Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ten oksymoron należałoby odnieść do szerszego kontekstu: do tych fragmentów współczesnego życia, które tętnią wzajemnym przekrzykiwaniem się, głośno dyszą z powodu niezdrowej rywalizacji, używają nader wysokiego tonu głosu, by pokonać bliźnich myślących inaczej. Potrzebujemy wyciszenia. Niech cisza uderzy w nas mocno i zadziała niczym skuteczne lekarstwo. Wszak "wśród nocnej ciszy" i w "cichą noc" zdarzył się cud... Mówimy: "idziemy na spotkanie z Bogiem", tymczasem owe "spotkania" są pełne zgiełku i fanfaronady. Czyżby zapomniano, że Bóg przyszedł do Eliasza w "głosie delikatnej ciszy"? Może warto odbyć wycieczkę na szczyty, z których ujrzymy horyzont rozleglejszy od tego, jaki wyznaczamy sobie egoistyczną cięciwą z punktu "ja" do punktu "ja"?