Bestseller niezgody

Czy jedna książka może wywołać międzynarodową awanturę? Okazuje się, że tak. Pod warunkiem, że dotknie czułych miejsc tożsamości kilku narodów. I że zainteresuje się nią rosyjska propaganda rządowa.

21.04.2009

Czyta się kilka minut

Kiedy jakiś czas temu 32-letnia feministyczna fińska pisarka Sofi Oksanen oraz jej 50-letnia estońska koleżanka, dziennikarka Imbi Paju, zaczęły zbierać materiały do antologii poświęconej sowieckiej okupacji Estonii, szybko doszły do nieskromnego przecież, ale jednak uzasadnionego przekonania: że ta książka będzie bestsellerem.

Feministka Oksanen, której matka jest Estonką, ma na koncie najważniejsze nagrody literackie w Finlandii; zdobyła je za swoją poprzednią powieść "Oczyszczenie". Z kolei film dokumentalny nakręcony przez Paju pt. "Stłumione emocje" - opowiadający o losie estońskich kobiet deportowanych w czasach sowieckiej okupacji - zdobył uznanie widzów i krytyków.

Jednak żadna z kobiet nie mogła przewidzieć wszystkich konsekwencji ich wspólnego projektu.

Opowieść o strachu

W końcu książka się ukazała, w fińskim wydawnictwie. Antologia pt. "Poza wszystkim był strach. Jak Estonia straciła swoją historię i jak może ją odzyskać" to kalejdoskop poglądów na estońskie doświadczenia pod rządami ZSRR. Ten zbiór esejów stał się, jak oczekiwano, wydarzeniem literackim w Finlandii tej wiosny. Ale jeszcze większy rozgłos zapewniła mu zaskakująca akcja małej i niewiele znaczącej organizacji. To znaczy: małej, ale mającej poważnego patrona - premiera Rosji.

Gdy estońska ambasada w Helsinkach i fińskie wydawnictwo zapowiedziały, że publikacji antologii towarzyszyć będzie seminarium "Strach za ścianą" - przypominające 60. rocznicę sowieckich deportacji w Estonii - na scenę wkroczyła grupa, znana pod nazwą Fiński Komitet Antyfaszystowski. Ten mały, kilkuosobowy klub kierowany przez docenta Johana Bäckmana z Uniwersytetu w Helsinkach skupia się na obronie polityki Kremla oraz tzw. ery sowieckiej w fińskiej historiografii.

Komitet Bäckmana można by łatwo zbyć, jako egzotyczną grupkę pro-putinowskich wariatów; także fińska opinia publiczna widzi w nich lekko zabawnych szaleńców, żyjących w świecie złudzeń. Jednak problem leży w tym, że w Rosji Bäckman cieszy się pewną popularnością.

Gdy tylko pojawiła się informacja o publikacji rzeczonej antologii, Bäckman wystąpił w rosyjskim państwowym Kanale Pierwszym i orzekł, że Oksanen i Paju "rozpowszechniają w Finlandii faszystowską i pronazistowską propagandę", a seria filmów dokumentalnych o stalinowskich zbrodniach w krajach bałtyckich, które zostały pokazane podczas seminarium, to dzieła "antyrosyjskie".

Na ciąg dalszy nie trzeba było długo czekać. Członkowie prorządowej partii Jedna Rosja potępili książkę, powtarzając oficjalne stanowisko Kremla: że kraje bałtyckie nie były wcale okupowane, gdyż do ZSRR przyłączyły się z własnej woli. Działał też Bäckman: zorganizował demonstrację przeciw publikacji i obwieścił, że członkowie pro-putinowskich organizacji młodzieżowych "Nasi" i "Nocna Straż" przyjadą do Helsinek, by protestować przeciw książce oraz "faszystowskiej polityce apartheidu w Estonii".

Bitwa o pamięć

Poparcie, na jakie Bäckman może liczyć z Kremla, nie powinno dziwić: w swych publikacjach oczerniał zamordowaną dziennikarkę Annę Politkowską, a wiosną 2007 r., w czasie rosyjsko-estońskiego kryzysu (po tym, jak w Tallinie usunięto pomnik wdzięczności dla Armii Czerwonej) zajmował się szerzeniem antyestońskiej propagandy w Finlandii. Jego kolega z Komitetu Antyfaszystowskiego, Leena Hietanen, powiedział wtedy, że "podczas zamieszek [w Tallinie] Putin miałby wszelkie prawo, aby wysłać na Estonię czołgi".

Myśli te oddają zapewne odczucia Marka Siryka i Dmitri Lintera - przedstawicieli "Naszych" i "Nocnej Straży", którzy zostali aresztowani przez estońską policję po zamieszkach w Tallinie w 2007 r. Dzisiaj ci dwaj estońscy Rosjanie oskarżyli Oksanen i Paju, że "wspierają faszyzm i fałszują historię", a ich książka oznacza, że "Finlandia dołączyła do antyrosyjskiego frontu i jest zaangażowana w bitwę z Rosją".

