Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie śpiew tamten, ale powrót do słowa-poezji
Postarzały młodszy wraca
Ponieważ słowo jest wcześniejsze
Sylaba
Moje niegdyś w jego rzewny śpiew
Zasłuchanie gdy smuciłam się w depresji
Był mi pocieszeniem że i on gdzieś na wysepce w Grecji
Podobnie jak i ja w udręce tej choroby duszy.
Wzruszał mnie miałam się do kogo przytulić
Wiedziałam, że on tam budzi się w przypływie
Nieustającego w heksametrze morza
Teraz po latach inaczej, chce wypowiedzieć to co my
W późnym czasie wiemy, więc słyszę:
Na drumli lutni - prostych instrumentach
A brzmi to jak spowiedź modlitwa w kościele
Pełnym mroku Boga chóralna modlitwa
Jak to czynią ludzie bezradni
On przywołując Tanatosa wypowiada słowa
Do Chrystusa... bowiem jest Miłością
Cohen żegna przyjaciół zmarłych, przywołuje
Kobiety, które kochał. Słyszę imię
Heather - po polsku wrzos kwiat suchy
Na piaskach jesieni... fiolet pokuta
Tak... w końcu trzeba iść pod górę
Jak mój zmarły niedawno Przyjaciel
Tak ja niegdyś w młodości ucząc się gry na skrzypcach
Uparcie szłam pod górę wykonania trudnej frazy
Z mającego się ukazać wkrótce zbiorku pod tytułem “Czarny szron" (wydawnictwo La Luna).