Reklama

Ładowanie...

Adieu, prezydencie

Adieu, prezydencie

24.08.2020
Czyta się kilka minut
M

Malijskie wojsko obaliło prezydenta Ibrahima Boubacara Keïtę i przejęło władzę. Powód niezadowolenia wojskowych był banalny: zbyt niski, ich zdaniem, żołd oraz za mało dobrej broni do walki z islamskimi rebeliantami.

Ale samego zamachu stanu można się było spodziewać z innych powodów: przewroty weszły malijskim wojskowym w krew. Już w 1968 r., w ósmym roku niepodległego istnienia kraju, porucznik ­Moussa Traoré obalił pierwszego prezydenta Modiba Keïtę (zbieżność nazwisk z właśnie obalonym jest przypadkowa). Później nadchodziły kolejne przewroty, przeplatane klęskami w wojnie z rebelią Tuaregów z pustynnej północy i sprzymierzonymi z nimi dżihadystami z Sahary i Sahelu. W pewnym momencie odnoszących sukcesy rebeliantów musieli powstrzymywać przybyli na odsiecz francuscy spadochroniarze i żołnierze Legii Cudzoziemskiej.

Malijscy sąsiedzi niepokoją się, czy zamach w Bamako nie ośmieli wojskowych w Nigrze, Burkina Faso, Czadzie, Gwinei czy na Wybrzeżu Kości Słoniowej. W Nigrze i Burkina Faso lokalne rządy również nie radzą sobie z dżihadystami, w Czadzie panujący od 30 lat były wojskowy Idriss Déby rządzi coraz bardziej po dyktatorsku, w Gwinei i na Wybrzeżu Kości Słoniowej jesienią odbędą się wybory, w których panujący prezydenci, naginając konstytucję, będą próbowali przedłużać w nieskończoność swoje panowanie. Wojsko wkracza też do polityki, by rozbroić uliczne rewolucje i zapobiec przejęciu władzy przez ich przywódców. Tak zdarzyło się w Sudanie, gdzie w 2019 r. wojskowi odsunęli od władzy dyktatora Omara al-Baszira i obiecują, że w „rozsądnym terminie” wrócą do koszar. W Sudanie „rozsądny termin” określono na trzy lata; w Mali kalendarza na razie nie ustalono. ©

 

Więcej: powszech.net/strona-swiata

Autor artykułu

Reporter, pisarz, były korespondent wojenny. Specjalista od spraw Afryki, Kaukazu i Azji Środkowej. Ponad 20 lat pracował w GW, przez dziesięć - w PAP. Razem z wybitnym fotografem...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]