Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W słynnym „Terminatorze 2” robot-złoczyńca przenika przez kratę, zmieniając się w ciekły metal. 30 lat temu do takiej sztuki potrzeba było magii Hollywood. Teraz naprawdę dokonał tego robocik z Carnegie Mellon University.
Ten topiący się robot ma ratować ludzkie życie, np. usuwając ciała obce z żołądka czy jelit. Jest zrobiony z galu – metalu, który topnieje już w temperaturze 30 stopni. I „doprawiony” magnetycznymi cząsteczkami, które pozwalają sterować urządzeniem i kontrolować jego temperaturę.
Robot skacze, wspina się, lutuje obwody scalone i przenika przez przeszkody. W stanie stałym może utrzymać obiekt 30 razy cięższy od siebie. Naukowcy inspirowali się strzykwą – ogórkowatym morskim bezkręgowcem, którego ciało w razie potrzeby zmienia się w galaretę. Zanim jednak robot zacznie gmerać w ludzkich żołądkach, trzeba dopracować jego recepturę. Domieszki innych metali mają podnieść temperaturę topnienia galu na tyle, by nie zmienił się w bezużyteczną kałużę pod wpływem ciepła ludzkiego ciała. ©