Zamach w Berlinie i jego konsekwencje

Atak na bożonarodzeniowy jarmark w centrum Berlina, do którego doszło 19 grudnia, zszokował Niemców.

22.12.2016

Czyta się kilka minut

 / Fot. Odd Andersen / AFP/ EAST NEWS
/ Fot. Odd Andersen / AFP/ EAST NEWS

Po tym, gdy ciężarówka na polskich tablicach wjechała w tłum pod kościołem Pamięci na Breitscheidplatz, zginęło 12 osób, a 45 zostało rannych. W szoferce znaleziono ciało kierowcy, Łukasza Urbana, z ranami postrzałowymi i kłutymi. Według śledczych do ostatniej chwili próbował walczyć z zamachowcem. Ten zbiegł. Podejrzanym jest Amis Arni, 24-letni Tunezyjczyk, od dłuższego czasu obserwowany przez służby i podejrzany o kontakty z tzw. Państwem Islamskim. Do chwili zamknięcia tego numeru „Tygodnika” był poszukiwany w całej Europie.

Zamach będzie miał zapewne konsekwencje dla Angeli Merkel oraz niemieckiej sceny politycznej. Po lipcowych zamachach w Bawarii (gdzie kilkunastoletni uchodźca z Afganistanu ranił nożem pięcioro pasażerów pociągu pod Würzburgiem, a 27-latek z Syrii próbował wnieść na festiwal muzyczny w Ansbach bombę, która eksplodowała za wcześnie, zabijając jego i raniąc 15 osób) wśród Niemców spadło poparcie dla przyjmowania uchodźców. Merkel zmieniła więc swoją politykę i dąży teraz do ograniczenia liczby nowych przybyszy.

Integracja uchodźców jest też jednym z głównych tematów zaczynającej się niemieckiej kampanii wyborczej – wybory do Bundestagu planowane są na jesień 2017 r. Politycznym zagrożeniem dla CDU jest przede wszystkim Alternatywa dla Niemiec (AfD) – partia otwarcie występująca przeciw uchodźcom i muzułmanom, która zdobywa w sondażach około 13 proc. poparcia i zajmuje w nich trzecią pozycję, przed Zielonymi i Linke. „To ofiary Merkel!” – tak już dwie godziny po zamachu napisał na Twitterze o jego ofiarach jeden z liderów ugrupowania.

„Przeglądu” polityki uchodźczej domaga się też CSU, bawarski koalicjant CDU, odgrzewając ciągnący się od miesięcy spór pomiędzy dwiema siostrzanymi partiami.

Ale zamach przysparza też strachu wielu uchodźcom. Monis Bukhari, syryjski dziennikarz przebywający w Niemczech jako azylant, napisał na Facebooku: „Jak ciężki jest dzisiejszy podwójny strach: najpierw przed terrorystami, a potem przed tym, że terrorysta może być tego samego »koloru« co ty, więc twoi sąsiedzi i przyjaciele się od ciebie odwrócą. To prawdziwy koszmar”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 01-02/2017