Szlachetny urok polityki

Przed rokiem Mario Monti został premierem Włoch jako tzw. technokrata – specjalista od gospodarki. Teraz, po nieoczekiwanej rezygnacji ze stanowiska, może wcielić się w rolę polityka.

29.12.2012

Czyta się kilka minut

Tak się stanie, jeśli Monti zdecyduje się na udział w lutowych wyborach parlamentarnych, stając na czele listy, w której znajdzie się kilka mniejszych ugrupowań niemających szans w starciu z gigantami – lewicą, partią Berlusconiego i popularnym Ruchem Pięciu Gwiazdek. Jeśli wierzyć doniesieniom włoskich mediów, rozmowy w tej sprawie są zaawansowane. Monti, w charakterze „lokomotywy” nowego sojuszu partyjnego, jest bowiem liderem pożądanym. Bilans jego rocznej działalności wypada całkiem przyzwoicie: podjęto pewne reformy, np. emerytalną, zredukowano wydatki i choć nie nastąpiła oszałamiająca poprawa stanu włoskiej gospodarki, nie doszło też do jej załamania. W warunkach kryzysu to niemało. Również dla Europy, która wie, że upadku Włoch na pewno nie udźwignie. Dlatego popiera Montiego – może nawet odrobinę za bardzo.

Czy Monti ma szanse na sukces? Trudno to na razie ocenić. Sojuszowi z jego udziałem sondaże dają 20 proc. poparcia, o 10 punktów mniej niż lewicowej Partii Demokratycznej, typowanej na zwycięzcę. Ale start popularnego szefa rządu może zachęcić tych, którzy w ogóle nie zamierzali głosować. A wtedy wiele może się zmienić.

Po stronie swych atutów Monti może zapisać też poparcie ze strony Kościoła. Nie jest ono przypadkowe. Kościół, jak się wydaje, liczy na odrodzenie – pod jego przywództwem – chadecji, która od czasu skandali korupcyjnych sprzed lat funkcjonuje w szczątkowej formie. Monti – nudny i bez charyzmy, ale szanowany i wierny ideom, słowem: polityk w dawnym stylu – nadaje się do tego jak nikt inny. Jak to ujął watykański dziennik „L’Osservatore Romano”: „Przywraca polityce jej szlachetny sens”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, współpracowniczka działu „Świat”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 01/2013