Czego boję się bardziej

Mamy z mężem dwoje małych dzieci (3,5 roku i 9 miesięcy). Trzecie dziecko jest w planach, ale nie w tej chwili. Oboje jesteśmy zmęczeni podwójnym rodzicielstwem, choć oczywiście także szczęśliwi. Karmię piersią. Dwa miesiące po ostatnim porodzie miałam krwawienie, miesiąc później normalną miesiączkę. Od tego czasu cisza. Od 6 miesięcy trwa cykl i wciąż nie było owulacji. Różne rodzaje śluzu pojawiają się nieregularnie i znikają. Według metod NPR, aby mieć pewność, że nie pocznie-my dziecka, powinniśmy z mężem przez te pół roku powstrzymywać się od współżycia. Nie jesteśmy tak heroiczni. Ale też nie sięgnęliśmy po antykoncepcję.

Kiedy czytam o tym, że antykoncepcja jest strachem przed ciążą i dzieckiem, myślę, że brak zabezpieczenia jest dla mnie jeszcze większym lękiem. Lękiem, że nie podołam fizycznie (upał, obrzmiałe nogi, pękaty brzuch, a ja po nieprzespanej nocy, zgięta w pół uczę młodsze dziecko chodzić, pilnując starszego w osiedlowej piaskownicy), psychicznie (małym dzieciom trzeba z siebie bardzo dużo dać i wymaga to często rezygnacji z własnych potrzeb, od aspiracji zawodowych po możliwość spokojnego wypicia herbaty; przy małych dzieciach trudno choćby porozmawiać z mężem, dopóki one nie zasną itp.), finansowo (już teraz żyjemy z dnia na dzień; pojawienie się trzeciego dziecka oznaczałoby jeszcze większą nieobecność męża w domu) i tak dalej.

Ilu małżonków brało udział w kształtowaniu stanowiska Kościoła wobec antykoncepcji? Ile kobiet? Współcześni ojcowie bardzo angażują się w wychowanie dzieci, to prawda. Wciąż jednak to kobiety ponoszą większą część kosztów rodzicielstwa. Począwszy od ciąży, rodzenia i wielomiesięcznego, całodobowego karmienia piersią, przez gamę żmudnych obowiązków domowych, po rezygnację bądź ograniczenie życia zawodowego (co niekiedy może być błogosławieństwem, często prowadzi jednak do obniżenia poczucia własnej wartości i przyczynia się do niższego statusu kobiet).

To prawda, że firmy farmaceutyczne czerpią wielkie zyski z antykoncepcji. Przemysł spirytusowy czerpie natomiast krocie z produkcji alkoholu, a mimo to picia wódki Kościół nie zakazuje, ufając w odpowiedzialne jej używanie przez wiernych.

(nazwisko i adres do wiadomości redakcji)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2003