Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Do czego może prowadzić podział szkół według kryterium zdolności uczniów, o czym pisze Piotr Legutko w tekście „Dwie Polski, dwie szkoły” („TP” nr 1 /2003)? Uczniowie w klasie elitarnej mają komfortowe warunki do rywalizacji: spokojnej i pozbawionej napięć powodowanych wybrykami dzieci mniej zdolnych. Niepożądanym skutkiem takiej edukacji jest jednak nieumiejętność współżycia tej młodej elity ze słabszymi i zrozumienia ich problemów. Pozbawia się młodych ludzi właściwej dla ich wieku wiary w człowieka. Uczą się słabszymi pogardzać, bądź co najwyżej traktować ich pobłażliwie.
Szkoła to nie przedsiębiorstwo, w którym pierwszoplanową rolę odgrywa pomiar spektakularnych sukcesów pedagogicznych. Do wyścigu po sukces popędzono nie tylko uczniów, tworząc elitarne szkoły dla najzdolniejszych, ale i nauczycieli, wyłaniając spośród nich elitę, tzw. nauczycieli dyplomowanych. W efekcie wielu pedagogów doświadczonych i przejętych troską o wychowanków, promotorów ważnych koncepcji pedagogicznych, nie ma w tym gronie. Przegrali, bo w tych wyścigach nie tyle liczy się siła ducha, co napęd do sukcesu. Tak więc, sukces osiągnął sukces. Aby go osiągnąć omijano wartości prawdy, dobra i piękna. Teraz „sukces” wypiera te wartości z systemu edukacyjnego.
TADEUSZ STARZYK
(Andrychów, woj. małopolskie)