Milczenie baranków i pątnicza ekstaza

Pielgrzymka do Mekki to dla muzułmanina wielkie, może najgłębsze doznanie religijne. W czasie modlitewnej ekstazy zniknie na moment różnica między bogaczem a nędzarzem, między szyitą a sunnitą, między fundamentalistą a zwolennikiem reform w islamie. Przejmujące śpiewy i wzruszenie na krótko zjednoczą krezusów z krajów Zatoki z najuboższymi; zwolenników dżihadu i umiarkowanych muzułmanów.

23.01.2005

Czyta się kilka minut

Czarny Kamień w Mekce /
Czarny Kamień w Mekce /

Z tyłu furgonetki wygląda wilgotny barani nos. Czarne, wypukłe oczy zwierzęcia zdają się pytać o cel podróży. Milczenie ofiarnego jagnięcia ginie w ryku aut; zmieniają się światła i wszyscy w pośpiechu ruszamy dalej ulicą arabskiego miasta. O tej porze roku taka scena jest codziennością. Na przedmieściach Doha, gdzie leży niemrawy zwykle targ baranów, teraz panuje ruch, zwierzęta wybiegają na drogę, Beduini wykłócają się o ceny, a zamożni Katarczycy poganiają hinduskich służących, którzy wpychają zakupione zwierzęta na przyczepy.

Baran przeznaczony na świąteczny posiłek musi zostać zarżnięty według przepisów religijnych islamu, zwanych halal. Zwierzęciu należy podciąć gardło, zabijając je jednym wprawnym ruchem, i zostawić do wykrwawienia. Jednym ze sposobów przyrządzania mięsa jest powolne duszenie go z ryżem i przyprawami.

A całą tę baranią ucztę przygotowuje się na zakończenie rytualnej pielgrzymki do Mekki, w dniu id al-Adha, święta ofiary, upamiętniającego niedoszłą ofiarę, jaką miał złożyć Abraham z syna Ismaela (a nie, jak u chrześcijan i Żydów, Izaaka). Obowiązek pielgrzymki do Mekki, czyli hadżdż, jest jednym z pięciu filarów islamu (pozostałe to wyznanie wiary, modlitwa, jałmużna i post w czasie Ramadanu). Każdy muzułmanin winien dopełnić pielgrzymki do świętego miasta przynajmniej raz w życiu w określonym terminie, czyli w dwunastym miesiącu księżycowym kalendarza islamskiego, dwa miesiące po zakończeniu Ramadanu.

W Mekce, na terenie Arabii Saudyjskiej, znajduje się Kaaba, czyli Czarny Kamień, odłamek starożytnego meteorytu, gdzie wedle tradycji Abraham ustanowił świątynię. Prorok Mohamed zakazał wstępu do Mekki nie-muzułmanom, zakaz ten rozciągnięto następnie i na Medynę, drugie święte miejsce. Na lotniskach saudyjskich znajdują się więc osobne wejścia dla podróżnych udających się do tych miast, aby swą obecnością nie splamił ich jakiś niewierny.

W czasie pielgrzymki, zanim pątnicy wejdą na otaczający Mekkę uświęcony teren, muszą nałożyć szaty (ihram), składające się z dwóch pasów białego materiału. Biel i prostota ubioru oznaczają nie tylko odrzucenie wszystkiego, co rytualnie nieczyste, ale wskazują też na pokorę i równość wszystkich pielgrzymujących muzułmanów wobec Allaha.

Sam rytuał polega na siedmiokrotnym obejściu spoczywającego na postumencie Czarnego Kamienia, na którym należy złożyć pocałunek. Kamień miał być darem anioła Gabriela dla Abrahama; podobno jego powierzchnia jest idealnie gładka od pocałunków. Po dopełnieniu tego obrzędu pielgrzymi odbywają bieg między dwoma wzgórzami, Safa i Marua, upamiętniający desperackie poszukiwanie wody dla Ismaela przez jego matkę, żonę Abrahama, Hagar.

