Polskie wydało go plemię

Mikołaj Kopernik jest polską ikoną, marką eksportową. Wpisane w Google hasło "Mikołaj Kopernik" dostarcza ponad milion odsyłaczy. Dla porównania: "Jan Paweł II" - ponad 3 miliony, ale noblistka Maria Curie-Skłodowska - niewiele ponad 50 tysięcy.

22.10.2008

Czyta się kilka minut

Kilkaset polskich szkół ma go za patrona. Jego imię noszą pierniki i kilka instytutów naukowych, w tym nowo otwarte centrum w Krakowie. Jarosław Marek Rymkiewicz przeforsował imię Kopernika jako nazwę Centrum Nauki w Warszawie - największej tego typu inwestycji i instytucji w tej części Europy.

W większości polskich miast i miasteczek są ulice jego imienia. W niektórych - także pomniki; w Warszawie nawet dwa, na Krakowskim Przedmieściu i przed wejściem do Pałacu Kultury. W żadnym jednak mieście nie jest to ulica główna. Choć o Kopernika stoczyliśmy zwycięski, jak się wydawało do czasu niedawnej, nieszczęsnej wypowiedzi Verheugena, bój z Niemcami, choć powszechnie uważamy go za swojaka, to wiemy o nim niewiele i nie bardzo się nim przejmujemy.

Dzieci uczą się w szkołach o bohaterskim czynie Aleksego Macieja Dawidowskiego, który w 1942 roku usunął z pomnika dłuta Bertela Thorvaldsena na Krakowskim Przedmieściu niemiecką tablicę zakrywającą napis "Mikołajowi Kopernikowi - Rodacy" inskrypcją "Dem Grossen Deutschen Astronomen". Jednak kilka lat temu w Warszawie, najbogatszym mieście w Polsce, z trudem udało się znaleźć darczyńców, którzy zapłacili za renowację cokołu, by ten, co "wstrzymał Słońce", nie spadł z piedestału. Naukowo opracowane wydanie dzieł wszystkich mistrza, zapowiedziane uchwałą rządu z 1967 roku, zostało zakończone dopiero po 40 latach.

W Polsce wiedzy o Koperniku bardzo pomogły obchody pięćsetnej rocznicy jego urodzin, w 1973 roku. Harcerska akcja "Frombork 1001", Kongres Międzynarodowej Unii Astronomicznej w Polsce, znaczki, monety i banknoty z Kopernikiem, film Ewy i Czesława Petelskich "Kopernik" z Andrzejem Kopiczyńskim w roli głównej, wspomniane wydanie dzieł wszystkich, utworzenie Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie - to było coś, na co kraj było stać w tamtych czasach.

Za granicą nie było wiele lepiej. Wprawdzie w USA, w okresie détente, za Gierka, Kopernik był bogiem i jego imieniem nazwano np. pierwszego satelitę do obserwacji w zakresie ultrafioletowym, na długo jednak przylgnęła do niego gęba nudziarza i drętwusa, przyprawiona mu przez Arthura Koestlera w bardzo popularnej książce "Lunatycy". Koestler, by rozświetlić postać swego ulubionego bohatera, Johannesa Keplera - przeciwstawił go bezbarwnej, kostycznej i zimnej postaci Kopernika. "De revolutionibus..." nazwał nawet "książką, której nikt nie przeczytał". Wprawdzie amerykański historyk nauki Owen Gingerich w "Książce, której nikt nie przeczytał" oraz Jarosław Włodarczyk w licznych artykułach wykazali, że dzieło mistrza Kopernika było w swoim czasie szeroko czytane, komentowane i żywe, gęba pozostała.

Publicystom i nauczycielom udało się rozpowszechnić przekonanie, że o szczegółach życia i działalności Kopernika niewiele wiadomo. Nie zmieniła tego znakomita książka Jerzego Sikorskiego, historyka nauki z Olsztyna, "Prywatne życie Mikołaja Kopernika" (Prószyński i S-ka, 1995). Książka, wbrew tytułowi, jest pasjonującą lekturą, prezentującą życie i pracę mistrza na podstawie zachowanych dokumentów. Niedawno też opinia publiczna została postawiona na baczność doniesieniami z pierwszych stron gazet na temat odnalezienia szczątków astronoma w katedrze we Fromborku i rekonstrukcji jego wyglądu.

W tym roku, przypadkowo (nie ma żadnej ważnej rocznicy), ukazały się dwie ciekawe książki o życiu Kopernika. "Sekret Kopernika" Jacka Repchecka jest interesującą lekturą, ale w przeciwieństwie do książki Sikorskiego nie obejmuje całości życia i dzieła uczonego. Autor skupia się na dwóch wątkach: relacji Kopernika z kobietą, Anną Schilling, i reakcji jego kościelnych przełożonych, oraz roli Retyka, ucznia Kopernika, w wydaniu dzieła mistrza - wszystko to na tle epoki rodzącej się reformacji. Choć książka jest interesująca, nie dowiadujemy się z niej niczego nowego.

