Podróż do Niemiec 30 lat po zjednoczeniu

160 km, łatwa trasa, wspaniałe widoki i niesamowite zabytki. To Szlak Muru Berlińskiego, czyli nietuzinkowy sposób na poznanie historii podziału stolicy Niemiec z perspektywy dwóch kółek. Choć można też to zrobić, korzystając z komunikacji miejskiej.

28.09.2020

Czyta się kilka minut

East Side Gallery / © DZT / HANS PETER MERTEN
East Side Gallery / © DZT / HANS PETER MERTEN

Fakt, trzeba zarezerwować trochę wolnego czasu, bo przejechanie całego szlaku rowerowego zajmie około czterech dni. Ale warto, bo to obcowanie z wciąż obecną pamięcią o zimnej wojnie, która na długie lata podzieliła świat, Europę i sam Berlin.

Po zachodniej stronie szlak wiedzie po dawnych drogach celnych, po wschodniej pokrywa się z tymi, po których poruszały się konwoje służb granicznych NRD. Na trasie wytyczonej w kształcie pętli zobaczymy ostatnie zachowane wieże strażnicze, dawne punkty graniczne, muzea i pomniki oraz najbardziej charakterystyczne punkty stolicy Niemiec: budynek Reichstagu, Bramę Brandenburską, Checkpoint Charlie czy East Side Gallery.

Spokojnie, gdy mamy obawy co do naszej kondycji, te wszystkie atrakcje można podziwiać bez rowerów, korzystając ze świetnie działającej w Berlinie komunikacji miejskiej.

Najlepszy punkt startowy to East Side Gallery niedaleko Dworca Wschodniego. To najdłuższy – prawie półtorakilometrowy – zachowany fragment muru berlińskiego i największa na świecie galeria na świeżym powietrzu. Betonową ścianę artyści od lat 90. pokrywają graffiti. Najbardziej znane są te z wizerunkami całujących się Leonida Breżniewa z Erichem Honeckerem oraz rozbijającego mur trabanta – stały się symbolami zjednoczonego miasta. Nie brak jednak malowideł nawiązujących do współczesnych wydarzeń.

Kilka kilometrów dalej (przejazd na rowerze zajmie 15 minut) znajduje się Checkpoint Charlie, w okresie zimnej wojny najpopularniejsze przejście graniczne między Berlinem Wschodnim i Zachodnim, a w tej chwili obowiązkowy punkt podczas zwiedzania stolicy Niemiec.

Nigdy nie brakuje chętnych chcących sobie zrobić zdjęcie z „amerykańskim żołnierzem” pozującym przy budce strażniczej obłożonej workami z piaskiem. Jeśli nie chcemy czekać, alternatywą może być selfie z zerkającymi z ogromnych portretów żołnierzami – amerykańskim i radzieckim.

To jednak opakowanie. Żeby poznać historię muru berlińskiego, należy wejść do poświęconego mu muzeum, założonego już w 1962 r. przez Rainera Hildebrandta, w którym na bieżąco dokumentowano życie podzielonego miasta i tragiczne historie osób chcących przedostać się na drugą stronę. To też zapis ludzkiej pomysłowości, niezbędnej do pokonania granicy do zachodniego świata. Wśród eksponatów są przebudowane do ucieczki samochody, malutka łódź podwodna, która ciągnęła uciekiniera przez wody Bałtyku, balony oraz własnej konstrukcji latawce z silnikiem.

Również w samym centrum (tylko 8 minut drogi rowerem i kwadrans metrem) znajdują się dwie ikony Berlina. To Brama Brandenburska i budynek Reichstagu. Ta pierwsza pod kątem historii muru berlińskiego jest o tyle ciekawa, że od 1961 r., gdy wzniesiono mur, znalazła się na środku obszaru granicznego. Nie była więc dostępna dla mieszkańców i turystów ani od strony wschodniej, ani od zachodniej. To właśnie przemawiając przed Bramą Brandenburską podczas wizyty w Berlinie Zachodnim prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan powiedział słynne: „Panie Gorbaczow, niech pan otworzy tę bramę! Panie Gorbaczow, niech pan zburzy ten mur!”.

Z kolei w budynku Reichstagu w trakcie zimnej wojny znajdowało się muzeum Bundestagu, jednak turystów interesował głównie taras, z którego rozciągał się widok na mur. Obecnie to obok wieży na Alexanderplatz najlepszy punkt do podziwiania dachów Berlina. Warto wybrać się też do wnętrza charakterystycznej szklanej kopuły górującej nad Reichstagiem. Wejście możliwe jest po wcześniejszej rezerwacji za pośrednictwem strony www.bundestag.de

Wychodząc z Reichstagu, warto zwrócić się w kierunku Dworca Głównego, a tam wsiąść w tramwaj numer 10 i po kilku minutach dojechać do Gedenkstätte Berliner Mauer przy Bernauer Straße. To długi na blisko 1,5 km były pas graniczny, dzięki któremu możemy zobaczyć, jak jeszcze 31 lat temu wyglądała konstrukcja oddzielająca dwie części jednego miasta.

Kolejnych kilkanaście minut drogi i znów historyczne miejsce – budynek przy dworcu Berlin-Friedrichstraße, potocznie zwany Pałacem Łez. Była to hala odpraw dla Niemców opuszczających NRD w kierunku Berlina Zachodniego. Pawilon dokumentuje podział Niemiec i związane z tym losy mieszkańców, ich historie rozstań z przyjaciółmi i rodziną. To tutaj obywatele wschodniej części najboleśniej odczuwali zamknięcie granic i tu musieli znosić upokarzające kontrole. Zwiedzanie stałej wystawy „Doświadczenia graniczne. Życie codzienne podczas podziału Niemiec” jest bezpłatne.

Będąc w Berlinie warto zobaczyć też miejsca nieco bardziej oddalone od centrum. Po stronie wschodniej to Miejsce Pamięci Berlin-Hohenschönhausen. Tu z końcem II wojny światowej urządzono radziecki obóz specjalny, a w 1946 r. centralne radzieckie więzienie śledcze w Niemczech. Pięć lat później zostało przejęte przez Stasi i po rozbudowie służyło jako centralne więzienie śledcze, w którym więziono tysiące osób prześladowanych i większość znanych opozycjonistów byłej NRD. Dziś po budynku oprowadzają byli więźniowie.

Po drugiej stronie miasta znajduje się z kolei Teufelsberg, czyli góra usypana na gruzach powojennego Berlina. Na niej w trakcie zimnej wojny Amerykanie wybudowali stację nasłuchową, która była „uchem Zachodu” na państwa Układu Warszawskiego.

Dziś o obecności wojsk przypomina tylko nadgryziony zębem czasu budynek z białymi kopułami, który stał się rajem dla alternatywnych artystów i performerów.

A po chwili relaksu ostatni punkt – Glienicker Brücke, czyli „most szpiegów”, który łączył nad Hawelą Berlin Zachodni ze wschodnioniemieckim wówczas Poczdamem. To na tej przeprawie KGB i CIA wymieniało ujętych szpiegów. Po raz pierwszy mroźnego lutego 1962 r., gdy doszło do wymiany radzieckiego agenta płk. Rudolfa Abela na amerykańskiego pilota Gary’ego Powersa zestrzelonego dwa lata wcześniej w czasie lotu zwiadowczego nad ZSRR. 10 listopada 1989 r. most łączący Berlin z Poczdamem otwarto dla ruchu osobowego. Dzień wcześniej runął mur berliński.

Więcej informacji o atrakcjach turystycznych Niemiec: www.germany.travel


Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 40/2020