Reklama

Ładowanie...

Fenomeny naszego świata. O Festiwalu Fotografii „W ramach Sopotu”

Fenomeny naszego świata. O Festiwalu Fotografii „W ramach Sopotu”

29.08.2022
Czyta się kilka minut
2 września rozpoczyna się ósma edycja Festiwalu Fotografii „W ramach Sopotu”. W tym roku tematem przewodnim wystaw jest słowo „fenomen”.
Agnieszka Sejud, fotografia z sesji do kalendarza firmy Lindner
T

Twórcy festiwalu wykorzystali wieloznaczność tego słowa. Za jego pomocą opisuje się zjawiska, rzeczy i osoby wyjątkowe, godne podziwu, niezwykłe, zaskakujące. Jest też mniej potoczne jego rozumienie: fenomenem określa się to, co jest poznawane, badane, pozwalające zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość.

Prace zgromadzone w Sopocie odwołują się do obu znaczeń. Ich twórczynie i twórcy pokazują fenomeny zadziwiające, niezwykłe, a nie zawsze dostrzegane. Przypominają, że zdjęcia mogą dać nam możliwość pełniejszego doświadczania świata, uchwycić fenomeny zdarzeń i rzeczy, ale też podważają w swych dziełach nasze przyzwyczajenia i obiegowe rozumienia. Fotografia bowiem, jak przypomina kuratorka Maja Kaszkur, może być metodą „kwestionowania naszych empirycznych możliwości badania i orientowania się w otaczającym środowisku”.

Niejednoznaczność tytułowego hasła dobrze pokazują wystawy trójki artystów uczestniczących w programie rezydencji fotograficznej – istotnym elemencie sopockiej imprezy, wyróżniającym ją od innych podobnych festiwali. Od 2015 r., kiedy to zorganizowano pierwszą edycję „W ramach Sopotu”, zapraszani są do miasta fotografowie i fotograficzki, by tu, na miejscu, pobyć i przygotować własny projekt. Lista uczestniczących w poprzednich latach jest imponująca. Są na niej kluczowe dziś postaci dla polskiej sztuki, m.in. Weronika Gęsicka, Zuza Krajewska, Adam Lach, Diana Lelonek, Rafał Milach i Szymon Rogiński. A jednocześnie wystawy rezydentów w ciekawy sposób odwołują się do lokalnego kontekstu: miasta czy szerzej Pomorza.

Podobnie jest w tym roku. Igor Pisuk w swych pracach przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. Z czasów, w których nieustannie mu mówiono: „Tego ci nie wolno, tamtego nie rób, zachowuj się tak a tak”. Nawet podczas wyjazdów z dziadkami nad morze był nieustannie kontrolowany. Jedynie na plaży udawało mu się mieć chwile swobody. Wystawa Tomasza Kaweckiego „Rzeczom jest wszystko jedno” opowiada o fenomenie współistnienia, przenikania czy mieszania się na tych terenach chrześcijaństwa z dawnymi wierzeniami, tradycjami oraz pogańskimi rytuałami. Z kolei Søren Lilholt swe prace zestawił z archiwalnymi zdjęciami ze zbiorów Muzeum Sopotu. Powstała z nich melancholijna, a nawet nostalgiczna opowieść.


Trine Søndergaard, fotografia z cyklu „Hovedtøj” / Materiały prasowe

Równolegle w Sopocie w ramach festiwalu odbywa się szereg indywidualnych wystaw, na których po raz pierwszy ­szerszej publiczności są zaprezentowane nowe prace. Kacper Kowalski, od dawna fascynujący się fotografią wykonywaną z niezwykłej, np. lotniczej perspektywy, tym razem odwołuje się do fenomenu, jakim jest horyzont zdarzeń, czyli sfery otaczającej czarną dziurę lub tunel czasoprzestrzenny, oddzielającej obserwatora od zdarzeń. Hubert Humka opowiada o miłości i śmierci, ale też o boskości. Natomiast Patryk Bułhak mówi o losach tamilskich wojowniczek walczących na froncie, a jednocześnie odrzuconych, zepchniętych na margines przez państwo. Kobietom, które weszły w konflikt z systemem, poświęciła swoje zdjęcia także Eva Yarrow. Jej „Zielnik protestu kobiet” to portrety i historie uczestniczek pokojowych protestów, do których doszło po fałszowaniu wyborów prezydenckich w Białorusi w sierpniu 2020 r.

W ramach festiwalu zorganizowano także wystawę Agnieszki Sejud, jednej z najbardziej intrygujących artystek młodego pokolenia. Autorki fotografii, ale też filmów wideo czy performansów, która w pracach zaskakujących, pełnych nieoczywistego humoru, ocierających się chwilami o kicz, podejmuje tematy trudne, a nawet kontrowersyjne. W Sopocie pokazuje zdjęcia z sesji wykonanej dla kalendarza firmy Lindner, w której modelki pozują wśród... trumien. Poszczególne ujęcia wydają się makabrycznym żartem, ale też skłaniają do postawienia pytań o stosunek do śmierci, umierania, kresu życia.

Istotną częścią tegorocznego festiwalu jest wreszcie prezentacja duńskiej fotografii – kraje nordyckie historycznie już są dla Pomorza istotnym punktem odniesienia. Obok prac Sørena Lilholta w programie znalazła się wystawa „Soil Studies” prezentująca prace poświęcone naturze jako czynnikowi definiującemu tamtejszą tożsamość. Można zobaczyć niezwykle estetycznie wysmakowane cykle fotografii Trine Søndergaard. Na jeden z nich składają się portrety dziewczyn ubranych we współczesne stroje, do których dodano elementy pochodzące z przełomu XIX i XX wieku: czepki, kołnierzyki, fragmenty starych tkanin. Nie widzimy twarzy sfotografowanych, a jedynie ubiór, który je definiuje. Drugi to zdjęcia wnętrz XVIII-wiecznej, położonej pod Kopenhagą rezydencji Gammel Holtegaard. Opustoszałych, pozbawionych mebli, bez zwiedzających. Podobnie jak w obrazach niezwykłego duńskiego malarza Vilhelma Hammershøia, uderzająca jest panująca w nich cisza.

W fotografiach zebranych na tej indywidualnej wystawie Trine Søndergaard stawia bardzo aktualne pytania o pamięć i jej rolę w dzisiejszym, tak szybko umierającym świecie. I tak jak wiele innych prezentacji tegorocznego festiwalu, przypomina o tym, jak ważne jest zakorzenienie w miejscu i lokalnej tradycji. ©

8. FESTIWAL FOTOGRAFII „W RAMACH SOPOTU”: Fenomen. Sopot, 2-18 września 2022 r.

DODATEK DO „TYGODNIKA POWSZECHNEGO” 36/2022
REDAKCJA: Piotr Kosiewski
FOTOEDYCJA: Jacek Taran
OPIEKA WYDAWNICZA: Anna Pietrzykowska
SKŁAD: Agnieszka Cynarska-Taran

Galeria zdjęć

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Krytyk sztuki, dziennikarz, redaktor, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy za 2013 rok.

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]