Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Aptekarze ponieśli porażkę w tej rozgrywce przede wszystkim dlatego, że zbyt późno zrozumieli, iż w służbie zdrowia wygrywa tylko ten, kto ostro walczy i protestuje – wszelka koncyliacyjność jest natychmiast przez drugą stronę lekceważona. Dr Krzysztof Bukiel, który od 20 lat (!) przewodzi Ogólnopolskiemu Związkowi Zawodowemu Lekarzy, wie o tym doskonale. Przy okazji: nie tylko z tego powodu uważam, że dr Bukiel byłby doskonałym ministrem zdrowia.
Spóźniony protest aptekarzy (zapowiadają zamykanie aptek na godzinę w ciągu dnia i nierealizowanie źle wypisanych recept) może się okazać nieskuteczny z dwóch powodów: po pierwsze, trudno sobie wyobrazić solidarny strajk tam, gdzie obowiązują zasady wolnego rynku, a po drugie, rząd aptekarzom ulec po prostu nie może. Zlikwidowanie zapisu o karaniu aptekarzy przekreślałoby całą reformę, jaka jest zapisana w ustawie refundacyjnej. Nowe przepisy pozwalają ściślej niż dotąd pilnować tego, w jaki sposób są wydawane publiczne pieniądze. To dlatego od nowego roku wszystkie apteki musiały podpisać kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia na sprzedaż leków refundowanych.
MAREK NOWICKI jest dziennikarzem „Faktów” TVN.