Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dziękuję za poruszający dodatek „Oczami dzieci. Auschwitz, Majdanek, Łódź – koszmar nie mija”. Pomyślałam, że może warto byłoby kontynuować wątek zapomnianego, dziecięcego obozu koncentracyjnego na ul. Przemysłowej w Łodzi, poprzez oddanie głosu krakowskiej dziennikarce Urszuli Sochackiej. Błażej Torański w zamieszczonym we wspomnianym dodatku wywiadzie nawiązał do przypadkowego odkrycia Sochackiej podczas porządkowania rzeczy po zmarłym ojcu. Odkąd dziesięć lat temu dowiedziała się o jego obozowej przeszłości, upamiętnia dziecięce ofiary obozu. Rekonstruuje fakty, wnika w głębokie, emocjonalne konsekwencje przetrwania u Ocalałych.
W dokumentalnym filmie „Nie wolno się brzydko bawić” słychać jej „dwugłos”: perspektywę profesjonalnej dziennikarki-dokumentalistki i gęstą od niewypowiadalnych emocji perspektywę „dziedziczki” traumy drugiego pokolenia. Obóz stał się motywem przewodnim jej intelektualnych dociekań i symbolicznego jednania się z ojcem. Podobnie jak Mikołaj Grynberg, żyje obozem opisując perspektywę ocalałych dzieci. Rezultatem wieloletniej, opartej na więzi współpracy z panią Genowefą Kowalczuk, są spisane przez Urszulę Sochacką obozowe wspomnienia byłej więźniarki z ul. Przemysłowej: „Eee… tam, takiego obozu nie było”. Aktualnie Urszula Sochacka realizuje dwa projekty związane z obozem na Przemysłowej. Jestem przekonana, że efekty jej pracy i zaangażowania mogą stanowić cenne źródło informacji i dalszych inspiracji tym ważnym zagadnieniem.