W Kalabrii rozbiła się łódź z migrantami. 67 osób nie żyje

06.03.2023

Czyta się kilka minut

Trumny z ciałami migrantów, którzy zginęli w katastrofie statku u wybrzeży Kalabrii, wystawiono w hali sportowej w Crotone / fot. FRANCESCO ARENA/SIPA/SIPA/East News /
Trumny z ciałami migrantów, którzy zginęli w katastrofie statku u wybrzeży Kalabrii, wystawiono w hali sportowej w Crotone / fot. FRANCESCO ARENA/SIPA/SIPA/East News /

MARCIN ŻYŁA: 67 migrantów zginęło w wypadku łodzi, która 26 lutego roztrzaskała się o skały u wybrzeży Kalabrii. Co się dzieje z ocalałymi?

SILVIA MANCINI: Trafili do miejscowości Crotone, od kilku dni są tu pod naszą opieką. W zasadzie każdy z nich stracił kogoś w wypadku. Z Europy przyjeżdżają ich bliscy. Na łodzi było wielu Pakistańczyków i Afgańczyków, którzy chcieli dołączyć do swoich rodzin. To trudna sytuacja – nie ma czasu na pytanie ocalałych o samą podróż, trzeba zadbać o podstawowe potrzeby.

Łódź płynęła do Włoch z Turcji. Ta trasa jest wśród migrantów coraz bardziej popularna. Dlaczego?

Do tej pory ta trasa była mało znacząca. Teraz łodzie coraz częściej omijają Grecję, zapewne dlatego, że kraj ten stosuje na morzu tzw. pushbacki, siłą zawraca łodzie. W 2022 r. na południe Włoch, nie licząc Sycylii, dotarło dwukrotnie więcej ludzi niż rok wcześniej. Kierują się tu również łodzie wypływające z wschodniej części wybrzeża Libii.

A także te, które omijają Lampedusę. Migranci boją się, że zostaną na wyspie „uwięzieni”.

Łodzi wciąż przybywa. Jako MSF w miejscowości Roccella Ionica (Kalabria) utrzymujemy mały zespół, który zajmuje się głównie triażem, segregacją rannych.

Na morzu poprawia się pogoda. Tymczasem od dwóch tygodni władze nie zezwalają na wypłynięcie z portu w Ankonie statku ratowniczego MSF.

Zatrzymanie „Geo Barents” mówi dużo o atmosferze we Włoszech. Uznajemy je za dowód, że włoskie władze chcą ograniczyć działalność organizacji pozarządowych – tym bardziej że dokonano go na podstawie nowego, obowiązującego od początku roku dekretu. Opinia publiczna jest poruszona tragedią w Kalabrii. Polityka władz wydaje się na tym tle po prostu okrutna. Uważamy, że takim wypadkom można byłoby zapobiec, gdyby Włochy i UE wróciły do operacji ratowniczych, a nie koncentrowały się na przemytnikach ludzi. Zresztą w ograniczonym zakresie włoska marynarka wciąż podejmuje z wody migrantów – oficjalnie jednak się o tym nie mówi. ©℗

SILVIA MANCINI koordynuje pomoc humanitarną we włoskim oddziale Lekarzy bez Granic.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 11/2023