Znamię miłosierdzia

„Gdzie jest twój brat?” (Rdz 4, 9) – pytanie Boga skierowane do Kaina. Jeden z trzech wersetów biblijnych zadanych nam do medytacji przez papieża Franciszka w jego Orędziu na obecny Wielki Post.

14.03.2015

Czyta się kilka minut

„Gdzie jest twój brat?” – pyta Bóg. Nie wie, „gdzie jest”? Nie wie o tym, co się przed chwilą stało? Oczywiście, że wie. Krew Abla „głośno krzyczy do Niego z ziemi”.

Więc? Czemu pyta? Skoro wie...

Pyta, gdyż chce nawiązać dialog. Właśnie On chce. Od Niego wychodzi inicjatywa. Nie chce zostawić Kaina samego. Nie godzi się na takie zakończenie tej historii: morderstwo, a potem zerwanie wszelkich więzów z Bogiem.

Pyta tak samo, jak wcześniej pytał Adama – po jego grzechu: „Adamie, gdzie jesteś?”. Wtedy też wiedział, „gdzie jest”. I pytał, gdyż nie godził się na taką sytuację, kiedy człowiek ucieka i chowa się przed Nim w krzakach.

Zawsze jest właśnie tak: to On szuka dialogu, rozpoczyna rozmowę, nie godzi się na „ciche dni”. Zadaje pytanie i bardzo jest ciekaw odpowiedzi! Nie udaje, że słucha. Słucha naprawdę, jest dla Niego ważne, co człowiek odpowie – jak sam opisze swoją sytuację.

Rozmowa jest poważna; Bóg nie daje się zbyć byle czym: „Nie wiem, czy jestem stróżem brata mego...?”. O nie! „Cóżeś uczynił?! Krew twojego brata głośno woła do Mnie z ziemi”.

Dobrze jest w tym miejscu sięgnąć do tekstu hebrajskiego. Odkryjemy wtedy, że słowo „krew” użyte jest w liczbie mnogiej (!). Tak jakby Bóg chciał uświadomić Kainowi prawdziwy rozmiar jego zbrodni: zabił nie tylko Abla – zabił też wszystkich jego potencjalnych potomków – cały wielki łańcuch ludzi, którzy mogli się począć w jego rodzie. Zbrodnia Kaina ma ogromne konsekwencje – daleko większe, niż widać w pierwszej chwili.

A jednak! Czym kończy się ta rozmowa? Mówi autor natchniony: „Dał Pan Kainowi znamię, aby go nie zabił, ktokolwiek go spotka”. Wielu komentatorów próbowało dociekać, co to było za znamię. Jak wyglądało? I skąd się brała jego siła, że było w stanie ochronić Kaina przed każdym potencjalnym mordercą?

Być może najpiękniejsze objaśnienie daje sławny Raszi (przeł. XI/XII w.) – mówi on, iż Pan wypisał Kainowi na czole pierwszą literę swojego Imienia – malutką „jotę” (najmniejszą literę alfabetu). To znaczy: wypisał mu na czole swoje Imię! (Żydzi nie zapisywali tego Imienia w całości, ale właśnie w postaci skrótu). Wypisalibyście Imię Boga na czole mordercy? (Pamiętajmy, że w mentalności biblijnej imię zasadniczo jest tożsame z Osobą). Czy postępowanie Boga wobec Kaina jest oczywiste?

Potrafimy rozeznać obecność Boga, godność obrazu Boga w bratobójcy? Historia Kaina i Abla – czyż nie jest jednym z najpierwszych i najbardziej „skandalicznych” objawień Boga Miłosiernego? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2015