Ósmego dnia miesiąca pątnicy wychodzą z Mekki do pobliskiego miasta Mina, gdzie spędzają noc na modlitwie, nim pójdą w dalszą drogę, kierując się w stronę Wzgórza Arafat, na którym Mohamed wygłosił swe ostatnie kazanie. Tam następuje punkt kulminacyjny pielgrzymki, po którym rzesza pątników wyrusza z powrotem do Mekki, po drodze symbolicznie kamienując szatana zobrazowanego pod postacią trzech kamiennych słupów (jamra). Rytuał kamienowania czasami zamienia się w religijny szał i niekiedy kończy śmiercią wielu pielgrzymów, stratowanych w gorączce.

Tak rozpoczyna się święto id al-Adha, kiedy każda muzułmańska rodzina zarzyna barana (lub składa zamówienie u uprawnionego rzeźnika) na ucztę. Biedni muzułmanie mogą w tym dniu polegać na szczodrości krewnych, sąsiadów lub przyjaciół. Bogaci szejkowie także włączą się w rozdzielanie jedzenia, by każdy mógł celebrować święto.

Udogodnienia cywilizacyjno-komunikacyjne sprawiają, że z roku na rok coraz więcej pielgrzymów przybywa na hadżdż do Mekki. W Minie postawiono już ponad 40 tys. klimatyzowanych namiotów, w których będzie spało półtora miliona ludzi. Minister ds. Pielgrzymki zapowiedział, że w tym roku do Mekki przybędzie ponad 2 mln pątników (saudyjskie linie lotnicze podpisały kontrakty na transport miliona z nich). Z kolei Ministerstwo Spraw Islamskich wydało 8 mln książek w 18 językach, do dystrybucji wśród pielgrzymów. Komitet Zakwaterowania przydzielił ponad 5 tys. zezwoleń na wynajem domów i mieszkań, co powinno zapewnić dach nad głową tak ogromnej liczbie przybyszów.

Ministerstwo ds. Pielgrzymki, jak co roku, ogłosiło też rozporządzenia dotyczące zdrowia i higieny. Wśród nich surowy nakaz, by przybywający do Królestwa obowiązkowo poddali się szczepieniom przeciw cholerze, wirusowemu zapaleniu opon mózgowych i innym groźnym chorobom zakaźnym. W obrębie świętych miast znajdzie się 20 szpitali, 188 ośrodków zdrowia, 155 karetek i łącznie 10 tys. pracowników służby zdrowia.

Najpoważniejsze przygotowania do pielgrzymki podjęło jednak saudyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Tegoroczny hadżdż przypadł na okres szczególny: czas arabskiej frustracji na skutek sytuacji w Iraku i rosnącego politycznego wzburzenia i społecznych zawirowań w samej Arabii Saudyjskiej i innych krajach, które borykają się z efektami globalizacji, zapaścią tradycyjnych wartości i modernizacją życia na sposób zachodni bez poprawy jego jakości dla najbiedniejszych. Świat islamu coraz bardziej desperacko szuka odpowiedzi na pytanie o cel i sens tego, co się w nim i dookoła dzieje.

Jednak imamowie Wielkiego Meczetu w Mekce oraz Meczetu Proroka w Medynie przestrzegają wiernych przed organizowaniem demonstracji i wdawaniem się w polityczne polemiki w trakcie pielgrzymki. Władze saudyjskie ogłosiły “zero tolerancji" dla prób polityzacji hadżdżu. Zapowiedziano, że państwo “użyje całej mocy", by przeciwstawić się próbom zakłócenia pielgrzymkowych rytuałów. Niektórzy muzułmanie przybywający na hadżdż z innych krajów są tym oburzeni. Wielu uważa, że pielgrzymka do Mekki powinna dać im nie tylko możliwość przeżycia religijnej ekstazy, ale i stanowić forum dla debaty na temat problemów mających wpływ na muzułmańską społeczność świata.

