Czy życie powróci kiedyś do Odry

Nic nie naprawi krzywdy, której doznała Odra. Skażenie rzeki to jeden z najsmutniejszych pokazów tego, jak ograniczone są nasze kompetencje w naprawie szkód.

12.08.2022

Czyta się kilka minut

Wędkarze wyławiają martwe ryby z Odry. Cigacice, woj. lubuskie, 11 sierpnia 2022 r. / NEWSLUBUSKI / EAST NEWS /
Wędkarze wyławiają martwe ryby z Odry. Cigacice, woj. lubuskie, 11 sierpnia 2022 r. / NEWSLUBUSKI / EAST NEWS /

Pierwsze obrazy szokowały: tysiące śniętych ryb, martwy bóbr, martwa rzeka. O katastrofie w Odrze wiemy coraz więcej. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, powiedział: „Jestem przekonany, że dojdziemy do tego, kto to zrobił, (...) i zostaną wyciągnięte najsroższe konsekwencje”. Czyli maksymalnie pięć lat więzienia.

Nic nie naprawi krzywdy, której doznała Odra. Skażenie rzeki to jeden z najsmutniejszych pokazów tego, jak ograniczone są nasze kompetencje w naprawie szkód. Możemy wybierać z rzeki śnięte ryby, by za jakiś czas nie zbierać martwych ptaków. Możemy zmienić prawo, by wprowadzić ciągły monitoring stanu wody (obecnie są tylko badania okresowe, co ułatwia bezkarne wylewanie toksyn do wody). Możemy rzadziej zezwalać zakładom przemysłowym na zrzuty do rzek. Ale w obliczu już trwającej katastrofy jesteśmy bezradni.


CZYTAJ TAKŻE:

Wiktor Kotowski, biolog: Przywrócenia naturalnego biegu wymaga 90 proc. polskich rzek. Kilkadziesiąt metrów pasa wzdłuż nich trzeba oddać do dyspozycji przyrody >>>


Gdy dwa lata temu podobnie skrzywdzona została rzeka Barycz, zarządzono awaryjny zrzut wody ze zbiornika Stawno, by rozcieńczyć truciznę i uratować Stawy Milickie, największą hodowlę ryb w kraju. Mimo to Dolina Baryczy do dziś odczuwa skutki tamtej katastrofy.

Rozcieńczanie redukuje szkodliwy wpływ wszystkich zanieczyszczeń, a w przypadku niektórych to jedyna metoda. Ale tu mówimy o drugiej największej rzece w kraju. Do Odry trzeba by wtłoczyć hektolitry wody z wodociągów i zbiorników – mówi ekohydrolog dr Sebastian Szklarek, autor blogu „Świat Wody”.

Szef Wód Polskich, Przemysław Daca, przyznał, że sytuację w Odrze pogorszyły: niski poziom wody i wysoka temperatura. „W takich warunkach wystarczy niewielka ilość ścieku lub szamba, aby doszło do katastrofy ekologicznej” – mówił. Wody Polskie szacują straty na kilkanaście milionów złotych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter „Tygodnika Powszechnego”, członek zespołu Fundacji Reporterów. Pisze o kwestiach społecznych i relacjach człowieka z naturą, tworzy podkasty, występuje jako mówca. Laureat Festiwalu Wrażliwego i Nagrody Młodych Dziennikarzy. Piękno przyrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 34/2022