Europa wspólnot

"Coraz wyraźniej rysuje się we współczesnej nauce historycznej teza o przełomowym znaczeniu wieków X i XI w dziejach europejskich. Wówczas właśnie ostatecznie formuje się Europa, którą czekać miał w ciągu drugiego tysiąclecia po Chrystusie aż po wiek XX niebywały rozwój, tak wiele znaczący w historii świata" - pisze Jerzy Kłoczowski.

Na gruzach cesarstwa karolińskiego krystalizuje się wtedy nowe, dynamiczne społeczeństwo europejskie, a świat łaciński rozszerza się o nowe kraje, od Chorwacji i Węgier po Islandię. Cytowany przez Kłoczowskiego współczesny angielski historyk Robert I. Moore mówi wręcz o "pierwszej rewolucji europejskiej" rozpoczętej w wieku X i trwającej do wieku XIII, stawiając tezę, że ona właśnie jest “na dobre i na złe wydarzeniem centralnym nie tylko dla historii europejskiej, ale dla nowożytnej historii świata".

Kłoczowski zajął się w swym wielkim dziele jednym z kluczowych aspektów tej "rewolucji", jaką był rozwój wspólnot chrześcijańskich. "Skupimy uwagę - napisał we wprowadzeniu do pierwszego wydania - na tych chrześcijanach, którzy pragnęli prowadzić życie religijne bardziej intensywne i świadome, realizując możliwie dosłownie rady ewangeliczne. Ludzie ci wiązali się w grupy, przyjmujące w różnych okresach historii chrześcijaństwa kształty bardzo różnorodne". Badacz analizuje z jednej strony świat wartości, na jakich opierały się powstające wspólnoty, z drugiej zaś - ich organizację i sposób działania oraz rolę, jaką odegrały w przemianach ówczesnego społeczeństwa.

"Spojrzenie na wspólnoty chrześcijańskie w średniowiecznej Europie od strony ich wewnętrznego życia religijnego oraz od strony życia społecznego dało książkę nowatorską, ciekawą i pouczającą - pisze prof. Bronisław Geremek. - Myśl historyczna, która legła u podstaw tego zamierzenia, znajduje nowy wymiar w chwili obecnej, gdy problemem naszego czasu staje się pytanie o duchowe dziedzictwo Europy". Istotnie, trudno sobie wyobrazić lepszy czas na przypomnienie dzieła prof. Kłoczowskiego. Nie jest to zresztą zwykłe wznowienie, ale nowa, zmieniona i uaktualniona wersja pracy opublikowanej po raz pierwszy 1963 roku w wydawnictwie Znak.

Zachowuje ona trzyczęściowy układ pierwowzoru. Część pierwsza kreśli ogólny zarys przemian społeczności chrześcijańskiej od jej początków w starożytności po wiek X, oraz dzieje monastycyzmu chrześcijańskiego w pierwszym tysiącleciu: od początków chrześcijańskiego życia mniszego na Wschodzie, poprzez jego przeszczepienie na Zachód, dzieło św. Benedykta i mnichów irlandzkich, po apogeum w okresie karolińskim. Monastycyzm karolińsko-benedyktyński przetrwał rozkład monarchii Karola Wielkiego i mimo zniszczeń, trudności i przejawów wewnętrznego rozprzężenia wykazał ogromną żywotność, siłę i zdolność do odnowy. Symbolem tej odnowy w wieku X stało się wielkie opactwo w Cluny.

"Burgundzkie Cluny od 910 roku wykształciło w ciągu kilku pokoleń ogromny organizm zakonny, obejmujący setki placówek pod władzą opata, zależny w zasadzie wprost od papieża" - pisze Kłoczowski, podkreślając równocześnie znaczenie innego nurtu, tzw. reformy lotaryńskiej, opierającej się, inaczej niż w ruchu kluniackim, na bliskiej współpracy z biskupami i miejscową władzą świecką.

Centralna, najważniejsza część książki poświęcona jest "chrześcijaństwu powstającej Europy", czyli epoce owej - wedle terminologii Moore’a - "rewolucji" oraz zakonom i innym formom życia wspólnego, jakie w wielkiej liczbie zaczęły wtedy powstawać. Kameduli, walombrozjanie, kartuzi, następnie cystersi, których klasztory szybko pokryły gęstą siecią całą niemal Europę, a także kanonicy regularni, rozmaite bractwa religijne, zakony szpitalnicze i rycerskie, nie wspominając o żeńskim ruchu zakonnym czy fenomenie rekluzji (w Rzymie w roku 1320 było 260 kobiet-pustelnic!) - wszystkie te zjawiska składają się na obraz zdumiewający różnorodnością i dynamizmem.

