"Witold Lutosławski w Polskim Radiu. Dokumenty" (2 CD)

Na pierwszym krążku znajdziemy muzykę: wczesne utwory fortepianowe w wykonaniu kompozytora (m.in. “Trzy łatwe utwory" z 1953 r.), miniatury wykorzystane w słuchowisku “Z Sonetów Pierre’a Ronsarda" (przedziwne arabeski na klawesynie!). Niezwykłe wrażenie pozostawiają zwłaszcza dzieła fortepianowe: Lutosławski gra je jakby od niechcenia, jakby chciał się od nich uwolnić... Ostatnie dwie pozycje są szczególne: pierwsza to “Adagio - Allegro spirito" z “Symfonii Oksfordzkiej" Haydna (nagranie z 1952 r.), druga to “I Symfonia" (nagranie z 1993 r., kilka miesięcy przed śmiercią kompozytora) - obie w wykonaniu NOSPR-u pod batutą Lutosławskiego.

Przedsmak drugiego krążka mogliśmy poczuć podczas finałowego koncertu ubiegłorocznej Warszawskiej Jesieni, kiedy to wykonanie wszystkich symfonii Lutosławskiego uzupełniały wypowiedzi kompozytora. Teraz dokumentów powstałych na przestrzeni 40 lat (1951-1990) jest zdecydowanie więcej: fragmenty wywiadów (m.in. z Elżbietą Markowską, Januszem Cegiełłą, Tadeuszem Kaczyńskim), przemówień (m.in. na Kongresie Kultury z 11 grudnia 1981).

Po pierwszym przesłuchaniu pozostają hasła-myśli: “mówić szczerze i prawdziwie", “staraj się pisać to, co sam chciałbyś usłyszeć", “pracuję regularnie, bo natchnienie nie nawiedza leniuchów" (cytat z Czajkowskiego). Dotyczą często spraw warsztatu, własnych utworów (“III Symfonia", “Tryptyk śląski"), zagadnień ogólnych (“Przekleństwem dla kompozytora jest, kiedy musi słuchać muzyki wszędzie, na statku, w windzie, w parku czy na plaży... Najgorsze ze wszystkiego jest to, kiedy musi słuchać tej muzyki w domu, bo dobiega ona zza ściany, nawet przy zamkniętych oknach. Współczesny człowiek nie docenia ciszy")...

Niezwykłe jest spotkanie z głosem kompozytora: pięknym, miękkim, delikatnym. Lutosławski starannie dobiera słowa, choćby takie: “Uczucie niedosytu jest elementem procesu twórczego. Gdyby uczucia niedosytu nie było, nie byłoby żadnego powodu, aby dalej prowadzić twórczość. Każdy utwór jest pożegnaniem się

z własnym marzeniem, jest już rzeczywistością, a dostosowanie rzeczywistości do marzenia jest na tym świecie nie do osiągnięcia. Dlatego każdy utwór zawiera pewną dozę rozczarowania. Na to nie ma żadnej rady i to jest dobrze, dlatego że to świadczy o prawidłowości funkcjonowania mechanizmu twórczego".

TC

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2005