Znacznie ciekawszy przypadek stanowi "Tajemnica Kopernika" Jeana Pierre’a Lumineta. Autor jest uznanym francuskim uczonym, astrofizykiem, kosmologiem, pracującym w Observatoire de Paris-Meudon. Zajmuje się między innymi problemem topologii czasoprzestrzeni - nie wdając się w szczegóły, chodzi o kształt wszechświata jako całości, o to, czy jest on skończony i czy mogą w nim powstawać wielokrotne obrazy tych samych obiektów, tak jak my sami widzimy się nieskończenie wiele razy w łazience, której wszystkie ściany dookoła wyłożone są lustrami. Luminet jest także popularyzatorem nauki i niezmordowanie stara się podkreślać związki nauki ze sztuką, sam tworząc w obu tych dziedzinach. Opublikował trzy powieści i cztery tomiki poezji. "Tajemnica..." to także powieść - i to udana. Obejmuje całe życie i dzieło Kopernika, a Luminet wykazuje się niebywale szczegółową znajomością biografii i dokonań kanonika z Fromborka.

Większość fizyków ma szeroką wiedzę na temat sztuki, historii i literatury. Jak mówił wybitny fizyk, Jerzy Plebański, "kulturalny człowiek zna rachunek spinorowy i co piątek chodzi do filharmonii". Większość też ma bardzo wyrobione gusty. Niewielu jednak decyduje się na realizację swych literackich ambicji. Czasem te próby okazują się całkiem udane, do tego stopnia, że niektóre nazwiska są w powszechnej opinii kojarzone bardziej z literaturą niż z nauką.

Sam Kopernik jest autorem przekładów z greki, w tym tekstów obyczajowych, sielskich i miłosnych. Johannes Kepler, odkrywca praw ruchu planet, napisał pierwszą w dziejach powieść fantastycznonaukową "Sen", o podróży ludzi na Księżyc - na przeszło 200 lat przed Jules’em Verne’em. Lewis Carroll (właściwie Charles Lutwidge Dodgson), powszechnie znany jako autor "Alicji w Krainie Czarów", był przede wszystkim profesorem matematyki w Oksfordzie. Fred Hoyle, wielki angielski astronom, który m.in. przyczynił się do wyjaśnienia pochodzenia pierwiastków chemicznych, twórca terminu (z prześmiewczą intencją) "wielki wybuch", był autorem wielu opowiadań fantastycznonaukowych, m.in. wydanej po polsku "Czarnej chmury", a także opery oraz znakomitej literacko autobiografii "Mój dom kędy wieją wiatry".

Wybitny polski fizyk, współpracownik Einsteina, Leopold Infeld, napisał bardzo udaną powieść "Wybrańcy bogów", o tragicznym życiu wielkiego francuskiego matematyka z początku XIX wieku. Syn Leopolda Infelda, Eryk, sam także profesor fizyki, jest autorem powieści "Cena Nobla", o nie zawsze zdrowych ambicjach w środowisku uczonych. Grzegorz Białkowski, fizyk, były rektor Uniwersytetu Warszawskiego, wydał kilka tomików poezji. Carl Sagan, znany szerokiej publiczności jako pisarz science fiction, był przede wszystkim astrofizykiem-planetologiem. C.P. Snow, fizyk, profesor uniwersytetu w Cambridge, został zapamiętany jako autor wielu utworów fabularnych oraz pracy "Dwie kultury", która stała się biblią poszukiwaczy trzeciej drogi, łączącej wiedzę naukową z humanistyczną. Wspomnijmy jeszcze Alana Lightmana, astrofizyka z MIT, i jego bestseller "Sny Einsteina".

Książka Lumineta o Koperniku nie zaskakuje więc, może poza tym, że naszym wielkim rodakiem zainteresował się Francuz. Kto się skusi i po nią sięgnie, dowie się np., że powszechne dziś zjawisko "wieloetatowości" w środowisku naukowym nie jest niczym nowym. Kopernik, niezależnie od synekury we Fromborku, piastował scholasterię przy kościele św. Krzyża we Wrocławiu - pozycję, o którą zabiegał i która przynosiła znaczne dochody. Jego noga jednak nigdy nie postała w mieście nad Odrą...

Jean Pierre Luminet, Tajemnica Kopernika przeł. Alicja Kałużny, Kraków 2008, Wydawnictwo M; Jack Repcheck, Sekret Kopernika. Jak zaczęła się rewolucja naukowa przeł. Przemysław Bandel, Poznań 2008, Dom Wydawniczy Rebis.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Astrofizyk, w Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN pełni funkcję kierownika ośrodka informacji naukowej. Członek Rady Programowej Warszawskiego Festiwalu Nauki. Jego działalność popularyzatorska była nagradzana przez Ministerstwo Nauki i… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2008

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku (43/2008)