Bóbr a sprawa polska

Czytając teksty o niszczonej bez sensu przyrodzie, jak np. Andrzeja Bobca “Białowieskie dożynki" (“TP" nr 1/04), zastanawiam się, co kieruje ludźmi podejmującymi w tej dziedzinie decyzje. W Wyszkowie mam wiele podobnych, przy zachowaniu proporcji, spostrzeżeń, np. brak akceptacji wyszkowskich radnych wobec wniosku o włączenie części gminy Wyszków do Nadbużańskiego Parku Krajobrazowego czy brak zainteresowania tutejszej administracji propozycją ochrony skupisk mącznicy lekarskiej w rejonie Mostówki. Wycięcie lasu, opisanego przez przyrodników jako wartego ochrony, było w ustach przyszłego radnego “kawałem dobrej roboty". Musimy przecież dać zajęcie bezrobotnym.

Powodem dewastacji przyrody często jest mieszanka pazerności i niewiedzy. Urzędnicy Lasów Państwowych, którzy mają wpływ na gospodarkę leśną, pomylili stanowisko urzędnika państwowego z rolą właściciela. Przecież oni powinni tylko lasami zarządzać. Urzędnik zaś nie docenia Puszczy Białowieskiej, bo wie lepiej od znawców nauk przyrodniczych, co jest ważne dla kraju.

Niewiedza zagnieździła się i niżej, np. jeżeli bóbr potrafi rozebrać przyczółek betonowego mostu, jest winien on, a nie konstruktor i wykonawca budowli. To wystarczy, aby przekonać gminny samorząd i lokalną administrację, że należy do bobra strzelać. Szkodą, tyle że dla urządzeń melioracyjnych, jest też bobrza tama na rzece oraz zgromadzone zapasy gałęzi na zimowe przetrwanie. Czy z powodu budowanych tam mamy je zabijać? A może konserwatorzy wiedzą, jak zapobiegać szkodom? Niejednokrotnie cała wiedza sprowadza się do znanych słów: “Chłop żywemu nie przepuści".

WIESŁAW CZAPSKI (Wyszków, woj. mazowieckie)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2004