się kilka minut

Cały Kościół chyba nie martwi się o to, że młodych zabraknie, przecież tyle ich na pielgrzymkach, na imprezach z pieczołowitością organizowanych przez energicznych hierarchów, na Copacabanie... Ten optymizm przypomina mi radość na Titanicu, w końcu katolików ubywa, zwłaszcza młodych.

Mam 18 lat i jestem członkiem bardzo szerokiej w Polsce grupy młodzieży chcącej się uczyć, ludzi nie odrzucających religii jako „zabytku kultury animistycznej”. W tej grupie są młodzi poszukujący duchowości, jak i tacy, którzy akceptują „tylko” chrześcijańską moralność. I jedni, i drudzy rzadko zauważają wspomniane działania Kościoła. Bo Kościół wymierza je w swych członków, w młodych katolików. Kościół w parafiach i w wielkich wydarzeniach skierowany jest głównie na pogłębianie duchowości u ludzi, u których „drzewo wiary” jest już wcale niemałe, a tu chodzi chyba także o pobudzenie małych nasion do wzrostu.

Od kiedy nie praktykuję, nikt nie zwrócił się do mnie, by ufność do Kościoła mi przywrócić. Nawet moja dziewczyna, pobożna katoliczka, nie wie, jak ze mną rozmawiać. Ale nic dziwnego, skoro nawet księża nie wiedzą, w jaki sposób mogliby wzbudzić wiarę w młodych. Tego tematu nie ma ani na katechezach, ani chyba w seminariach... Smutne jest też to, że o chrześcijaństwie najwięcej dowiedziałem się rozmawiając z nieortodoksyjnym luteraninem czy czytając litewskich poetów, a nie rozmawiając ze świadomymi katolikami.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2013