Schizma w Szwecji?

Luterański Kościół Szwecji, narodowa wspólnota tego kraju, niespodziewanie stanął przed zagrożeniem schizmą - poinformowała ekumeniczna agencja ENI. Grupa wiernych we wrześniu utworzyła nową diecezję, o charakterze personalnym (a nie terytorialnym), skupiającą tych, którzy nie zgadzają się z liberalną polityką hierarchów.

Oficjalnie mówi się, że niezadowoleni luteranie sprzeciwiają się tylko kapłaństwu kobiet, niemniej to nie przypadek, że na tak radykalne działania zdecydowali się w obliczu ostatnich kroków władz Kościoła Szwecji, aprobujących księży-homoseksualistów i zmierzających do liturgicznego błogosławienia par homoseksualnych.

Kapłaństwo kobiet oficjalnie zostało uznane przez Kościół Szwecji już w 1958 r., a dwa lata później wyświęcono pierwszą kobietę. Obecnie wśród 3400 szwedzkich duchownych jest 1200 kobiet, w tym dwie biskupki (na 13 członków Episkopatu).

Sprawa z błogosławieniem par homoseksualnych jest bardziej skomplikowana: w 1997 r. ogólnokrajowy związek grup ekumenicznych homo- i biseksualistów w Szwecji napisał do luterańskiego Synodu list, w którym wyrażono niepokój wobec kultury milczenia wokół homoseksualizmu. Tekst musiał wywrzeć spore wrażenie na hierarchii, znalazł się bowiem we wstępie do raportu “Homoseksualiści w Kościele", opracowanego na Synod w Uppsali (październik 2003). Głowa Kościoła ewangelicko-luterańskiego Szwecji arcybiskup KG Hammar, który nota bene kwestionuje np. dziewictwo Marii czy cuda czynione przez Jezusa, wyraził nadzieję, że dokument zainspiruje parafie i diecezje do potraktowania homoseksualizmu jako “realnej rzeczywistości", a nie abstrakcyjnego fenomenu, gdzie dyskusję prowadzi się zazwyczaj na płaszczyźnie “my" i “oni". W opinii arcybiskupa kwestia homoseksualizmu w Kościele ma nie tylko charakter teoretyczny, ale dotyczy w najwyższym stopniu relacji międzyludzkich i tego, jak wierni odnoszą się do siebie w świątyni.

Zdaniem autorów raportu, życie chrześcijan-homoseksualistów cechuje alienacja i odczucie, że nigdzie nie przynależą: ani do większości społeczeństwa heteroseksualnego, ani do subkultur homoseksualnych, ani do Kościoła. W liście zarzucają Kościołowi brak gotowości do wypełniania dla nich posług religijnych (duszpasterstwo, edukacja pastorów itd.). W obliczu przykazania miłości bliźniego Kościół powinien zaaprobować partnerstwo homoseksualistów jako zalegalizowaną w 1995 r. przez państwo formę współżycia. “Kościół zawsze podkreślał, że zawarcie związku nie ogranicza się do prywatności, ale ma również społeczną funkcję. Powodem jest, że w związku słabszego partnera należy bronić" - argumentuje komitet teologiczny.

Partnerstwo ma punkty wspólne z formułą małżeństwa, choćby wymóg wzajemnej wierności, odpowiedzialności i poczucia wspólnoty. Jeżeli hierarchowie kościelni zdecydują się stworzyć liturgię błogosławienia partnerstw, będą musieli zadeklarować, czy nacisk pragną położyć na różnice, czy na podobieństwa do formuły przysięgi małżeńskiej. W praktyce stosowanej do tej pory przez pastorów (mimo zakazu biskupów od 2002 r.) obowiązywały zasady przypominające ceremonię ślubów cywilnych. “Zawieranie" partnerstwa homoseksualistów odbywa się jednak nie w kościele, lecz na jego schodach.

