Dialog pokoleń

Podczas Festiwalu pianistyka średniego pokolenia ścierała się z młodą, zaś rosyjska z azjatycką.

12.08.2008

Czyta się kilka minut

Pomysł Piotra Palecznego, by do Dusznik co roku zapraszać laureatów ostatnich edycji słynnych konkursów pianistycznych, sprawił, że tamtejszy festiwal prezentuje to, co w światowej pianistyce najbardziej dynamiczne, i pozwala dyskutować, czym dzisiaj jest chopinistyka.

Podczas tegorocznego, 63. już Festiwalu pianistyka średniego pokolenia ścierała się z młodą, zaś rosyjska z azjatycką. O ile pierwsze przeciwstawienie: obiektywnej i wiernej tekstowi dzieła interpretacji - indywidualnym poszukiwaniom w zakresie wyrazu i barwy dźwięku, wydaje się oczywiste, o tyle w drugim przypadku - namiętnej Rosji i zdystansowanej Azji, temperamenty narodowe w większym niż dotychczas stopniu wzbogacane są wspólną umiejętnością "mówienia między słowami". Nie znaczy to oczywiście, że następuje epoka pianistycznej globalizacji - raczej młodzi pianiści, wchodząc na coraz wyższy poziom techniczny, zastępują akademickie reguły intelektualną analizą, a wymiana powoduje, iż dialog z ich tradycją kulturową staje się o wiele bardziej napięty.

W atmosferę pianistycznego pojedynku wprowadziła już inauguracja, kiedy to dwoje zwycięzców Konkursu im. Czajkowskiego - Brigitte Engerer i Boris Berezovsky - w duecie wykonywało błyskotliwą techniką, w świetnym porozumieniu, lecz mało śpiewnym tonem fragmenty z oper i baletów Mozarta, Czajkowskiego i Borodina. Widmo pędzącej machiny muzyki zniknęło drugiego dnia za sprawą niezwykle interesującej młodej Japonki Hisako Kawamury, laureatki I nagrody Konkursu im. Clary Haskil w Vevey (2007). Jej interpretacje Chopina frapowały skrajną śpiewnością, nasyconym dźwiękiem, poetyką oddającą bogactwo romantycznych uczuć, a narracja, wbrew tradycji dalekowschodniej, była celowo "złamana".

Można się zastanawiać, czy pianistka jako uczennica m.in. prof. Vladimira Kraineva przejęła coś z atmosfery rosyjskiej szkoły. Ta znów na Festiwalu przybierała różne odcienie. 19-letni Nikita Mndoyants, student Konserwatorium Moskiewskiego, laureat I nagrody ubiegłorocznego Konkursu im. Paderewskiego w Bydgoszczy, w ujęciu Schumanna zadziwiał zawoalowanym dźwiękiem, delikatnością środków, myśleniem kontrapunktycznym oraz stosownością poetyckiej opowieści. W jego niezwykle wyważonej pianistyce, w utworach Chopina może nazbyt klasycyzującej, odezwała się też żywiołowość ekspresji, rytmu i świetna technika, kiedy to zagrał np. własne "Wariacje na temat Paganiniego". Odmienne w nastroju były recitale 31-letniego Alexandra Ghindina i 23-letniego Miroslava Kultysheva. Pierwszy pianista, triumfator Konkursu w Cleveland (2007), oparł swoją grę na szlachetnym liryzmie, tradycyjnym frazowaniu, przywołującym dawnych Rosjan, oraz na monumentalnych, gęstych, jednak lekko przerysowanych kulminacjach. W grze drugiego wykonawcy, zwycięzcy zeszłorocznego Konkursu im. Czajkowskiego, świetnie osadzony dźwięk, znakomite legato, łączyły się z fantastycznymi ekspresyjnymi wyładowaniami, bogactwem faktur i nieprzeciętną wirtuozerią.

Nową, rewelacyjną stronę pianistycznego wyrazu ujawnił przybyły po 12 latach do Dusznik Arkadii Volodos. Niezwykłe możliwości warsztatowe pianisty - potężne uderzenie, doskonała technika, dźwięk szczególnej miękkości, stały się punktem wyjścia do oryginalnych koncepcji kolorystycznych. Jego ujęcia Skriabina, Ravela oraz Liszta były w istocie ciągiem ścierających się ze sobą, rozedrganych pasm barwnych. Ową granicę, kiedy wirtuozeria najwyższej miary staje się myśleniem "czystą formą", przekroczył też grający na zakończenie Festiwalu Alexander Gavrylyuk. Jego sposób kreowania utworu przyrównać można tylko do dawnych mistrzów - Godowskiego, Rosenthala, a szczególnie Horowitza. Wicher technicznych wyżyn łączył się tu z czymś metafizycznym, pragnieniem zatrzymania narracji, wydobycia maksymalnego uczucia, smaku, nastroju ze współbrzmienia, kontemplacją harmonicznego przeciwczasu.

Czy w już bardzo dojrzałej grze Rachel Cheung, 16-letniej Chinki z Hongkongu, jednej z najlepszych przedstawicielek azjatyckiej szkoły, odkryjemy za kilka lat podobną siłę? Czy też sens jej pianistyki wyraża się w czymś innym, tak jak sens całego dalekowschodniego obszaru kulturowego? Festiwal dusznicki w każdym razie skłania do zadawania pytań o młodych pianistów, szczególnie o to, jak wygląda ich dialog ze starszą, klasyczną szkołą, reprezentowaną w tym roku recitalami Nikolaia Demidenki czy Joaquina Soriano...

Michał Klubiński jest studentem Instytutu Muzykologii UW, redaguje pismo "Muzykalia/Judaica".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2008