Czwarta fala jest już za Odrą

23.08.2021

Czyta się kilka minut

 / YING TANG / NURPHOTO / AFP / EAST NEWS
/ YING TANG / NURPHOTO / AFP / EAST NEWS

Obserwując krzywą zakażeń w Niemczech, łatwo dostrzec, jak trasa pandemicznego rollercoastera znów pnie się szybko w górę. Badający tu przebieg epidemii Instytut Roberta Kocha ogłosił już oficjalnie, że kraj mierzy się z jej czwartą falą.

Alarmistyczny nastrój bijący z wykresów i wypowiedzi wirusologów ciężko wyczuć na ulicach miast. Jeśli pogoda pozwala, ogródki restauracyjne pękają w szwach (na zdjęciu: ulica w Bonn), a z parków niosą się dźwięki plenerowych imprez. Tylko w autobusach i supermarketach widać wciąż zdyscyplinowanie społeczeństwa. W przeciwieństwie do wielu Polaków, tam gdzie trzeba, Niemcy wciąż zakładają maseczkę. Ba, zakrywają nią nawet nos! Pomimo to w niedzielę 22 sierpnia w Polsce podano, że dzień wcześniej odnotowano zaledwie 185 nowych infekcji, podczas gdy w Niemczech było ich ponad 7 tysięcy.

Jak wytłumaczyć tak gigantyczną różnicę? Naukowcy wskazują na różne czynniki. W Niemczech za nowe infekcje już niemal całkowicie odpowiada wariant Delta, który jest bardziej zaraźliwy. Ponadto niemal co czwarta infekcja ma związek z powrotem z zagranicznych wakacji; zespół Instytutu Kocha ustalił, że najczęściej wirusa przywożono z Turcji. Najwięcej zakażeń notują metropolie, jak Berlin, Frankfurt i Hamburg oraz cała Nadrenia Północna-Westfalia, największy land z 18 mln mieszkańców. Charakterystyczne jest też, że infekcje w Niemczech dotyczą obecnie najczęściej stosunkowo młodych osób, a w wielu landach trwa już nowy rok szkolny. W Niemczech przynajmniej jedną dawkę otrzymało dotąd 64 proc. społeczeństwa, przy czym niezaszczepieni są głównie właśnie młodsi.

Pozytywnie nastraja mały odsetek seniorów wśród zakażonych Deltą. To świadczy o skuteczności szczepionek i nadaje pandemii nową dynamikę społeczno-polityczną. Słabnie argument o ochronie grup najbardziej zagrożonych ciężkim przebiegiem choroby. Zarażać będą się coraz częściej zwłaszcza ci, którzy nie chcą się chronić przed wirusem.

Jak dotąd rządzący odrzucają scenariusz obowiązkowych szczepień, jak i nowe lockdowny. Ale czwarta fala w Niemczech dopiero się rozpędza – podobnie jak dyskusje na temat sposobów jej okiełznania. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz mieszkający w Niemczech i specjalizujący się w tematyce niemieckiej. W przeszłości pracował jako korespondent dla „Dziennika Gazety Prawnej” i Polskiej Agencji Prasowej. Od 2020 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 35/2021