W raporcie po raz pierwszy w historii Kościół usankcjonował praktykowane już w Szwecji adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne, konstatując, że orientacja seksualna nie jest najważniejsza w opiece nad dzieckiem. “To dobro dziecka ma znajdować się w centrum uwagi. Fakt, że pełni miłości ludzie chcą i mogą zająć się oraz opiekować porzuconymi dziećmi, trzeba zawsze postrzegać jako pozytywną rzecz" - czytamy w dokumencie, do którego zastrzeżenia zgłosiło czterech z dziewięciu członków komitetu teologicznego.

Raport nosi znamiona pośpiechu i świadomego unikania kolizji z tekstami Pisma Świętego. Ostateczne głosowanie odłożono na 2004 r., ale sprawa wydaje się przesądzona, zważywszy że większość synodalna jest za kościelną ceremonią dla par homoseksualnych. “Kościół Szwecji - powiedziała agencji Reutera ks. Ann-Cathrin Jarl, jawna lesbijka - wziął na siebie profetyczną rolę. Jesteśmy pierwszym wielkim Kościołem, który doszedł do tego punktu".

“Rebeliantom" przeciw zmianom przewodzi ks. pastor Bengt Birgersson (57 l.) z Göteborga, który od dawna propaguje w swoim kraju inny model luteranizmu niż oficjalny. Pod koniec października duchowny nie pozostawił złudzeń co do oceny kierunku obranego przez zwierzchników: “Już dłużej - powiedział - nie ma dla nas miejsca w tym Kościele. Chcemy być wierni Ewangelii i doktrynie o Jezusie Chrystusie, prawdziwym człowieku i prawdziwym Bogu. Poprosiliśmy luteranów z Kenii [wśród protestantów tzw. Trzeciego Świata istnieje sprzeciw wobec liberalnych tendencji w Kościele], aby uznali nas za swoją prowincję misyjną i za naszym pośrednictwem starali się na nowo ewangelizować Szwecję". Stąd też nowa diecezja przyjęła oficjalną nazwę “Prowincja misyjna".

Komentatorzy podkreślają, że luterańska “rebelia" zapewne przeszłaby bez większego echa, gdyby nie fakt, że “Prowincja misyjna" zabiega u biskupów Kenii o wyświęcenie własnych duchownych i konsekrację biskupów. Jeden z kenijskich hierarchów, bp Walter Obare, nie kryje poparcia dla niezadowolonych. Ks. Birgersson ujawnił, że konsekracja trzech biskupów powinna odbyć się na początku przyszłego roku. Tymczasem abp Hammar jednoznacznie stwierdził, że jeśli święcenia te i konsekracja dojdą do skutku, będzie to jednoznaczne z zaciągnięciem kary ekskomuniki.

Dla ks. Bengta Birgerssona jest oczywiste, że Kościół Szwecji dotknęła “katastrofa": “Kościół staje się coraz bardziej liberalny. (...) Zbyt wielu duchownych nie stać na słowo, które rzeczywiście pochodziłoby od Boga i mogło nieść ludziom pomoc w ich egzystencjalnych potrzebach". Na argument, że kobiety i homoseksualiści łatwiej “utożsamiają się" z duchownymi, którzy mają zrozumienie dla ich seksualności, stwierdził: “Jezus powołał na apostołów mężczyzn. Jeśli zaczynamy zmieniać to, co jest spisanym Słowem Bożym, jeśli zmieniamy niewielkie rzeczy, wtedy dochodzi również do zmian tego, co znajduje się w centrum" wiary chrześijańskiej.

Kościół Szwecji liczy ponad 7 mln wiernych. Absolutna większość Szwedów jest ochrzczona w tym Kościele, bierze w nim ślub i otrzymuje chrześcijański pochówek. Niemniej na tym zwykle kończy się ich związek z życiem Kościoła. Tylko 1 proc. szwedzkich luteranów regularnie uczęszcza do kościoła, co oznacza, że społeczeństwo tego kraju jest jednym z najbardziej zsekularyzowanych na świecie.

Józef Majewski, Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2003