Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Głośno już o ciągu zdarzeń między wrześniem 2014 a listopadem 2015 r. Najpierw myśl na temat relacji mężczyzn i kobiet wypowiedział red. Rafał Ziemkiewicz, a nieco później skomentowała ją psycholożka Ewa Woydyłło (w rozmowie z Beatą Chomątowską na łamach „TP”). Rok później okazało się, że red. Ziemkiewicz poczuł się urażony i wystosował oskarżenie do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Sąd Koleżeński PTP udzielił dr Woydyłło upomnienia – „za próbę diagnozy [osobowości powoda] niepopartej żadnym badaniem”. Chcemy tę decyzję skomentować i podać w wątpliwość – jako osoby uprawiające psychologię osobowości (i jej diagnozy) od dziesiątek lat.
Jako obywatele niepokoimy się przyrostem w Polsce wypowiedzi krzywdzących innych. Jako psychologowie wiemy, że pozwalanie sobie na takie wypowiedzi przez osoby publiczne niesie przyzwolenie na podobny ton. Dr Woydyłło podjęła wyzwanie. Rozmawiała z perspektywy feministycznej o postawach mężczyzn względem kobiet, w tym – o bulwersującym stwierdzeniu red. Ziemkiewicza („Kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej, niech pierwszy rzuci kamieniem”). W odpowiedzi na pytanie, „skąd się biorą takie wypowiedzi?”, charakteryzowała zjawiska, a odniesienia do p. Ziemkiewicza miały wyłącznie charakter domniemań co do możliwych jego przekonań czy doświadczeń. Nie wypowiedziała nic, co byłoby diagnozą, i nic, co mogłoby stanowić podstawę takiej diagnozy.
Jako wieloletni członkowie PTP zdajemy sobie sprawę, że nasza społeczność jest bardzo czujna w kwestiach możliwego nadużywania uprawnień przez psychologów. Sądzimy jednak, że Sąd Koleżeński nie docenił dojrzałości zawodowej dr Woydyłło i oparł decyzję na nietrafnych przesłankach.
Piętnowanie tych, którzy nie godzą się na gloryfikację przemocy wobec kobiet czy lansowanie innych form seksizmu, wydaje się nam niepokojące, bo może zostać potraktowane jako zachęta do pogardy. Formułowane przez dr Woydyłło opinie są – w naszym przekonaniu – wyrażone niewspółmiernie łagodnie w stosunku do charakteru wypowiedzi red. Ziemkiewicza. Ewie Woydyłło wymierzono karę, tymczasem skargi na skrajnie antyhumanitarne wypowiedzi czy czyny są często oddalane ze względu na „znikomą szkodliwość”.
Maria Jarymowicz, emerytowany prof. zwyczajny UW
Wiesław Łukaszewski, prof. zwyczajny SWPS w Sopocie