Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
...przeprowadzona przez niepokornych braci Karnowskich.
W „Plusie-Minusie” z soboty, 17 marca, byłego posła Platformy Łukasza Gibałę (aktualnie w Ruchu Palikota) surowo przesłuchał niepokorny Robert Mazurek. Poza tym: od poniedziałku do soboty na łamach gazet i na ekranach telewizorów można było zobaczyć, posłuchać i poczytać ministra Jarosława Gowina. Cóż powiedzieć o tych trzech sprawach?
2
Z wyznań Rokity, wysłuchanych przez braci Karnowskich, wynika najpierw, iż nie znosi on Donalda Tuska. Trudno to nazwać sensacją. Po drugie: twierdzi on, iż władza to dla aktualnego premiera panowanie nad ludźmi, a nie zarządzanie instytucjami. To też już słyszeliśmy. Po trzecie: skutkiem praktykowanej przez Tuska filozofii rządzenia jest, zdaniem Rokity, „absolutna dominacja lidera oraz rozległy neofeudalny system politycznego wasalstwa i lizusostwa”. Ach, nie jest to nowina pierwszej świeżości. Wreszcie, po czwarte: ze słów Rokity wynika, iż jeden jest tylko w Polsce prawdziwy mąż stanu, umiejący myśleć w kategoriach państwa, nie zaś personalnych intryg. I tę prawdę dobrze znamy, tożsamość owego męża, który wycofał się z polityki, by służyć państwu jako nauczyciel akademicki, rozpoznajemy bez wahania. Swoją drogą: ciekawe, co o owym nauczycielu sądzą jego studenci.
3
Łukasz Gibała nie jest aż tak ambitny jak Jan Rokita; chwilowo zadowoliłoby go stanowisko prezydenta Krakowa. Można rzec: skromny młody człowiek. Niestety: z wyjaśnień składanych Robertowi Mazurkowi wynika, iż łatwiej napisać doktorat o semantyce światów możliwych i jej związkach z modalnością metafizyczną (bardzo ciekawy problem!) – niż wytłumaczyć sposób prowadzenia własnej kampanii wyborczej i uzasadnić przejście z Platformy do Ruchu Palikota. Och, nie wątpię, że jeszcze usłyszymy o Łukaszu Gibale. Niestety.
4
W jednym z zeszłotygodniowych oświadczeń Jarosław Gowin zapowiedział, że nie poprze ewentualnego wniosku Platformy o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Ta zapowiedź jest, po pierwsze, nielojalna wobec szefa klubu parlamentarnego, do którego Gowin należy; po drugie, jest sprzeczna z przedwyborczymi obietnicami jego partii; po trzecie, można ją odczytać jako wyraz niewiary w bezstronność Trybunału; wreszcie: da się w niej dosłyszeć trochę przesadny wyraz troski o Kaczyńskiego i Ziobrę, którzy (szczerze czy nieszczerze, to bez znaczenia) wyrazili zgodę na wspomniany proces. Zapytam retorycznie: czy urzędujący minister sprawiedliwości powinien składać takie deklaracje? (Tak, wiem, że stanowisko ministra poparł następnie premier; zatem: moje pytanie dotyczy ich obu).
5
Byli i aktualni politycy z Krakowa zaznaczyli w zeszłym tygodniu swoją obecność na scenie polityki. Nie były to zbyt udane występy.