Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
ARTUR SPORNIAK: W czerwcu ma się ukazać „encyklika ekologiczna”. Czego się Ojciec spodziewa?
O. STANISŁAW JAROMI OFMCONV: Wspaniałego prezentu dla nas, ekologów, a także w ogóle dla chrześcijan. Encyklika to jeden z dokumentów najwyższej rangi. Do tej pory brakowało tak mocnego głosu. Po raz pierwszy Kościół ma okazję całościowo ustosunkować się do zagadnień ekologicznych. Spodziewam się, że głównym tematem encykliki będzie upomnienie się o człowieka, zwłaszcza ubogiego, który zawsze jest pierwszą ofiarą degradacji środowiska. Przecież skądś biorą się uchodźcy klimatyczni, ludzie wyrzucani z własnej ziemi, migrujący z powodu braku dostępu do wody. Do głosu dojdzie perspektywa latynoska, z której patrzy papież, a która zawsze wrażliwa była na te problemy.
Spodziewam się również napiętnowania grzechów kardynalnych, takich jak: chciwość, niesprawiedliwość, kradzież zasobów naturalnych. Dlaczego bogate w zasoby naturalne, o wspaniałym klimacie, kraje Afryki należą do najbiedniejszych na świecie?
To będzie ostra krytyka bogatej Północy?
Czy papież wybierze styl krytyki, czy duszpasterskiego apelu o odpowiedzialność – trudno mi powiedzieć. Ekologiczne wyzwania bogata Północ traktuje tylko jako jeden z problemów. Papież uważa siebie za rzecznika ludzi z marginesu – upominanie się o nich jest dla niego najważniejsze. Wiele zachodnich korporacji stoi u źródeł nieszczęścia tych ludzi.
Encyklika powinna też odnieść się do kwestii klimatycznej, która w Kościele jest nierozumiana. Zmiana klimatu powodowana przez rozwój cywilizacyjny przynosi poważne skutki zwłaszcza na Południu. W Polsce dominuje narracja lobbystów z przemysłu energetycznego i wydobywczego – wygrywa własny interes. Jako Kościół mamy obowiązek myśleć perspektywicznie i uniwersalnie. Ujęcie papieskie będzie ciekawe, bo Franciszek najmniej zdradzał, jaki jest jego stosunek do kwestii klimatycznej. A sam zapowiedział, że chce, by encyklika była ważnym głosem przed jesienną Konferencją w Paryżu na rzecz porozumienia klimatycznego.
Tym należy tłumaczyć duże zainteresowanie encykliką na świecie?
Już Benedykt XVI z powodu swoich wypowiedzi na temat ekologii nazywany był „zielonym papieżem”. Ale on wypowiadał się z perspektywy europejskiej. Obecnie ciekawi jesteśmy perspektywy papieża z innego kontynentu. Teologia latynoamerykańska ma największe osiągnięcia w kwestii relacji człowieka do przyrody. Ona patrzy z perspektywy tej najuboższej ludności autochtonicznej. Na ile będzie ona obecna w encyklice? Czy znajdą w niej miejsce tacy autorzy jak Leonardo Boff, który ma wybitne osiągnięcia w tym temacie, a przez oficjalny Kościół do tej pory był ignorowany, albo patron sprawiedliwości społecznej beatyfikowany w tych dniach – abp Oscar Romero? ©℗
O. STANISŁAW JAROMI, franciszkanin, przewodniczący Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu (REFA) i szef portalu ŚwiętoStworzenia.pl.