Jednak Saudyjczycy wolą nie prowokować losu. W poprzednich latach manifestacje w Mekce kończyły się tragicznie, a Królestwo nie może sobie pozwolić na negatywny rozgłos. Wprowadzono więc drakońskie środki. Lokalne siły bezpieczeństwa ustawiły blokady przy każdej z sześciu dróg wiodących do Mekki, by zapobiec wjazdowi do miasta osób nieuprawnionych (każdy pielgrzym ma oficjalne pisemne zezwolenie na pobyt). W samej Mekce i innych świętych miejscach zamontowano 2000 kamer TV, które 24 godziny na dobę transmitują na żywo obrazy z pielgrzymki do centrum operacyjnego.

Ale prócz aspektu politycznego, hadżdż ma też znaczący wymiar ekonomiczny: stanowi znakomity biznes, który przynosi Królestwu setki milionów dolarów rocznie. Ze swej strony Saudyjczycy przeznaczają co roku ogromne pieniądze na zagospodarowanie terenów wokół Mekki i dla zapewnienia bezpieczeństwa i higieny. Od 1982 r., gdy na tron wstąpił obecny (choć ze względu na stan zdrowia tylko tytularny) władca Arabii Saudyjskiej, “Opiekun Dwóch Świętych Meczetów" król Fahd bin Abdulaziz, wydano na to 30 miliardów dolarów. Dużo, ale to opłacalna inwestycja.

Koszt pielgrzymki jest bowiem wysoki: każdy pielgrzym musi sfinansować nie tylko podróż i wyżywienie, ale zmuszony jest uiścić prawie 200 dolarów za “obsługę" w Mekce. Wierni muszą też opłacić ofiarę, co na ogół oznacza konieczność zakupu całego lub części barana (ok. 100 dolarów). Krewni i przyjaciele pielgrzyma czekają w domu na podarunki ze świętego miasta, jak paciorki modlitewne, słynne saudyjskie daktyle, dywaniki do modlitwy, choć najchętniej widziana jest złota biżuteria i gadżety elektroniczne.

Pielgrzymki do Mekki organizują najczęściej prywatne firmy, ale większość państw islamskich wysyła corocznie na hadżdż własną krajową “misję" (każdy kraj dostaje od Arabii zezwolenie na określony kontyngent pątników). Prywatne “karawany pielgrzymie", po arabsku hamla, bywają bardzo drogie. W Katarze lokalne gazety ogłaszają listę firm przewozowych, które otrzymały od rządu licencję na organizację pielgrzymki. Inne oferty, pozbawione oficjalnej pieczątki, często okazują się oszustwem. Najlepsze i najdroższe agencje oferują przelot do Mekki samolotem, noclegi w wielogwiazdkowych hotelach i przejazdy klimatyzowanymi autokarami. Koszt: od 2 do 10 tys. dolarów.

Z rozmów z muzułmanami, którzy już odbyli hadżdż albo wybierają się do Mekki w tym roku, wiem, że to dla nich wielkie przeżycie, może nawet najgłębsze doznanie religijne w życiu. Obowiązująca pielgrzymów prosta szata sprawi, że w czasie modlitewnej ekstazy na moment zniknie różnica między bogaczem a nędzarzem, między szyitą a sunnitą, między fundamentalistą a zwolennikiem reform. Przejmujące śpiewy muezzinów i wzruszenie przynajmniej na krótko zjednoczą petrodolarowych krezusów z krajów Zatoki z najuboższymi przybyszami z krajów Trzeciego Swiata; połączą zwolenników dżihadu i umiarkowanych muzułmanów, którzy nie żądają krwi, tylko chcą żyć w pokoju i mieć z czego ugotować obiad dla rodziny.

W powietrzu wisi jednak coraz mniej retoryczne pytanie: kto rzeczywiście jest ofiarą, składaną na ołtarzu politycznych, społecznych i ekonomicznych rozgrywek wzburzonego islamskiego świata? I czy milczenie ofiarnych baranków nie stanie się w końcu bardziej wymowne od pełnej nienawiści i fanatyzmu wrzawy?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2005