Ładowanie...
Czy życie powróci kiedyś do Odry
Czy życie powróci kiedyś do Odry
Pierwsze obrazy szokowały: tysiące śniętych ryb, martwy bóbr, martwa rzeka. O katastrofie w Odrze wiemy coraz więcej. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, powiedział: „Jestem przekonany, że dojdziemy do tego, kto to zrobił, (...) i zostaną wyciągnięte najsroższe konsekwencje”. Czyli maksymalnie pięć lat więzienia.
Nic nie naprawi krzywdy, której doznała Odra. Skażenie rzeki to jeden z najsmutniejszych pokazów tego, jak ograniczone są nasze kompetencje w naprawie szkód. Możemy wybierać z rzeki śnięte ryby, by za jakiś czas nie zbierać martwych ptaków. Możemy zmienić prawo, by wprowadzić ciągły monitoring stanu wody (obecnie są tylko badania okresowe, co ułatwia bezkarne wylewanie toksyn do wody). Możemy rzadziej zezwalać zakładom przemysłowym na zrzuty do rzek. Ale w obliczu już trwającej katastrofy jesteśmy bezradni.
CZYTAJ TAKŻE:
Gdy dwa lata temu podobnie skrzywdzona została rzeka Barycz, zarządzono awaryjny zrzut wody ze zbiornika Stawno, by rozcieńczyć truciznę i uratować Stawy Milickie, największą hodowlę ryb w kraju. Mimo to Dolina Baryczy do dziś odczuwa skutki tamtej katastrofy.
Rozcieńczanie redukuje szkodliwy wpływ wszystkich zanieczyszczeń, a w przypadku niektórych to jedyna metoda. Ale tu mówimy o drugiej największej rzece w kraju. Do Odry trzeba by wtłoczyć hektolitry wody z wodociągów i zbiorników – mówi ekohydrolog dr Sebastian Szklarek, autor blogu „Świat Wody”.
Szef Wód Polskich, Przemysław Daca, przyznał, że sytuację w Odrze pogorszyły: niski poziom wody i wysoka temperatura. „W takich warunkach wystarczy niewielka ilość ścieku lub szamba, aby doszło do katastrofy ekologicznej” – mówił. Wody Polskie szacują straty na kilkanaście milionów złotych.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]