Fisz Emade Jako Tworzywo Sztuczne „F3” Asfalt Records, 2002

16.02.2003

Czyta się kilka minut

„Zapomnij o tych nudnych konfrontacjach, wyliczeniach...”. Naprawdę warto o wszystkim zapomnieć i uważnie posłuchać Fisza, choć dla niektórych ta muzyczna droga może się okazać wyboista.

Dwudziestokilkuletni Bartek Waglewski - syn Wojciecha Waglewskiego (Voo Voo) - jako Fisz zabłysnął w polskim hiphopie za sprawą niebanalnych tekstów i świetnych podkładów muzycznych. Producentem jest jego brat, DJ M.A.D., współtwórca najnowszego albumu, w tym autor niepokojąco pięknego utworu nr 12 (bez tytułu). Nie sposób pominąć pozostałych świetnych muzyków, udzielających się instrumentalnie bądź wokalnie. Także zamykający płytę „Dynamit” w wersji Bunia to rewelacyjny remiks, którego nie powstydziłby się duet Kruder & Dorfmeister.

„F3” mieni się jazzowymi brzmieniami, zahacza o soul i funk („Niedopałki”), zaciekawia orientalizmami („Polityki”) lub lekko pogrąża w dubowej atmosferze („Dynamit”). Akustyczne aranżacje i brzmienia analogowych instrumentów dodają płycie przestrzeni, zaś brzmieniowe smaczki, rytmiczne łamańce i rewelacyjna produkcja nadają niepowtarzalnego szlifu i klimatu. To płyta zdecydowanie domowa, a jeśli ma być słuchana w samochodzie, to najlepiej podczas jazdy o 4 rano po śpiącym mieście.

„Teraz proste słowa, co tak ciężko wypadają, wypadną z mojej gęby...” - Fisz ma indywidualny styl oparty na osobistych, poetyzujących tekstach, z wyczuciem przetykanych kolokwializmami. Refleksyjnie spogląda na pogmatwane uczucia (mroczny „Narkotyk”, słodko-gorzkie „Sznurowadła”), przygląda się zepsutemu światkowi polityki („Polityki”) lub biznesu i popkultury (karykaturalna „Warszafka”). Rap zastępuje recytacją, a do tego wszystkiego używa coraz mniej słów i rymów; zostaje sama esencja, „wyziew z gęby”.

„F3” po każdym kolejnym przesłuchaniu uzależnia coraz głębiej... To „tworzywo” nie jest takie „sztuczne”, nie należy mu przyklejać etykietki „conscious hiphop” bądź ogłaszać rodzimym Mos Defem. To wciąż zaskakujący, niepowtarzalny Fisz.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 7/2003