Jak powstawał napis

W „TP” nr 3/2013 ukazał się artykuł Zuzanny Radzik pt. „Malowidło, które kłuje” nt. znajdującego się w katedrze w Sandomierzu obrazu przedstawiającego rzekomy mord rytualny, którego mieli dokonać Żydzi.

11.02.2013

Czyta się kilka minut

Fragment obrazu z katedry Narodzenia NMP w Sandomierzu / Fot. © Jerry Bergman / EAST NEWS
Fragment obrazu z katedry Narodzenia NMP w Sandomierzu / Fot. © Jerry Bergman / EAST NEWS

Chciałbym uściślić informacje dotyczące sposobu uzgadniania treści napisu, który miał być umieszczony pod tym obrazem.

Po publikacji ks. Stanisława Musiała („Gazeta Wyborcza”, 5-6 sierpnia 2000 r.), w której domagał się on usunięcia obrazu lub umieszczenia obok niego wyjaśnienia o nieprawdziwości treści, które przedstawia, z inicjatywy ówczesnego biskupa sandomierskiego Wacława Świerzawskiego pod czterema malowidłami dotyczącymi wydarzeń z historii Sandomierza dodano krótkie opisy autorstwa biskupa Mariana Zimałka. Ten pod obrazem rzekomego mordu rytualnego brzmiał: „Posądzenie Żydów Sandomierskich o mord rytualny w roku 1698 i 1710”.

Pomimo, iż według „Słownika języka polskiego” PWN jedno z podstawowych znaczeń słowa „posądzenie” jest równoznaczne z określeniem „pomówienie” (czyli wyraża negatywną ocenę faktu), środowiska żydowskie uznały ten napis za niewystarczający i zażądały innego, wyraźnie stwierdzającego nieprawdziwość tego posądzenia. Diecezja nie zignorowała również tego żądania.

Powołując się na ustalenia powzięte na posiedzeniu Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem w obecności biskupa sandomierskiego Andrzeja Dzięgi, 16 marca 2005 r. żydowski przedstawiciel Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów przedstawił własną propozycję napisu:

„Obraz ten przedstawia rzekomy mord rytualny, który miałby być dokonany przez sandomierskich Żydów w celu dodania krwi dziecka chrześcijańskiego do macy używanej w czasie Paschy. Wydarzenie to nie jest zgodne z prawdą historyczną, a co więcej nigdy nie mogło mieć miejsca, gdyż prawa judaizmu zabraniają spożywania krwi. Żydzi nie mogli dokonywać i nie dokonywali mordów rytualnych. Z powodu podobnych oskarżeń byli często prześladowani i mordowani. Począwszy od XIII w. papieże zabraniali rozpowszechniania tego rodzaju fałszywych zarzutów i bronili Żydów przed nimi”.

W celu analizy tej propozycji biskup Dzięga powołał zespół pod moim przewodnictwem, którego członkami zostali także: przyszły dziekan kapituły sandomierskiej ks. Wiesław Wilk oraz ks. Stanisław Bastrzyk. Pierwsze spotkanie zespołu odbyło się 12 maja (ani na te, ani na kolejne nie przyjechali zaproszeni przedstawiciele Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów; pozostawaliśmy jednak z Radą w stałym, bezpośrednim kontakcie).

Jako punkt wyjścia do dyskusji przyjęliśmy wstępną propozycję Rady. Skoncentrowaliśmy się na zawartych w niej czterech istotnych stwierdzeniach, które powinien zawierać napis: obraz przedstawia rzekomy mord rytualny; wydarzenie to nie jest zgodne z prawdą historyczną; Żydzi nie dokonywali mordów rytualnych; od XIII w. Kościół sprzeciwiał się rozpowszechnianiu takich fałszywych zarzutów.

Akceptując propozycję zespołu, przedstawiciel Rady dodał (zawarty w jej wstępnej propozycji) piąty punkt: „Żydzi byli z powodu tego rodzaju oskarżeń często prześladowani i mordowani”. Zespół, przyjmując ten punkt, uznał, iż powinno się opuścić sformułowania „często” i „mordowani”, bowiem w rzeczywistości zdarzało się to sporadycznie, zwłaszcza w Polsce. Przedstawiciele Rady zgodzili się z tym stanowiskiem zespołu i zmienili zdanie na: „Żydzi z tego powodu bywali prześladowani, a nawet skazywani na śmierć”. Zespół przyjął tę wersję i postanowił, że każdy z jego członków przygotuje propozycję napisu możliwie krótką, ale zawierającą wszystkie uzgodnione punkty. Po ich przeanalizowaniu przygotowałem do dyskusji tekst uwzględniający istotne uwagi członków zespołu. Został on, wraz z całą dokumentacją, przedłożony biskupowi Dziędze. Ten, po przeanalizowaniu dokumentacji, zaproponował następujący tekst, który po niewielkim skrócie dokonanym przez zespół brzmiał:

„Mord rytualny, rzekomo dokonany przez Żydów w Sandomierzu. Ponieważ Żydzi nigdy nie popełniali takich czynów, Kościół słowami Papieży sprzeciwiał się rozpowszechnianiu tego rodzaju fałszywych oskarżeń. Pomimo tego, zdarzały się niekiedy oskarżenia Żydów o »mordy rytualne«. W pojedynczych przypadkach nawet skazywano Żydów z tego powodu na śmierć. Żydzi w Polsce byli prawnie chronieni, a nawet posiadali liczne przywileje”.

12 grudnia 2005 r. Zarząd Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów zaaprobował tekst, proponując tylko niewielkie poprawki, które przyjął zespół diecezjalny, a następnie zatwierdził biskup sandomierski. Ustalony ostatecznie przez obydwie strony napis przybrał następującą formę:

„Mord rytualny rzekomo dokonany przez Żydów w Sandomierzu. Ponieważ Żydzi nigdy nie popełniali takich czynów, Kościół słowami Papieży sprzeciwiał się rozpowszechnianiu tego rodzaju fałszywych oskarżeń. Pomimo tego, zdarzały się oskarżenia Żydów o »mordy rytualne«. Niekiedy nawet skazywano Żydów z tego powodu na śmierć. W Polsce Żydzi byli prawnie chronieni, a nawet posiadali liczne przywileje”.

Po przesłaniu uzgodnionego tekstu przez obydwie strony Polskiej Radzie Chrześcijan i Żydów wspomniany na początku przedstawiciel strony żydowskiej poinformował Diecezjalny Zespół o decyzji Rady, aby nie umieszczać go pod kontrowersyjnym obrazem, a nowy tekst uzgodnią oni osobiście z biskupem Dzięgą. W rezultacie pod obrazem istnieje w dalszym ciągu umieszczony ok. 2001 r. wymieniony na początku mojego tekstu napis autorstwa biskupa Mariana Zimałka.

Niedawno usłyszałem od obecnego biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza, że rozmowy dotyczące treści przyszłego napisu pod obrazem zostały wznowione.  


Ks. WALDEMAR GAŁĄZKA jest doktorem prawa kanonicznego, oficjałem sandomierskim.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2013