Kiedy gniew się zjawia

Wierzyliśmy, że się uda. Chcieliśmy, żeby się udało. Tak bardzo pragnęliśmy, żeby historia Agaty Mróz-Olszewskiej miała szczęśliwe zakończenie.

10.06.2008

Czyta się kilka minut

Przecież tylu ludzi wygrało już walkę z białaczką! Więc dlaczego nie ona - młoda, piękna kobieta, która właśnie urodziła córkę? "Żyję ze świadomością, że ludzie po przeszczepach szpiku też umierają - mówiła przed operacją. - Mogę po miesiącu wyjść do domu i czuć się świetnie, ale mogą również wystąpić powikłania". Zaraz jednak dodawała: "Wierzę, że wszystko się uda. Nie ma innej opcji!". I my dzieliliśmy z nią tę wiarę.

Przed kilkoma dniami wysiadłem z nocnego pociągu z Poznania i zobaczyłem, że na pierwszych stronach wszystkich gazet są jej fotografie. A więc stało się... W takich sytuacjach najpierw zjawia się ból, a zaraz potem gniew. Im większa była nadzieja, im większe pragnienie, tym prędzej gniew się pojawi. Przeciwko komu ten gniew? Trudno powiedzieć. Czasem jest to złość z powodu własnej bezsilności. Czasem podejrzenie, że może inni czegoś zaniedbali. A czasem bunt, że Bóg nie wkroczył w tę sytuację. Przecież gdyby ta historia skończyła się szczęśliwie, to nie tylko pani Agata i jej najbliżsi, ale też wielu ludzi, którzy prowadzą podobną walkę, czerpałoby z niej siłę do pokonywania kolejnych przeciwności! Czy Bóg nie mógł czegoś w tej sprawie zrobić?

Pamiętam, czytałem przed laty książkę żydowskiego teologa Harolda S. Kushnera "Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom". Pisze on, że pojawienie się gniewu jest czymś naturalnym, ale niedobrze byłoby, gdyby ten gniew uderzał w kogokolwiek. W istocie jest to bowiem gniew "na sytuację" - która jest niezasłużona, niesprawiedliwa i która budzi w nas uzasadniony bunt, ale też smutek, lęk i irracjonalne poczucie winy. Jeżeli skierujemy gniew na samych siebie, wpadniemy w depresję, powiada Kushner. Jeżeli na innych - nadszarpniemy więź zaufania, która jest warunkiem skutecznej pomocy. Jeżeli na Boga - wzniesiemy barierę między nami a tą pociechą, jaką może dać religia. Nie ma nic złego w tym, że chcemy wykrzyczeć nasz gniew i rozczarowanie. Ale umieszczanie go w innym miejscu, nie tam, gdzie leży jego źródło, spycha nas w rozpacz, w pułapkę bez wyjścia.

Wierzyłem, że ta historia dobrze się skończy. Bardzo tego chciałem. W dniu, w którym dowiedziałem się o śmierci pani Agaty, powiedziałem Bogu, że mam do niego żal. Wiem, że to nie było mądre, ale wiem też, że Go nie obraziłem. Teraz gniew opada. Chociaż podobnych historii jest wokół coraz więcej i naprawdę czasem jest ciężko... Stąd pokusa, żeby przerzucić ten ciężar na kogoś innego. Stąd pokusa, by mieć takiego Boga, którego można by obwinić.

Z książki Kushnera wynotowałem sobie następujące słowa: "Kilka lat temu, kiedy modna była teologia »śmierci Boga«, widziałem napis przylepiony do szyby samochodu:

»Mój Bóg nie umarł, przykra sprawa z twoim«. Napis na moim samochodzie brzmiałby: »Mój Bóg nie jest okrutny, przykra sprawa z twoim«".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2008