Pomóżmy chronić dzieci

„TP” 48 / 2017

22.12.2017

Czyta się kilka minut

Piszę głęboko poruszona artykułem „O przestrzeń bez lęku”, choć poruszenie to dotyczy być może innego obszaru, niż zamierzali autorzy, Agnieszka Grzywa i Artur Sporniak. Szczerze mówiąc, nieporadność polskiego Kościoła instytucjonalnego w sprawie tak powszechnego problemu, jak dokonywanie przez duchownych nadużyć emocjonalno-seksualnych względem dzieci i młodzieży nie zaskoczyła mnie. Ze smutkiem pokiwałam głową.

Autorzy wspominają w kilku miejscach o wykładach i szkoleniach organizowanych dla księży czy wspólnot zakonnych. Piszą o wyrażanej przez Kościół chęci współpracy z radami pedagogicznymi, co szeroko rozumiem jako placówki oświatowe. Czytając jednak artykuł, nie natknęłam się na wypowiedź kogokolwiek, kto wspominałby o konsultowaniu treści wykładów lub tworzonych kodeksów z ludźmi, którzy mają najwięcej doświadczenia w obcowaniu z dziećmi – czyli z rodzicami. To właśnie brak wzmianki o tego rodzaju konsultacjach poruszył mnie najbardziej.

Nie po raz pierwszy czuję, że mój Kościół chce zorganizować szlachetny projekt nie prowadząc dialogu z samymi zainteresowanymi, czyli rodzinami, co ogromnie mnie frustruje. Mam obawę, że brak tego dialogu sprawi, iż dobra idea zagubi się gdzieś w urzędowym języku diecezjalnej biurokracji, przez co dzieci i młodzież zostaną sprowadzeni do roli obiektów, z którymi należy postępować „tak a tak”. Znaczna większość księży nie posiada własnych dzieci, a jedynie wyobrażenia na temat organizacji rodziny, na podstawie których udziela rad, rozgrzesza, mówi kazania, nie zdając sobie sprawy z tego, że ich „dane” kompletnie nie przystają do rzeczywistości. Wielu ma też problemy z najprostszą empatią.

Wydaje mi się, że aktywne włączenie rodziców w prace nad kodeksami i raportami z konferencji mogłoby być nie tylko PR-owym posoborowym gestem, ale najzwyczajniej w świecie podniosłoby skuteczność prewencji. Naprawdę możemy pomóc księżom chronić nasze dzieci przed nadużyciami.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1-2/2018