Kadzidło

14.06.2021

Czyta się kilka minut

Szlaki karawan wiozących wonności z Syrii do Egiptu nieuchronnie przebiegały przez Ziemię Izraela. Na mile łechcące nosy acz kosztowne towary znajdowali się kupcy również wśród lokalnych elit, nie wyłączając władcy. Najmędrszy z synów króla Dawida, który sprowadzał wonności do Jerozolimy, skonstatował, iż olejek i kadzidło rozweselają serce człowieka.

Gdyby nie wszechobecny środek zapachowy, wchodząc do Świątyni niechybnie doznawalibyśmy dysonansu poznawczego. Swąd składanych ofiar nie licował z chwałą Bożą, której pragnęlibyśmy doświadczyć w tym miejscu. Dla zapobieżenia waporom, do nieomal wszystkich ofiar ze zwierząt dodawano kadzidło. Oddzielna ofiara z samych wonności zbiegała się w czasie z codzienną poranną i wieczorną ofiarą nieustanną. Prawdopodobnie korzystano wpierw z trybularzy, aż do czasu wzniesienia specjalnego ołtarza przeznaczonego do spalania kadzidła. W najświętszy dzień roku arcykapłan brał ze sobą jego dwie miary oraz rozżarzone węgle w złotym naczyniu liturgicznym. Po wejściu do Świętego Świętych sypał kadzidło na żar i Arka Przymierza spowijała się aromatyczną mgłą.

Kapłani w Świątyni losowali, czym się mają zająć, i z zapisów wynika, że składanie ofiary z wonności było zajęciem szczególnie pożądanym. Na tę prerogatywę kapłanów targnął się w swej bucie król Ozjasz i został za to srogo ukarany. Zginęli też – nieuprawnieni do tego – składający kadzidło lewici, zausznicy Koracha (zob. Lb 16), a nawet uprawnieni dwaj starsi synowie Aarona, albowiem użyli ognia niepochodzącego z ofiarnego ołtarza. Stąd wniosek, że należy być niezwykle skrupulatnym przy kadzidle, by nie przypłacić uchybienia życiem. Z drugiej strony, kadzidło jest też antidotum na epidemię – Mojżesz polecił bratu posłużyć się nim, by przeciwdziałać pladze, która wybuchła po Korachowym buncie.

W nieliberalnych żydowskich modlitewnikach znajdziemy wśród modlitw porannych opis sporządzania kadzidła oraz jego skróconą wersję na szabat i święta – „Pitum ha-ketoret” („Skład kadzidła”), zawierającą m.in. hebrajskie nazwy wchodzących w jego skład korzennych przypraw i żywic. Kabaliści pouczają: staranne odmawianie tego fragmentu z Talmudu ma wielkie znaczenie mistyczne.

Kiedy w 1831 r. w Poznaniu szalała cholera, rabin tego miasta, Akiwa Eiger (vel Eger), nakazał wiernym odmawiać dwa razy dziennie „Ketoret”. Do tego zalecił wietrzyć domy i chodzić na spacery wśród pól. Wprowadził limit wiernych (maksymalnie piętnastu) przy zbiorowych modłach i nakazał ściśle stosować się do wskazówek walczących z epidemią lekarzy. 9 marca ubiegłego roku nad Izraelem latał helikopter z grupą znamienitych sefardyjskich rabinów. Dęto w rogi baranie i trąby, a wśród modlitw wybrzmiało też „Kadzidło”.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jest rabinką. Absolwentka Wydziału Hebraistyki UW, uczyła hebrajskiego m. in. na UW, w WLH im. J. Kuronia i na UMCS-ie w Lublinie, a obecnie w warszawskim Liceum im. Zuzanny Ginczanki. Wydała 2 książki: polsko-hebrajski modlitewnik dla dzieci oraz wzbogacony… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 25/2021