Można by w jakiś sposób współczuć frustracji Siryka i Lintera, którzy są, mimo wszystko, także ofiarami okoliczności. Młodzi ludzie reprezentują tę część rosyjskiej mniejszości w Estonii, która znalazła się na marginesie z powodu bezrobocia, braku perspektyw i postsowieckiego kryzysu tożsamości. Odmawiając integracji z estońskim społeczeństwem, zwrócili się w stronę Moskwy, a państwowe rosyjskie media powiedziały im to, co chcą usłyszeć: że ich problemom winna jest estońska niepodległość.

O ile więc książka Oksanen i Paju jest dowodem, że Estonia podejmuje wysiłek, by stanąć twarzą w twarz z historycznymi traumami, to ci rosyjscy młodzieńcy odmawiają konfrontacji z prawdą. Nie reprezentują jednak większości estońskich Rosjan. O czym świadczy także fakt, że sporna antologia zawiera również esej Igora Kotuykhy, młodego poety rosyjsko-estońskiego. A także rosyjskiego dysydenta Władimira Bukowskiego.

Skromny, ale nagłośniony protest przeciw książce skończył się fiaskiem. Na tle tłumu ludzi, którzy przyszli na jej promocję w Helsinkach, kilku protestujących przed ambasadą Estonii rosyjskich aktywistów stanowiło komiczną grupkę. Żałosna reprezentacja "Naszych" w Helsinkach mogła budzić co najwyżej zakłopotanie. Nie pomogła im obecność Bäckmana i Hietanena, którzy w Finlandii powszechnie uważani są za dziwaków. Satyryczne programy w fińskiej telewizji miały soczysty temat - i nie popuściły rosyjskim aktywistom. Koniec końców, Oksanen i Paju zebrały mnóstwo dowodów sympatii, a ich książka - darmową reklamę.

Spór o "finlandyzację"

Ale antologia "Poza wszystkim był strach" nie tylko wywołała międzynarodową awanturę, lecz także - całkiem już poważną - debatę historyków. Martti Turtola, fiński historyk specjalizujący się w dziejach Estonii, krytykuje ją za to, że pomija łatwość, z jaką międzywojenny estoński rząd poddał się ZSRR, i dziwi się, czemu książka - którą określił "ostatnią potyczką w propagandowej wojnie między Rosją a Estonią" - została wydana najpierw w Finlandii.

To akurat wyjaśnić jest łatwo: jej tematem są również relacje fińsko-estońskie. Esej estońskiego kompozytora Jüri Reinverego dotyka kontrastu między estońską traumą kapitulacji a fińską dumą z udanego oporu stawianego ZSRR w latach 1939-40. Reinvere stawia znak równości między traumą sowieckiej okupacji z traumą ofiary gwałtu, która sama obwinia się o to, co się stało (podobny motyw pojawił się wcześniej w książce Oksanen "Oczyszczenie", gdzie buduje ona analogię między okupowaną Estonią a zniszczonym ciałem kobiety, będącej ofiarą handlarzy żywym towarem).

Książka włączyła się także w trwającą już od pewnego czasu w Finlandii debatę nad zjawiskiem "finlandyzacji": czyli relacjami z ZSRR w latach 1945-91 i działaniami fińskich polityków. Oksanen krytykuje np. premiera Matti Vanhanena za jego oświadczenia z 1985 r.: Vanhanen, wtedy młody felietonista gazety związanej z Partią Centrum, skrytykował proestońską demonstrację w Helsinkach jako "prowokację". Oksanen przypomina też sceptycyzm byłego prezydenta Mauno Koivisto wobec estońskiego ruchu niepodległościowego, który aż do 1991 r. uważał za "wewnętrzną sprawę ZSRR". Niechęć Koivisto do udzielenia otwartego wsparcia tak bliskiemu Finom narodowi wywołała wtedy u Estończyków rozgoryczenie. Edgar Savisaar, były estoński premier, oskarża nawet Koivisto o to, że realizował instrukcje Moskwy. A Sofi Oksanen sugeruje, że publiczne przeprosiny ze strony Koivisto mogłyby pomóc w załagodzeniu tamtej sprawy. Jednak były prezydent uchyla się przed takim gestem i tłumaczy, że w tamtym czasie jego decyzje opierały się tylko na Realpolitik, bo nikt nie mógł przewidzieć rozpadu ZSRR. Tarja Halonen, obecna prezydent, broni swego poprzednika.

***

Ileż może zdziałać jedna książka... Antologia, która stała się już w Finlandii bestsellerem, skierowała uwagę społeczeństwa na szczególne, trójstronne relacje między Finlandią, Estonią i Rosją, w których przeszłość do dziś wpływa na teraźniejszość. Powiązane ze sobą kwestie stalinizmu, sowieckiej okupacji krajów bałtyckich, pozycja rosyjskiej mniejszości w Estonii i legitymizacja polityki "finlandyzacji" - wszystko to okazuje się znów istotne. Jedna książka nie tylko zdominowała debatę publiczną w Finlandii w ostatnich tygodniach, ale pokazała też, że nawet w naszych czasach historia i to, jak się o niej opowiada, to ważne sprawy dla zaskakująco dużej liczby ludzi.

Przełożyła Patrycja Bukalska

JUSSI JALONEN jest historykiem wojskowości i pisarzem; pracuje na uniwersytecie w Tampere (Finlandia).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2009