Miejsce szczególne zajmują w nim dwa wielkie zakony żebracze założone już w wieku XIII - czyli dominikanie i franciszkanie. Im właśnie oraz postaciom ich wielkich założycieli, Dominikowi Guzmanowi i Franciszkowi z Asyżu, poświęca autor najwięcej uwagi. Bowiem ruch mendykancki odegrał wyjątkową rolę w historii Kościoła i Europy. "Swoiście, ale jakże mocno związany z krystalizującymi się w tym samym czasie uniwersytetami i z miastami w pełnym rozwoju, poprzez sieć zwartej organizacji objął cały obszar łacińskiego kręgu cywilizacyjnego w stopniu dotąd niespotykanym, przyczyniając się w bardzo zasadniczy sposób do jego integracji religijno-kulturowej" - podkreśla Kłoczowski.

"W bardzo ważnym okresie obejmującym XIV i XV stulecie, niesłychanie złożonym i rozmaicie również ocenianym, zależnie od punktu widzenia: jako jesień średniowiecza bądź narodziny renesansu, w tym czasie przełomu splatającym elementy »starego« i »nowego«, zachodzą przemiany najwyższej wagi także dla historii religijnej Europy i historii jej zakonnych wspólnot" - zauważa autor, wprowadzając do trzeciej i ostatniej części książki. Opisuje ona wieki XIV i XV, epokę sprzeczności i kontrastów: z jednej strony kryzys instytucji Kościoła, od papiestwa poczynając ("niewola awiniońska", następnie zaś wielka schizma zachodnia, kiedy to "dwóch, a nawet trzech papieży wzajemnie się wyklinało na oczach zdezorientowanego i głęboko zgorszonego świata chrześcijańskiego"), z drugiej - niezwykły wzrost indywidualnej pobożności ("intensywne życie religijne wyszło ostatecznie w XIV i XV wieku z klasztorów i rozlało się wieloma szerokimi strumieniami w całym dosłownie chrześcijaństwie zachodnim"). Kryzys życia wspólnotowego - i kolejna fala reform zakonnych, zmierzających do przywrócenia pierwotnej, surowej reguły ("w porównaniu z tym, co działo się w XI, XII czy XIII stuleciu - pisze Kłoczowski - można by wręcz mówić o nowej fali zakonotwórczej"). A także wielka akcja edukacyjna, prowadzona zwłaszcza przez kaznodziei z zakonów żebrzących.

Nawrót do surowości pierwotnej obserwancji stwarzał oczywiście płaszczyznę starcia z rodzącą się kulturą humanistyczną. Jednak - podkreśla znów Kłoczowski - unikać należy oceniania przeszłości wedle uproszczonych, ahistorycznych schematów. Znakomitym przykładem, jak bardzo okazują się one nieprzydatne, jest sukces Hieronima Savonaroli, “reformatora w stylu średniowiecznych mnichów-proroków", w samej kolebce i centrum włoskiego humanizmu renesansowego, czyli w XV-wiecznej Florencji. Savonarola wdzięcznych słuchaczy znalazł przecież nie tylko w masach porwanych jego płomienną retoryką, ale i wśród najwybitniejszych przedstawicieli renesansu (Botticelli!).

Reformy - przypomina autor - przeprowadzali "konkretni, żywi ludzie, ukształtowani przez rzeczywistość historyczną swoich czasów i ta rzeczywistość odcisnęła się z całą wyrazistością na ich dążeniach, ideałach i dokonaniach". Dzięki takiemu podejściu poruszając tematy drażliwe - jak choćby udział zakonów żebrzących, dominikanów i franciszkanów, w inkwizycji - unika zarówno apologetyki, jak i ferowania łatwych ocen, oderwanych od historycznego i społecznego tła. I podobnie jest w całej jego książce.

"Historia wspólnot zakonnych - czytamy w zakończeniu - wolno powiedzieć: historia wolontariatu chrześcijańskiego, ludzi angażujących się z wolnego wyboru w realizację modelu życia, w którym wymagania i twarda służba aktualnym potrzebom zajmują tyle miejsca, rzuca jaskrawe światło na całość historii społeczności chrześcijańskich. Uwidacznia w szczególności, by użyć tu biblijnego obrazu, lud Boży w drodze, a więc i zmienność sytuacji i potrzeb, na które stale trzeba szukać nowych odpowiedzi". Ten obraz jest oczywiście nadal aktualny - w tym sensie dzieło uczonego mediewisty opowiadające o pewnym odległym rozdziale historii Kościoła i Europy niesie nauki przydatne i dzisiaj. (Wydawnictwo “W drodze", Poznań 2003, s. 552. W tekście mapy, na końcu bibliografia i indeksy.)

Lektor

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2003